reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy bić dzieci? Oczywiście że

Firanka - czytaj uwazniej!Zupelnie nie rozumiesz! A to po prostu czepianie sie z braku logicznych argumentow!
Umi- jezeli dziecko klapsa nie czuje to jaki po JASNEGO GRZYBA jest wtedy sens dawania klapsa- dla zasady dawania klapsa?!!Co ono ma przez klepniecie zrozumiec, jesli tego nie czuje, co ty w ten sposob chcesz mu wytlumaczyc?
To jest wasze usprawiedliwienie na to, ze nie chce wam sie inaczej!Bo wasze argumenty sa zalosne.
Poza tym pytanie bylo- czy BIC dzieci, wiec ten przyklad byl pod tym katem.
Firanka, zajrzyj do tematu "Maly terrorysta" to zobaczysz ze sa jeszcze na tym swiecie matki, ktore potrafia inaczej- BO IM SIE CHCE!
 
reklama
A teraz drogie kolezanki pokaze Wam jak slowa krytyki wplynely na JoJoB. Oto wiadomosc ktora wyslala mi Ta uzytkowniczka forum...(widac nie zgadza sie z tym iz jest to forum publiczne i skoro nie zgadza sie z tym ze rozni ludzie maja rozne poglady - i musi komus poublizac) :
oto pierwsza:
[q
Pozdrawiam[/quote]

oto druga:
JoJoB pisze:
JAK DOBRRZE PAMIETAM TO NIGDY NIE PISALAM ZE JA NIGDY NIE UDERZE! Wiec to co napisalas jest smieszne!

Ok moze zle ujelam,to ze napisalas ze nigdy nie uderzysz swojego dziecka,ale Twoje posty sa jednoznaczne z tym. W kazdym badz razie proponowalabym spojrzec najpierw na siebie zanim zacznie sie obrazac innych ludzi bo ja zadna kretynka nie jestem zebys pisala do mnie w ten sposob.

Ps. Gratuluje pani przedszkolance braku dobrego wychowania,oraz zasad pisowni zwrotow grzecznosciowych wielkimi literami takich jak np: Ty,Cie,Ciebie itd,itp:sorry2:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
:-):-):-)
Mam prawo myslec o tobie co chce (sama mi argumenty podsylasz) i uwazalam (wlasciwie przez grzecznosc,bo nie przypuszczam aby ktos, kto zaglada do tego tematu byl zainteresowany pyskowka), ze to lepiej wyslac do ciebie bezposrednio! Ale swoja odpowiedzia jednoznacznie pokazujesz ze wolisz, jak zwykla straganiara narobic szumu. Nie lubie byc krytykowana ale staram sie doceniac konstruktywna krytyke i sensowne argumenty, ktorych tobie brakuje! Poza tym nie bede sie bawic w kurtuazje i uzywac wielkich liter. To stosuje zazwyczaj jesli pisze do osob starszych lub do ktorych mam szacunek.
Nie doczytalas moich postow i teraz sie rzucasz, probujac odwrocic kota ogonem. Moja wiadomosc byla odpowiedzia na twoj post.I swoja odpowiedzia potwierdzasz to co napisalam w prywatnej wiadomosci!
Pozdrawiam
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dobra dziewczyny weźmy na wstrzymanie... Jak świat szeroki ludzie mieli odrębne zdania i już tak będzie i nie ma co się wkurzać.

