reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Naszej kochanej malutkiej Suri,
dużo słoneczka, uśmiechu na buzi
i samych szczęśliwych dni
życzy Ciotka Dzagud


Koteczku, ucałuj bidulkę Vaneskę, musi bardzo cierpieć jak tyle ząbków na raz wychodzi....:sorry2:
Jeśli chodzi o telefon, to tak, kupiłam Madzi ten telefonik i faktycznie, u nas też cicho gra. Ale producent zaleca zmianę baterii od razu, bo te co są to są takie "próbne" i mam wrażenie, że jak zmieniłam baterie to zaczął grać trochę głośniej, choć bez szału. I ja też szukałam czy gdzieś się nie da rozgłosić.:-D Ale mimo to uważam że to dobrze, bo Magda przykłada telefon do ucha, więc jakby tak Jej ryknęło...:baffled: Ale wiecie co, mam problem - chyba zepsuło mi się Magdy krzesełko-uczydełko.:angry: Baterie są ok, świeci się lampka, ale głosu niet. Nic nie gra i nie gada. Nie wiem co zrobić z tym fantem. Nie wiecie czy to ma jakąś gwarancję i można gdzieś oddać do naprawy?
Co do zostania w Polsce, to hmmm, ja bym pewnie nie została, bo od mojej rodzinki to uciekam jak tylko mogę najszybciej.;-)Ale Ty masz dobre stosunki z Rodziną, jesteś od Nich daleko i tęsknisz, więc uważam że powinnaś zostać. Przy dzieciach Ci pomogą, Ty się odprężysz i odpoczniesz, a Mąż przez ten czas z głodu nie umrze.;-)A pogoda, iiiii tam, nie ważna, ważne towarzystwo!:-)
Kingug, mam nadzieję że z Wiki już dobrze??? O Matko, 11 kup!!!:szok: Oby szybko przeszło.:tak:
Aniajw, to łóżeczko co pokazałaś bardzo fajne i może bym się na nie skusiła jakbym potrzebowała jedno lub dwa oddzielne.:tak:Nie jest drogie, więc można z droższym materacem zaszaleć. Choć też uważaj, bo ja się na Weronice przekonałam, że materac przy dziecku szybko się "zużywa".:baffled: Na początek lepiej kupić trochę tańszy bo szybko trzeba będzie wymienić.
A Nati dobra z tym "nie ruszaj".:-D Choć Magda ma to samo - jak coś dorwie, to musi minąć trochę czasu aż da to dotknąć, bo drze się "moje" i ucieka.:-D
Elmaluszku, super że prezencik tak podpasował Amelci i że miała tyle radochy. Ale już Ci współczuję jak się nauczy jeździć. Na piechotę ledwo za Nią nadążałaś, to co będzie na rowerku??? Jak Ci śmignie, to tyle Ją widzieli....:-D
Esia, no to się Piotrek i Małgosia wzbogacili!:tak:Zazdroszczę, bo u mnie bida z gośćmi i prezentami.:-(No i strasznie Ci współczuję nocek...:szok: Trzymam kciuki żeby te cholery zęby wylazły i przestały Was męczyć.:tak:No i nieodmiennie uważam że z Jarka to złoty chłop jest!:tak:
A jeśli chodzi jeszcze o Ikeę - ja nie odrzucam wszystkiego w czambuł jak leci. Lubię jakieś tam drobiazgi z Ikei i spore rzeczy też mi się podobają (np. cała kuchnia, cała sypialnia czy pokój dla dziecka). Ale i tak uważam że mają drogo i wkurza mnie maksymalnie to, że cenę każdej dupereli podają oddzielnie. Więc jakbym chciała cały regał, to muszę każdy element tego regału liczyć, więc bez kalkulatora to ani rusz.:baffled:
Olla, Amelka jest super po prostu! Duża, odważna i z ogromnym poczuciem humoru. Strasznie się cieszę na spotkanie.:tak:
Oj i kurczę załamałyście mnie tym że dzieciaki dmuchały świeczki...:-(Magda ni cholery nie wiedziała o co kaman i Weronika Jej musiała pomóc. Można powiedzieć, że tradycyjnie wręcz się bała świeczek i odsuwała od nich...:baffled:

