reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Sorga, bidulku Ty kochany.:-(Nie dość że nie mogłaś jechać choć chciałaś, to jeszcze tyle się wycierpisz.:-(Ale nie martw się, jeszcze chwila i będzie ok. Urodzi się śliczna, zdrowa i twarda Baba, a Ty będziesz super szczęśliwa.:tak: Tylko co za cholera w tym Twoim gardle się pojawiła.:angry:
Kotku, fajnie że się odezwałaś. Gratuluję sukcesów Vaneski.:tak:Dawno nie dawałaś zdjęć swoich ślicznotek. A tego siedzenia samej w obcym kraju to współczuję. Może faktycznie dla Ciebie by było lepiej wrócić??? Na pewno towarzystwo rodziny i przyjaciół by Ci dobrze zrobiło.:tak:
Esia, łodważna jesteś że tak szybko Piotwora po chorobie posłałaś do żłobka.:szok: Choć nie powiem, rozumiem Cię.:-p:-D Ja też od powrotu jestem taka przeżuta i wypluta.... Bleeeee. Pospałabym trochę, ale pewnie jakbym została w domu to i tak bym się jakąś robotą zajęła albo przy kompie siedziała.;-)
A co do obrażania, to Magda się nie obraziła - ja miałam wrażenie że bardziej poczuła się przestraszona, bo niby czemu wczoraj mnie do pracy puścić nie chciała???:cool: Wyglądało na to, że boi się że znowu zniknę na dłużej.:sorry:

Wiecie co, jakbym tak trochę pochorowała, to wcale nie miałabym nic przeciwko...:-p Dzieci z domu, a ja kuprem do góry i spaaaaać....:-D
 
reklama
Hej.
Fajnie, że wyjazd się udał.
A ja... w sumie dobrze, że nie pojechałam bo się uczę, gdyż.... w czwartek mam obronę!:szok:
I nawet za bardzo się nie stresuję (na razie:confused2:), a na notatki to już patrzeć nie mogę.
Trzymajcie kciuki.
Buźka.
 
Dupa dupa dupa!!!
Właśnie położyłam Piotrka spać. W żłobku dostał gorączki 38' i panie tak skutecznie próbowały się ze mną skontaktować, że jakimś obcym ludziom nagrywały się na sekretarki :wściekła/y: No strzela mnie.
Dostał tam przeciwgorączkowe, przespał się pół h i jest ok - a ja teraz czekam na rozwój choroby :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Jednak wczorajsze dziwne lekkie gorączkowanie z rana było początkiem. Wściekła jestem jak nie wiem co. Potem cały dzień było ok, noc też, rano w porządku - to mam go trzymać w domu całą jesień/zimę i wiosnę, bo "być może" będzie chory?!!! :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Z basenowego karnetu na 3,5 m-ca (już minęła połowa) wykorzystaliśmy 1 zajęcia. Z karnetu żłobkowego przepadła nam właśnie 1/4 godzin. Fuck!!!!
Mam kryzys :no:
 
O rany, Esia!!!:szok::szok::szok: Słuchaj, no nie mam jak Cię pocieszyć.:-(Niestety takie są żłobkowo-przedszkolne początki.:-(Prawie wszyscy rodzice z którymi rozmwiałam mówili że to wygląda tak że tydzień w przedszkolu - dwa na chorobie. I tak pierwsze pół roku.:tak:Trzeba to przejść, bo to niestety samo nie minie - dziecko musi nabrać tej odporności i już.:sorry:Jedyna pociecha, to to, że z drugim dzieckiem jest trochę lepiej, bo łapie wszystko od starszego i zdąży się wychorować. Tak jest (tfu tfu) u nas - Magda trochę przeszła wcześniej przy Weronice i teraz chodziła do żłobka pełen miesiąc przed ponownym choróbskiem. Uważam że to niezłe osiągnięcie.;-)
Buziaki dla zainfekowanego Piotworka i dla Ciebie zdrowia psychicznego.
A ten basen to po prostu na razie odpuśćcie, bo chyba nie ma sensu, póki to nie minie. Kasy szkoda....:sorry:
 
Esiu a może zęby idą Piotrusiowi, jeżeli poza temperatura nic mu nie jest:sorry: Trzymaj się kochana.

Agik trzymam kciuki:tak:

Dzagud współczuję drogi powrotnej:-( jak zdrówko? To kiedy idziesz na zwolnienie, żeby odpocząć?;-)

Gingeros gratuluję mieszkania:tak:

Kotek wracaj do Polski, to może następne spotkanie w Gdyni zorganizujemy:-D A i gratuluję efektów diety i ćwiczeń:tak:

Kachasek jak wizyta u dentysty?

Sorga buziaki

Stasiek postanowił nie przestawiać się i wstaje o 5.20:szok:

Z milszych rzeczy, to synek powtarza wszystkim, że mamusia ma w brzuszku braciszka, a jak ktoś go pyta jak sie będzie nazywał, mówi: Emma albo Marysia:-D
 
Z milszych rzeczy, to synek powtarza wszystkim, że mamusia ma w brzuszku braciszka, a jak ktoś go pyta jak sie będzie nazywał, mówi: Emma albo Marysia:-D

:-D:-D:-D słodki jest :-D

Maks nadal woła do brzucha dzidzia ;-) a jak dzieli się mambą, to obowiązkowo jedną wkłada mi pod sweter na brzuch i mówi "dzidzi" :-D
 
Toska, Jolka, obydwa chłopaki to słodziaki nieziemskie.:tak:Aż szkoda że mnie już nikt tak nie zrobi.;-)Choć pamiętam, że jak byłam już w ciąży z Madzią, to córka mojego Szwagra, która wówczas miała niecałe dwa lata usiadła mi na kolanach i zaczęła skakać naciskając na brzuch. Powiedziałam Jej wtedy żeby uważała, bo ciocia ma w brzuchu dzidziusia. A Julka wtedy złapała mi za dekold, odchyliła bluzkę i zaczęła zaglądać, bo chciała tego dzidziusia zobaczyć.:-D
Toska, no niestety, na zwolnienie to idę jak będę faktycznie chora. Nie biorę "na odpoczynek" bo mam pecha i szybko by się okazało że zaraz po powrocie ze zwolnienia rozchorowałabym się na serio.:-D
 
reklama
Kurcze nie wiem co się dzieje, ale brzuchol boli, a nocy budziły mnie skurcze :-( czy to normalne na tym etapie? bo ja już nie pamiętam :no:
 
Do góry