No u mnie to ciężka sprawa. Chciałabym zwolnienie od stycznia już do końca ciąży, pracuje w kasynie, w nocy i w dymie tytoniowym. Co z tego, że rzuciłam fajki jak biernie wypalam w pracy jakieś trzy albo i cztery paczki. No cóż moja gin stwierdziła, że to nie jest jej problem tylko pracowdawcy. Oczywiście ma racje, ale kasyno jest otwarte tylko w nocy i nikt nie wprowadzi tu zakazu palenia bo jestem w ciąży. No cóż pożegnałam się dziś z Pani gin bo takie podejście jakie ma ona niestety mi nie odpowiada. Mam nadzieje, że kolejny lekarz będzie miał bardziej ludzkie podejście.
reklama
oj Blanes to nieciekawie masz z ta pracą jesli chodzi o ciążę
rozmawiałas już z pracodawcą. Może bedzie miał jakąs propozycję.Whania nastrojoów... ja to chyba książkę o tym napiszę, mój mąż drugą, a mój biznespartner trzecią hihihihi, ja sama bym ze soba na ich miejscu nie wytrzymała choć głównie jestem w nastroju walecznym jak już mi odbija, to popłakałam się dopiero dwa razy
ale generalnie zmęczona jestem- sporo mam na głowie. ehh byle do przodu
jolka111
mamy czerwcowe 2007 Entuzjast(k)a
Dzisiaj mam jakiś pechowy dzień. Jak wróciłam do domu, to przypaliłam obiad, jakbym miała mało zmartwień.
Ale za to na poprawę humoru mój mężuś zabrał mnie na zakupy i mam pierwsze ciuszki ciążowe, ale też trochę bałam się je kupić żeby nie zapeszyć, ale w czymś chodzić trzeba, a po świętach to już na pewno w nic się nie zmieszczę :-)
Ale za to na poprawę humoru mój mężuś zabrał mnie na zakupy i mam pierwsze ciuszki ciążowe, ale też trochę bałam się je kupić żeby nie zapeszyć, ale w czymś chodzić trzeba, a po świętach to już na pewno w nic się nie zmieszczę :-)
No cóż, mój mąż już też coraz częściej mówi, żebym już urodziła bo się wytrzymać nie da ze mną. Wprawdzie nie płaczę, ale chodzę wkurzona i niektórym osobom, to najchętniej bym przez łeb dała.
Jolka, ja już chodzę w swoich "byłych" ciążowych spodniach, ale mam jeszcze spódnice w które wchodzę, no i jeszcze za duże dzinsowe ogrodniczki z poprzedniej ciąży. Ale marzy mi się jakaś fajna sukienka, typu ogrodniczkowatego. Tylko tych spodni ze skarpetą nie chcę, bleee
. A brzucho mi tak urosło, że dziś pani doktor od toxo przywitała mnie już w drzwiach okrzykiem "ojej, jak pięknie pani brzusio urósł". Cholera, a to dopiero początek 4-tego miesiąca. Co będzie później?
Blanes, ja jestem na zwolnieniu - na razie na 2 tygodnie. I dostałam od zwykłej internistki. Wprawdzie może wpływ na to miało to, że biorę te antybiotyki i jej powiedziałam że się po nich źle czuję, a dwa, że mam trochę za wysokie ciśnienie, ale tak naprawdę pierwsze co zapytała czy jestem na zwolnieniu. I sama wywaliła mi 2 tygodnie. Na razie! Nie przejmuj się i idź do internisty. Powiedz że się źle czujesz, że jesteś zmęczona itd. Myślę że nie odmówi. Tylko na zwolnieniu niech wpisze ciążę, to wtedy zwolnienie płatne 100%.
Jolka, ja już chodzę w swoich "byłych" ciążowych spodniach, ale mam jeszcze spódnice w które wchodzę, no i jeszcze za duże dzinsowe ogrodniczki z poprzedniej ciąży. Ale marzy mi się jakaś fajna sukienka, typu ogrodniczkowatego. Tylko tych spodni ze skarpetą nie chcę, bleee


Blanes, ja jestem na zwolnieniu - na razie na 2 tygodnie. I dostałam od zwykłej internistki. Wprawdzie może wpływ na to miało to, że biorę te antybiotyki i jej powiedziałam że się po nich źle czuję, a dwa, że mam trochę za wysokie ciśnienie, ale tak naprawdę pierwsze co zapytała czy jestem na zwolnieniu. I sama wywaliła mi 2 tygodnie. Na razie! Nie przejmuj się i idź do internisty. Powiedz że się źle czujesz, że jesteś zmęczona itd. Myślę że nie odmówi. Tylko na zwolnieniu niech wpisze ciążę, to wtedy zwolnienie płatne 100%.
Rozmawiałam z pracodawcą już w 6 tyg. Na otwarcie kasyna musiałabym tachać takie ciężkie pudła z żetonami do gry, a że nie mogłabym poprosić nikogo o wyręczenie mnie to musiałam odbębnić rozmowę z nim jak najszybciej. Dyro nic nie poradzi na moją sytuację, wiem że niektóre laski pracowały do 8 mc w kasynie, ale mnie to nie urządza. Po pierwsze to strasznie męcząca praca, a po drugie to chcę się skoncentrować na pisaniu magisterki. Ogólnie kanał. Naszczęście mój kolega z pracy ma znajomą gin, ma dziś do niej dzwonić i zapytać czy da się coś ze mną zrobić. Myślę że przez znajomości da się jakoś załatwić mi to l4. Zobaczym....
E
efilo
Gość
Mój gin powiedział, że wg jego opinii to ciężarna powinna być 9 miesięcy na L4 a potem jeszcze rok po urodzeniu dziecka. I wkurzają go polskie uregulowania prawne w tym zakresie. Jak go spytałam jak to jest z L4 to mi się tylko spytał: od dzis?
Nie wzięłam. A teraz zaczynam żałować :-(
Zwłaszcza że ja nie mam co ściemniać z bolącym brzuchem bo mnie faktycznie boli :-(
Nie wzięłam. A teraz zaczynam żałować :-(
Zwłaszcza że ja nie mam co ściemniać z bolącym brzuchem bo mnie faktycznie boli :-(
reklama
Dziewczyny, a jak u Was z ciśnieniem? Ja teraz staram się kontrolować codziennie i jest w miarę OK - tylko wczoraj miałam podwyższone dolne, ale ogólnie jest w miarę. Za to bardziej obawiam się o puls. Zawsze miałam wysoki, ale teraz to poniżej 100 na min. nie schodzę. Dziś rano miałam nawet 120, a przecież dopiero wstałam z łóżka, ani się nie zdenerwowałam, ani nie zmęczyłam. Zaczynam się trochę bać. Słyszałam, że wysoki puls to objaw nerwicy (może to by się nawet zgadzało, bo zawsze byłam nerwowa i byle co mnie wyprowadza z równowagi). Ale teraz staram się być spokojna i nie emocjonować się byle czym. A tu taki puls.
A żeby było weselej, to dziś się obudziłam ze stanem podgorączkowym i bólem gardła. No i boli niestety nadal. Macie jakiś sposób na gardziołek bolący?
A żeby było weselej, to dziś się obudziłam ze stanem podgorączkowym i bólem gardła. No i boli niestety nadal. Macie jakiś sposób na gardziołek bolący?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 88
- Wyświetleń
- 44 tys
Podziel się: