reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Dzieci urodzone w 2002 roku

reklama
dzień dobry!
dziś pochmurno póki co i chłodno ale mam nadzieje ze sie wyrobi!
meżuś ma na 14 słuzbe wiec tak na chwilkę wpadam;-) bo obiadek muszę szybciej zrobić:happy:

wczorajsza wizyta z Filipem tak jak myślałam zakończyła sie zwiększeniem leków i mam nadzieję,że szybko wróci wyciszenie choroby:happy:!ogólnie jest ok!
zebranie w szkole też bez większych niespodzianek;-), bo Fifi melduje o wszystkich ocenach wiec moge w skrocie napisać ,że radzi sobie bardzo dobrze, myslę ze jak tak dalej pójdzie to utrzyma swoja średnią:-)...a czy uda mu sie do tego umyślonego czerwonego paska dobić..nie wiem będę kibicowała, tyle mogę zrobić:-D
u Kajeczki jak to u niej...idzie jak burza, testy idą jej bezproblemowo, liczy i czyta powyżej poziomu 2klasy wiec nic tylko sie cieszyć!

ja dzien 3 dietki...ehh ciężko jakoś mi to idzie tym razem mimo iz znam tą diete doskonale i robie ją co roku na wiosne to mam wrażenia ze jakoś opornie..ehh ale daje rade!
po poniedziałkowym solarium...pieczenie w końcu ustaje:rofl2: bo chyba lampy nowe i tak mnie dosyć dosięgło:-D!więc skóra piecze i swędzi:laugh2: więc mam wesoło!

poza tym to ogólnie oki!
a jak u was??
 
u mnie słonecznie, ale chłodniej niz wczoraj
na wywiadówce ok, Filip bardzo poprawił oceny, więc do czerwonego paska blisko, a Wiktor na stałym poziomie
jedynie co mi sie nie spodobało to pani od religii, doszło do tego, ze powiedziałam, że jak tak dalej pójdzie, to wypisuję ich z przedmiotu
z panią katechetką od początku nie mogę sie dogadać, moje dzieci święte nie są, ale nigdy nie spotkałam sie z taką postawą nauczyciela
kiedyś zarzuciła, ze Wiktor nie powinien nosić zegarka na ręce, bo jest mu niepotrzebny
mój Filip miał za długie włosy (fryzura nie jeżyk, ale ladnie przycięte ala Justin Biber)
za tę samą pracę ocenia ich stopien niżej niż kolezanki
Owczem, wiem, są gaduły, jak coś im się nie podoba walą prosto z mostu itd. Nie owijają w bawełnę, szczerzy do bólu i często z tego powodu mają kłopoty. Ale jak chcę sie skontaktować z panią to
- po pracy ma czas prywatny i nie rozmawia z rodzicami (czytaj pracuje do 12:30 jak nie przyjedziesz przez dwa dni, które jest w pracy to sie nie skontaktujesz)
- na telefony nie odpowiada
- raz udalo mi sie z nią porozmawiać, ale skonczyla rozmowe szybko, bo jest po pracy
Nie wiem jak mam z tą kobietą rozmawiać.
Kazała Wiktorowi, abym napisała w zeszycie, ze porozmawiałam z nim na temat jego zachowania na religii. Dziecko twierdzi, ze nic nie robil, siedzial i pisal to co Pani kazała. Filip i koledzy potwierdzają. Jak mam porozmawiać na temat zachowania, jak nie wiem co źle zrobił?
Żadnej informacji od nauczyciela nie było.
Więc powiedziałam, ze nie napiszę, bo nie wiem na jaki temat mam porozmawiać. Opisze problem to sie ustosunkuję. Ale jak na razie to widzę, że dziecko jest problemem, a Pani wszystko wolno.
Tak sie wczoraj wkurzyłam, ze zamierzam porozmawiać z ksiedzem na temat zachowań tej pani. Tym bardziej, ze skargi na nią słyszałam kiedy jeszcze chłopcy nie chodzili do tej szkoły. Wiekszosć z rodziców jej nie lubi i nie ma dobrego zdania. Część nauczycieli nawet to potwierdza.
Macie może jakiś pomysł na rozwiazanie sprawy? Bo ja juz nic nie mogę wymyśleć. A zwolnić sie z pracy nie mogę, aby podjechac w trakcie przerwy, zwłaszcza, ze mam z pracy do szkoły 40 km w jedną stronę.
 
wiola to super ,że chłopaki sobie radzą!!brawwwwoooo!!możemy byc dumne:-D

jesli chodzi o ta dziwną sprawę z tą katechetką to faktycznie nie bardzo masz pole manewru! jesli mas sposób i dojscie do księdza to spróbuj od niego, ewentualnie porusz sprawę z wychowawca, niech porozmawia z dziećmi przecież jeśli cos sie dzieje to oni są "świadkami" bo chodzą na religie razem z twoimi!
jakby to nie przyniosło efektów to zawsze możesz tez poprosić w szkole o "konfrontacje" z owo panią w towarzystwie wychowawcy czy pedagoga żeby byli świadkowie.
czepianie sie o zegarek i fryzurę jak najbardziej stawia owa Panią w najgorszym świetle, jeśli mówisz że nie ty jedna masz z nią "problem" to pewnie coś z jej strony jest nie tak!
uwzięła sie jędza :wściekła/y:albo coś..ale to nie powód żeby chłopcy na tym tracili:szok:
ehhh

u nas oki!
Fifi wrócił ze szkoły zadowolony, dostał 3 z ortografii;-) oraz 4 i 4+ z prcy klasowej z polaka no i 4 i 5 z matmy:-D
wiec pełne zadowolenie!!!
Kajunia dziś do 15:confused2: ehh bidulka!

zmykam!
rano jestem...no i może wieczorkiem zajrze..
 
Brawa dla Filipka!!! Przekaż mu gratulacje!

A co do katechetki- wychowawczyni przyznała mi racje. Dodała, ze nie powinna, bo to w końcu koleżanka z pracy, ale rozmawiała, argumenty te same i tez pomysłu nie ma. Zostaje ksiadz i pani dyrektor. Tak sie wkurzyłam, ze na razie nie zamierzam odpuszczać. Co za dużo to niezdrowo. Niech wymaga, ok, ale powinna jasno formułować oczekiwania, a nie zgrywać wszystkomogącą.
 
już sie nakręciłam...
w podstawówce też taka jedna nauczycielka była i wtedy panie ze swietlicy mnie nakręciły, ze mam nie odpuszczać i zrobic porzadek, bo jak one mówią to nic nie daje. A były oburzone jej zachowaniem. Wtedy wizyta u pani dyrektor i pedagog pomogła.
 
reklama
Do góry