reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

jak dlugo czekac z nastepnym dzieckiem

no to oczywiste....ja miałam 23 ....więc fakt mogłam sobie poczekać.....i też nie wiem z drugiej strony czy to dobrze bo mam teraz totalnego świra!!!!!
 
reklama
witam dziewczyny!! PYTANIE DOTYCZY BARDZO INDYWIDUALNEJ SPRAWY- NIE ZAWSZE JEST TAK, ŻE DZIECI W PODOBNYM WIEKU ŚWIETNIE SIĘ DOGADUJĄ (PRZYKŁADEM JEST MÓJ MĄŻ I JEGO BRAT- 3LATA RÓŻNICY- NIE DOGADYWALI SIĘ NIGDY) I NIEKONIECZNIE DUŻA RÓŻNICA MUSI BYĆ BARIERĄ. NA PEWNO TRZEBA POCZUĆ ŻE SIĘ JEST GOTOWYM NA DRUGIE DZIECKO- NIE SUGEROWAĆ SIĘ TYM, ŻE WYPADAŁOBY A JEŚLI WASZ JEDYNAK SIE NUDZI TO ZORGANIZUJCIE MU CZAS, SĄ PLACE ZABAW, PRZEDSZKOLA, ZAJĘCIA DLA DZIECIACZKÓW ITD. JA JESTEM W CIĄŻY I NIEDŁUGO JUZ RODZĘ A MÓJ PIERWSZY SYNEK MA 7 LAT I TRZY MIESIĄCE- JEST ŚWIETNIE PRZYGOTOWANY DO ROLI STARSZEGO BRATA, SAMODZIELNY WIĘC BARDZO MNIE ODCIĄŻA. JA ZE WZGLĘDÓW ZDROWOTNYCH PRAWIE CAŁĄ CIĄŻĘ SPĘDZAM W ŁÓŻKU LUB SZPITALU A SYN JEST BARDZIEJ WYROZUMIAŁY, POMAGA, DBA O MNIE I O PRZYSZŁEGO BRATA. DUŻO CZASU SPĘDZILIŚMY NA ROZMOWACH JAK TO BĘDZIE I JAK BYŁO JAK ON BYŁ MALUTKI, ZAWSZE STARAM SIE CHOCIAŻBY PODCZAS ZAKUPÓW DLA MALEŃSTWA OBDAROWAC GO JAKIMŚ DROBIAZGIEM, POZWALAM BY WYBIERAŁ Z NAMI WAŻNE RZECZY, JAKO DUUUUUŻY CHŁOPAK, DOSTAŁ NOWY- "DOROSŁY" POKÓJ, TERAZ WRAZ Z MĘŻEM POJECHALI ODPOCZĄĆ PRZED PRZYJŚCIEM MALEŃSTWA NA ŚWIAT I SZUSUJĄ NA NARTACH. ZNAJOMI SĄ POINFORMOWANI, ŻEBY NIE TYLKO MALUSZKOWI ZNOSIC PREZENTY- ZAMIAST KOLEJNEJ GRZECHOTKI WOLĘ CZEKOLADĘ DLA SYNA. I JESZCZE JEDNO.MAM PRZYJACIÓŁKĘ, KTÓRA Z SIOSTRĄ NIE DOGADUJE SIĘ, MAJĄ W STOSUNKU DO SIEBIE POCZUCIE OBOWIĄZKU ALE NIE MIŁOŚĆ. ICH RODZICE, ZE WZGLĘDU NA TO ŻE BYŁA MAŁA RÓŻNICA WIEKU POMIĘDZY NIMI WYMAGALI OD NICH GENERALNIE TEGO SAMEGO NIE ZWRACAJĄC UWAGI NA TO, ŻE SĄ BARDZO RÓŻNE I MAJĄ RÓŻNE POTRZEBY I MOŻLIWOŚCI I ŻE MOŻLIWOŚCI DZIECKA MŁODSZEGO CHOCIAŻBY O KILKA MIESIĘCY SĄ INNE NIŻ TEGO STARSZEGO. TRAUMA POZOSTAŁA DO DZIŚ. ALE NAJWAŻNIEJSZE- TO MY KSZTAŁTUJEMY NASZE DZIECIĄTKA I POKAZUJEMY IM JAK ŻYĆ... OD NAS ZALEŻY JAK BĘDĄ SIĘ UKŁADAĆ ICH STOSUNKI W PRZYSZŁOŚCI- SZACUNEK, PRAWO DO ODRĘBNOŚCI SĄDÓW I ZACHOWAŃ, BRAK PORÓWNAŃ, DUŻO MIŁOŚCI, ROZMÓW I BĘDZIE DOBRZE...:-):-):-)
ALEŻ SIĘ ROZPISAŁAM- POZDRAWIAM I MIŁEGO WEEKENDU ŻYCZĘ!!
 