A wyobraźcie sobie, że Weronika dalej chora i na antybiotyku w końcu. Wkurzyłam się w sobotę jak cholera, bo niby już było ok, wyglądało że faktycznie Jej przechodzi to choróbsko, a tu od rana zaczęła mi się pokładać. Narzekała na ucho i ból głowy, dostała dreszczy i cały dzień leżała. Ok. 18tej okazało się że ma znowu prawie 39 stopni gorączki. Wpakowałam Ją w taxi i pojechałyśmy na Niekłańską i wyobraźcie sobie, głównym problemem w szpitalu było to, że do nich przyjechałam, bo powinnam do dyżurującej przychodni. Tak kuźwa, ja tam pojadę jak na dyżurach nie ma pediatry, a jak jest to nawet nie ma przyrządów do badania (np. tych do uszu). W końcu łaskawie mnie przyjęli - z uwagą, że jak jeszcze raz przyjadę bez skierowania to mnie odeślą.:wściekła/y::angry::wściekła/y:Weronikę zbadano, nie stwierdzono jakiś strasznych rzeczy, no - ucho widać że jeszcze chore. Doszli do wniosku że jednak organizm sobie nie poradził z infekcją i dali antybiotyk. Weronika już po 1 dawce jak nowy ludź! No ale do przedszkola nie pójdzie już - wczoraj pojechała do Babci, bo Tomek już na zwolnienie nie pójdzie.:dry: Za to wczoraj była Weronisina sesja zdjęciowa. Już myślałam że będę przekładać, bo w sobotę to tak wyglądała że do żadnych zdjęć się nie nadawała. Ale jak mówię - antybiotyk zaczął działać od razu i w niedzielę wyglądała i czuła się normalnie, więc poszłyśmy. Pani fotografka zachwycona, powiedziała że Weronika jest bardzo fotogeniczna i żadnego zdjęcia nie wyrzuci, bo co jedno to ładniejsze (za chwilę wrzucę na zamknięty). No i mojej małej modelce bardzo się podobało.;-)Za to Magda wariowała jak diabli, Tomek latał za Nią po całym centrum.:-D Pani Fotograf skwitowała to tak - Weronika jest śliczna i bardzo spokojna a Magda ma strasznie dużo uroku osobistego ale czortem Jej z oczu patrzy.:-D Dobra, idę na zamknięty wgrać zdjęcia.
 
reklama
Sto lat dla kochanej Suri

Elmaluszku Wiki nie ma jeszcze piątek:no: Pediatra na bilansie mówiła, że na dole ich nie widać, a do góry Wiki nie pozwoliła sobie zajrzeć:no:.
Trzymam kciuki za szybkie opanowanie jazdy na rowerku:-)
Kotku oglądałam wczoraj długoterminową pogodę i w ten weekend ma być bardzo ciepło:-) Znając siebie ja bym została:tak:
Iza cieszę się, że a Alusią wszystko w porządku:tak:
Aniajw laptopem pobawisz się jak Nati zaśnie:tak::-D
Esia wspólczuję Ci bardzo i mam nadzieję, że Małgoni szybko wyjdą zębolki:tak:. Może zamiast czopków daj Jej nuforen?
Olla Amelka jest boska:tak::tak:
Dzagud ja myślałam, że tylko Wiki nie chciała dmuchać świeczek, a tu prosze Madzia też;-) No to uff, może za rok sobie poradzą:tak:;-)
Dużo zdrówka dla Weroniki:tak:

U nas choroby ciąg dalszy. Kur.. ja myślałam, że jak Ona jest zaszczepiona na rota to, że biegunki nas ominą. No stara i głupia jestem:angry:. Wczoraj 8 kup, dzisiaj wizyta u lekarza i pani dok. mnie uświadomiła, że jest mnóstwo innych wirusów, które Wiki mogła złapać. Okazało się, że jest trochę odwodniona, mimo że dawałam Jej dużo picia. Od dzisiaj bierze leki i mam nadzieję, że szybko Jej przejdzie. Jejku ta moja bidulka jest tak smutna...
 
