Czarek dziś przespał całą noc - usnął o 21, a obudził się na jedzonko o 6 i nadal śpi :-) Wczoraj po spacerze też złapał maksymalnego śpiocha i przespał prawie 4 godziny czyli całe popołudnie. I z jedzeniem podobnie - potrafi 5 godzin przetrwać i nie za bardzo chętnie bierze się potem za jedzenie.

Michał odrywa się od piersi i zaczyna pokasływać czekając aż zmienię stronę, a wolałabym, żeby nie marudził przy tym;-)
A z tym spaniem całą noc to tak nie do końca, bo skoro śpi od 24 do 7 i potem karmienie i spanie. Ja kładę Maksia o 19.30-20 i też śpi ok 6-7 godzin bez przerwy, tyle że wtedy pobudka na karmienie wypada o 2-3, naje się i śpi dalej. Definitywnie wstaje o 7 rano. Ja sobie chwalę ten system, bo zawsze mam wolny wieczór i mogę go spędzić z M (pod warunkiem, że jest w domku)
Jak ja bym tak chciała... Piotruś w najlepszym razie zasypia koło 21, pobudka między 2 a 3.30, pobudka koło 6 i wstajemy przed 8. Jakoś mi to nie wystarcza... 