Kama - poruszyłas ważną kwestię - że stosunki między rodzeństwem są w dużej mierze zależne od rodziców. Miłości wzajemnej też trzeba dzieci uczyć, starać się byc sprawiedliwym, uczyć się dzielenia, wspólnej zabawy itd. Starać sie żeby dzieci nie miały powodu do zazdrości przez wyraźne faworyzowanie któregoś ale też ei trzeba ich traktować tak samo - bo jak napisałaś często mają różne potrzeby, nie tylko wynikające z wieku ale też z charakteru, więc trzeba dizecko dobrze poznać. Na przykąłd nie można ustalić że każde dziecko przytula się przez 15 minut dziennie, bo akurat jedno może nie potrzebować jednego dnia aż tyle a drugiego potrzebować godzinę.
Poza tym trzeba ich uczyć żeby respektowały potrzeby innych też - na przykład jeśli dziecko domaga się żeby to drugie zeszło z kolan, bo ONO chce się przytulać TYLKO - to sorry, możemy sieprzytulać razem.

Pozdrawiam
 
i mi się tak wydaje ale na razie tylko teoretyzuję bo nie mam pojęcia jak to jest mieć dwoje dzieci, jak się kocha dwójkę żeby ich nie krzywdzić... mam nadzieję, że uda mi się zaszczepić w nich właśnie miłość i wzajemny szacunek... pozdrawiam!!
 
Kama - poruszyłas ważną kwestię - że stosunki między rodzeństwem są w dużej mierze zależne od rodziców. Miłości wzajemnej też trzeba dzieci uczyć, starać się byc sprawiedliwym, uczyć się dzielenia, wspólnej zabawy itd. Starać sie żeby dzieci nie miały powodu do zazdrości przez wyraźne faworyzowanie któregoś ale też ei trzeba ich traktować tak samo - bo jak napisałaś często mają różne potrzeby, nie tylko wynikające z wieku ale też z charakteru, więc trzeba dizecko dobrze poznać. Na przykąłd nie można ustalić że każde dziecko przytula się przez 15 minut dziennie, bo akurat jedno może nie potrzebować jednego dnia aż tyle a drugiego potrzebować godzinę.
Poza tym trzeba ich uczyć żeby respektowały potrzeby innych też - na przykład jeśli dziecko domaga się żeby to drugie zeszło z kolan, bo ONO chce się przytulać TYLKO - to sorry, możemy sieprzytulać razem.

Pozdrawiam

podpisuje się pod tym, u mnie niestety rodzice nie zadbali o nasze dobre relacje, na porządku dziennym było faworyzowanie, wtrącanie się w nasze sprawy, jawna niesprawiedliwość, a najlepsze odpowiedzialność zbiorowa-czyli np. jak mój brat wpadł pod samochód, to ja z siostrą również szlaban na wychodzenie poza podwórko nonsens:no:bezsens:no:
ja jako najstarsza-niańka, korepetytorka (czyt. odrabianie zadań rodzeństwu, pisanie za nich wypracowań-bo przecież rodzestwo musi sobie pomagać, no tak tylko ta pomoc-odwalenie za nich roboty-była w jedą stronę ja od nich nigdy nie doczekałam się pomocy w niczym!!!)
jako 5 letnia dziewczynka potrafiłam nieźle oberwać za to że mój brat na mnie żewnie skłamał, a że był oczkiem w głowie i mu wszystko było wolno to wierzyli mu w 100%.
w pewien sposób czułam się odepchnięta i niekochana