Kingug, no biedna Wiki.:-(Ale widzisz, tak to jest z tymi szczepieniami.:baffled: Z jednej strony bombardują człowieka reklamami i wpędzają w poczucie winy, a okazuje się że nie zawsze takie szczepienia są potrzebne lub skuteczne. Ja generalnie jestem bardzo za szczepieniami i nie wyobrażam sobie sytuacji że miałabym dziecka nie zaszczepić, ale akurat jeśli o rota chodzi to jestem sceptyczna. Jak Magda miała 4 miesiące to wylądowałyśmy w szpitalu z odwodnieniem, bo złapała adenowirusa - podobny do rota. I wtedy mi lekarka w szpitalu powiedziała że z tymi szczepionkami na rota to strasznie oszukują, bo szczepią na jeden rodzaj tego wirusa a on ma wiele odmian. I co gorsza przejście jednej choroby nie uodparnia bo można właśnie inną odmianę złapać - a efekty takie same, czyli biegunka i wymioty.:baffled: A z tego co pamiętam to szczepionka kosztuje tyle że mózg staje.:baffled:
 
100 lat dla naszej kochanej Suri.Zdrowka i usmiechu sloneczko!!!Spelnienia marzen zycza Amelka i ciotka klotka:tak::tak::tak:

Dzagud-swinie w tym szpitalu.Siedza na dupach i łache robia ze popracują troche.Jeeeeeny jaka jestem zla.Tylko kasy by wiecej chcieli a robic im sie nie chce.Gdzie sie podziali Ci lekarze z powolania.Nasrali tych nfz-tow i innych bzdetow a czasu ani pieniedzy dla pacjenta nie ma:wściekła/y:No ale dobrze ze Weronisia ma juz antybiotyk i co najwazniejsze zdrowko wraca.
Kingug-ja tez jestem za szczepionkami ale slyszalam ze rota niekoniecznie(bo tak jak Dzagud mowi jest duzo odmian aszczepia na jedna)Zdroweczka dla Wikusi bidulki,oby bylo juz tylko lepiej.
Anni-ja ciekawa jestem jak Suri reaguje na babcie?Pewnie teraz jestes zajeta,ale i szczesliwa;-)


A ja chodze cala posrana:baffled:Jak ja bym chciala zebym juz byla w tym hotelu i wiedziala na czym stoje.:baffled:
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry :-) Zagladam po paru dniach przerwy i nadrobić nie mogę przez cały dzień - tyle napisałyście :tak:
Po pierwsze dziękuję w imieniu Czarka za wszystkie życzenia, mieliśmy gości na raty, plus przejawy lepszej pogody i czasu na zajrzenie do was nie starczało. Moim chłopakom katary i inne dolegliwości przeszły i szykujemy się (jesli nic nowego się nie zjawi) na wesele w sobotę, oczywiście dziatwa idzie z nami. Oj czuję że się pobawimy :-D

Agik, Weronisi, Wiki, Piotrusiowi i innym pominiętym choruskom szybkiego powrotu do lepszego samopoczucia:tak:

Anielap - a propos plastrów anty.. ja używałam przed Czarkiem i byłam bardzo zadowolona, z tym że noszenie na pupie i przedramieniu odradzam, najlepsze jak dla mnie miejsce to jest brzuch poniżej lini majtek, chociaż brzegi i tam się odklejają - już taki ich urok:sorry2:, ale brakiem zabezpieczenia w tej sytuacji nie masz co się martwić, bo jesteś szuplutką osobą,. Co innego gdybyś ważyła powyżej 80kg, albo cały plaster odkleił ci sie na dłużej niż dobę.

No i tyle zapamiętałam co chciałam odpowiedzieć :baffled: i już mi orkiestra koncertuje :no:
 
Buziaki dla Suri!

Wiele nie napiszę, bo lecę z nóg.
Dzieciaki mają gorączkę i katar - Piotruś znacznie bardziej, no ale cholera wie, jak to się rozwinie :dry: W domu mam szpital :dry: Wyją, rzygają flegmą, charczą i podnoszą temperaturę otoczenia... Biedactwa moje... No serce się kraje, ale co mogę? Ładuję przeciwgorączkowe w buzię i pupala, wycieram nosy, wkraplam krople i faszeruję syropkami, no i mam nadzieję, że to cholerstwo na długo u nas nie zostanie... :dry:
O nocach to nawet nie wspominam...
 
reklama
;-)Kochane Cioteczki - razem z SURI dziekujemy za Zyczonka!

Dzagutku - Weronisia olsniewa!!!
Esiu - calusy dla Was wszystkich. Zdrowka dla Maluszkow, a Tobie odrobinki odpoczynku :tak:
Elmaluszku - trzymooom kciuki:-) Mocno Mocno!

wiecej nie pisze. caluje. padam na ryjek. odezwe sie jutro:tak:
 
Do góry