jojob Nie rozumiesz ja napisałam jak było w moim przypadku ze klaps nie jaski mega mocny tylko takie zwykłe klepniecie dawało w moim przypadku rezultaty. Jednocześnie na samym początku moich wypowiedzi na tym wątku stwierdził że jeśli zobaczę taką potrzebę to dam klapsa i bynajmniej nie będę mieć z tego powodów wyrzutów sumienia... Nie wiem czy ty dostawałaś klapsy, jesli tak to albo bardzo mocne albo w ogóle dlatego pewnie nie potrafisz wyobrazic sobie sensu klapsa delikatnego... Ja ci tego nie wytłumaczę masz inne zdanie na ten temat ja mam inne, do pewnego stopnia jednak bo i dla mnie i dla ciebie najważniejsze jest tłumaczenie i rozmowa. Ja to wyniosłam z domu dlatego też podkreślę zawsze ale to zawsze rodzice mi tłumaczyli nie dawali klapsa od razu, klaps to była pewnego rodzaju ostateczność, bo nie czując bólu czułam wstyd ze zawiodłam ich. Myślę że to zależy też od psychiki dziecka jak to odbierze ja właśnie odbierałam to w ten sposób, moze dla tego ze nigdy nie byłam traktowana jak dziecko tylko na równi z dorosłymi od dziecka miałam wpojone zasady, które łamałam świadomie, a gdy kary nie działały ostatecznością był klaps. Poza tym klaps nie musi buc mocny żeby dziecko zrozumiało ze zrobiło źle, ale to wszystko zależy od wychowania....
 
JoJoB w tym momencie pokazujesz kto tu jest nie dorosly i nie ma za grosz kultury w sobie obrazajac innych. Poza tym widac,ze nie zapoznalas sie z regulaminem forum i nie wiesz,iz nie mozna obrazac innych uzytkownikow,ale ok...w koncu ktos kto udziela sie na forum niecale 2 miesiace moze niewiedziec:sorry2::sorry2::sorry2:

Kerna rozmowa toczyla sie wlasnie na ten temat,ale skoro ktos udaje wielkiego intelektualiste i uzywa slow ktorych znaczenia zapewne nawet w polowie nie zana to coz mam prawo to opublikowac. Zwlaszcza gdy ktos uwaza sie za osobe,ktora wrecz wszystko przyjmuje ze stoickim spokojem,jest najlepsza we wszystkim i wogole,a tu psikus bo to zwykla intrygantka ktora dowartosciowywuje sie ublizajac innym:sorry2:
 
JojoB sorry,ale czytajac Twoje posty to noz mi sie otwiera w kieszeni...robisz z siebie ideal nad idealami,i pouczasz innych, przytaczajac przyklad Bartusia ktory byl bestialsko katowany- w taki sposob jakby matki ktore stosuja klapsy, byly wyrodnymi rodzicielkami...To pierwsza sprawa druga to taka,ze sadze,ze nie masz pojecia co to jest bunt,rzucanie zabawkami,bicie psa i inne rzeczy bo Twoje dziecko ma 10 miesiecy i jeszcze nie przysparza problemow wchowawczych wiec nie idealizuje sie,az tak i napisz w tym watku moze jak Twoje dziecko skonczy 18 miesiecy i zacznie sie okres buntu 2-latka...bo takie pisanie,ze Ty nigdy nie uderzysz swojego dziecka jest dla mnie smieszne...nigdy nie mow nigdy...ja nie popieram klapsow,Nicole nie dostala jescze ode mnie w tylek,ale reki nie dam sobie uciac,ze nigdy tego nie zrobie bo zycie jest przewrotne.
Życie jest przewrotne, ale to my decydujemy o tym co robimy.
Nigdy nie uderzyłam swojego dziecka.
Przeszliśmy trudne momenty, co nie miało wpływu na to, że problemy rozwiązywaliśmy zawsze w konstruktywny sposób.

