reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

How i met your father!

To i ja napiszę swoją historię...myśmy się znali ale tylko tak na część...ja zaczęłam chodzić z koleżanką do naszego klubo-kawiarni czy jak to nazwać i A. też tam bywał....mi się z początku nie podobał ale jak zaczął się podobać mojej koleżance to wtedy ja też oszalałam na jego punkcie...no i tak zerkał na mnie przez miesiąc w klubie czy na dyskotece....a że A. nieśmiały to mogłam czekać wieki całe na jego pierwszy krok i ja musiałam wziąść sprawy w swoje ręce...był wtedy nauczycielem w naszej podstawówce (teraz jest jej dyrektorem)...mój braciszek chodził do 4 klasy wtedy a A. uczył go w-fu...i ja pewnego razu po swoich lekcjach ( miałam 17 lat) postanowiłam wylać kawę na ławę i poszłam do jego szkoły-pracy (spotkałam wtedy brata na przerwie i zapytal po co tu przyszłam a ja ze coś skerować). Zapukałam do pokoju nauczycielskiego...poprosiałam pana A. właśnie zadzwonił dzwonek na lekcje...jak mnie A. zobaczył to myślałam ze zawału chyba dostanie...poprosił żebym zaczekała bo dzieci musi na salę gimnastyczną wpuścić...no i wyszedł na korytarz i spytał co mnie tu sprowadza a ja mu tak: że może pomysli sobie że jestem głupia i smarkata ale w grudniu skończę już 18 lat ( był styczeń ) no i wiem że Ci się podobam a Ty mi się podobasz i nie mam siły już tak na siebie zerkać w klubie...co Ty na to?; A. zrobił się czerwony i zaproponował randkę w owym klubie na 18tą...oczywiście poszłam ale się specjanie spóźniłam...ale czekał wytrwale na mnie...no i tak się zaczęło...jesteśmy już 14 lat razem i 11 lat po ślubie...i jesteśmy stworzeni tylko dla siebie :)
 
reklama
Uwielbiam takie historie:happy:

Misia gratuluję odwagi, lubię kobiety, co to biorą sprawy w swoje ręce. Dobrze, że nie czekałaś na tą pierwszą randkę do grudnia :-D

Anapi kurde podziwiam za odwagę, masz jaja Ci powiem kochana:tak: Ot co znaczy , że miłość w życiu najważniejsza:)
 
E tam dziewczyny...ja sie śmieje do dzisia że gdyby nie ja to nas nie ma :) ale A. zaprzecza że jednak prędzej czy później wziął by w sprawy w swoje ręce...tak ciekawe...do teraz bym chyba czekała...ale ze mna tak różowo nie było...w klasie maturalnej na studniówce byłam z A. a w szatniach bawiłam się z takim boskim Michałem....hehe...i tak się zaczęło moje podwójne życie które trwało kilka miesięcy ale A. skutecznie o mnie wtedy walczyl i wygrał...bo było już tak daleko że chciałam z nim zerwać :p
 
reklama
Do góry