Jest wiele skutecznych metod wychowawczych


w temacie
Jeśli nie klaps, to co? - Wychowanie - arykuł


Klaps to zawsze zła kara - Opinie - Dziennik.pl
 
Zaczne od tego ze pytanie nie dotyczylo czy bijecie lub jak wychowujecie dzieci. I zgadzam sie, ze poglady sa rozne, tylko jak sie je przedstawia warto zadac sobie troche trudu i poprzec je logicznymi argumentami. Umi ja ciebie nie znam ani twoich rodzicow wiec sie nie czepiam jak ty wychowujesz czy tez bylas wychowywana. Chodzi generalnie o opinie na ten temat podparta argumentami.Przyznaje, ze mi sie cisnienie podnosi jak ktos, kto z uporem maniaka bezkrytycznie popiera dawanie klapsa, wysuwajac najbardziej niedorzeczne argumenty lub przyklady, ktore praktycznie nie sa zadnym potwierdzeniem na skutecznosc dawania klapsa. Poza tym, bardzo czesto zagorzali zolennicy klapsa pisza - ...bo przeciez nikt nie jest doskonaly i kazdy ma prawo popelniac bledy, bo mi sie zdarzylo dac klapsa i nie widze w tym nic zlego...- oczywiscie, ze nie ma ludzi doskonalych i nie kaze nikomu rzucac sie z tego powodu do rzeki, ze popelnia bledy. Ale juz piersza czesc zdania to posrednie przyznanie, ze klaps to blad. Ale zeby sprecyzowac – popelnianie bledow nie jest czyms demonicznym (bo to jest sposob uczenia sie zycia nie tylko przez doroslych ale rowniez przez dzieci) ale tez nie jest ok! Wiec dawanie dzieciom klapsa jak juz czlowiek wychodzi z siebie i staje obok (wiem, ze nie kazdy musi byc sadysta i sa takie sytuacje) kazdemu moze sie zdarzyc ale nie jest ok!Nikt tutaj nie musi sie tlumaczyc czy bije i dlaczego, bo pytanie dotyczylo czy bicie (lub klaps) jest ok czy nie!
Miedzy tolerancja a pochwala glupoty jest bardzo nikla granica. Nadmierna poblazliwosc spoleczenstwa prowadzi do tego, ze wielu ludzi wykorzystuje to. Umi dobrze,ze masz granice i wiesz kiedy rzeczywiscie jest to «konieczne» ale nie zgadzam sie z bezkrytycznym popieraniem tego. Pisalam wczesniej ze pojecie klapsa to pojecie wzgledne. Wiem co oznacza okreslenie lekki klaps. I pisanie o lekkim klapsie ktorego nawet sie nie czuje (twoje slowa) to tez inna dziewczyna napisala na forum, ze daje swojemu dziecku lekkiego klapsa w pieluche, ktorego ono nie czuje. Ja po prostu probuje zrozumiec sens tego uzasadnienia: Jesli dziecko dostaje lekkiego klapsa ktorego (napisze inaczej) nie zarejestrowalo, czy nie zauwazylo – to tak jakby nie wiedzialo, ze dostalo klapsa. To tak jakby dziecko nie wiedzialo, ze zostalo upomniane lub ukarane. Chyba, ze dziecko wie (w jakis sposob)ze zostalo ukarane klapsem, ktorego nie wie,ze dostalo.
Ja z siebie nie robie Matki Teresy, probuje myslec aby znalezc balans miedzy stawianiem granic a stymulowaniem naturalnego rozwoju dziecka. Mozecie mnie zlinczowac ale dla mnie wychowanie dziecka to nie to samo co jego wytresowanie, aby codziennie bylo grzeczne, nie marudzilo itp. My dorosli potrafimy byc irracjonalni i robic rozne glupstwa (moze nie takie jak malowanie po scianach ale ktore rowniez potrafia miec powazne konsekwencje). I z racji naszego rozwoju umyslowego i doswiadczenia pod tym katem powinnismy byc idealni. Jednak nie jestesmy ale wymagamy tego od dzieci.
 
reklama
JoJoB Zgodzę się z toba że nie ma sensu dawać klapsa dziecku które ma pieluszke bo takie dziecko zapewne nie rozumie, dla mnie klaps powinien byc dla dziecka które jest świadome tego co robi i łamie mimo usilnych tłumaczeni przyjete zasady, dla mnie małe dziecko nie tylko nie zna zasad, co nie potrafi ich zrozumieć dlatego klaps w tym przypadku wg mnie jest nie potrzebny. Tak czy inaczej jesteś przedszkolanką, masz dziecko mniej więcej w wieku mojego syna bo twoje jest starsze i powiem tak nie wyobrażam sobie dać klapsa w tym momencie mojemu Kacprowi, ogólnie wyznaje zasadę kar i nagród, ale zdaje sobie sprawę że mogę być postawiona przez mojego syna w takiej sytuacji, iż dam mu klapsa i bynajmniej nie bede tego uznawać jako porażke wychowawczą.
 
Do góry