między ami była mała różnica wieku, między mną a siostrą 2 lata, między mną a bratem 3,5 roku i nie wspominam tego dobrze
szczerze to był tłok, matka nie dawała sobie rady, rozpuściła mojego brata, a ten umilał mi życie swoją wrednością przez naście lat i tak by było do tej pory, na szczęście się wyniosłam:tak::tak:

dlatego dla mnie optymalna różnica to 6 lat między dziećmi, jedno jest na tyle duże, że zrozumie sytuację, a poza tym pójdzie do szkoły i będzie można poświęcić się maleństwu i nie rozdwajając się przy tym

oczywiście znam rodzeństwa z małą różnicą wieku i jest między nimi super;-) ale są wychowani w szacunku do siebie i partnerstwie
dzieci uczą się szacunku od rodziców, u mnie niestety tego w domu nie było
ojciec patrzył się ze wszystkim na matkę, prawie wogóle nie uczestniczył w naszym wychowaiu w tym sensie że np nigdy sam nie poszedł z nami na spacer, czy np. na lody
ale do krytyki to był pierwszy
bardzo to przykre, ale niestety prawdziwe
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Czyli podstawowy wniosek sam się nasuwa - nie ma najlepszej różnicy wieku pomiędzy rodzeństwem- musimy tylko zrobić wszystko żeby nasze dzieciaczki się kochały i nie musiały zazdrościć sobie nawzajem naszej miłości i uwagi....
 
Witam, a ja napiszę Tak:
U mnie w domu byłyśmy z siostrą we dwie.
Kiedy Monika miała się urodzić piszczałam z zachwytu:-D, bo bardzo chciałam miec rodzeństwo. Miedzy nami jest jedenaście lat różnicy i niestety mimo szczerych checi nie miałyśmy i nie mamy ze sobą dobrego kontaktu tzn widujemy się, rozmawiamy ze sobą ale nie tak jak bliskie sobie osoby-prawdziwe siostry:-(.Ja mam teraz 28 lat dom, rodzine, swoje problemy a siostra-młoda laska zaczyna dopiero wchodzic w swiat randek, dyskotek itp
Wiec jakos tak mamy każda swój swiat:baffled:
Ale......
u mojego męża w domu było ich czworo.
Najstarszy ma obecnie 36 lat
potem jest mój mąż 30
potem szwagierka 23
i najmłodszy szwagier 19
Z najstarszym każdy ma taki sobie kontakt,nawet mój mąz mimo sześciu lat róznicy miedzy nimi.
Super kontakt ma za to mój ślubny z młodszym od siebie o jedenaście lat bratem.Dogaduja sie nieraz bez słów a jak maja dobre humory i żarty sie ich trzymają to lepiej zejść im z drogi:-D
Równie dobrze dogaduje sie Paweł ze swoja siostrą:tak:ale mimo wszystko chyba najlepiej dogaduja sie miedzy soba najmłodsi-jest miedzy nimi cztery lata różnicy- Ci to trzymają ze sobą sztame :tak::-D
Tak więc nie ma chyba DOBREJ czy też NAJLEPSZEJ różnicy wieku miedzy dziećmi.
Jak widać jedenaście lat różnicy miedzy mną a siostra i tyle samo miedzy moim meżem a szwagrem a tak różne relacje:-)


Aczkolwiek gdybym miała sie kierować róznicą wieku tak na "kombinowanie" to zdecydowałabym się na trzy lata róznicy.
Starsze byłoby juz "odpieluchowane";-)i poszłoby do przedszkola do trzylatków,żeby mieć kontakt z rówieśnikami a ja wtym czasie mogłabym poswięcić czas maleństwu.No a potem młodsze do trzylatków, starsze do zerówki a mamusia do pracy;-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Hmmm..ja chciałam mieć dokładnie trzy lata różnicy, więc zaczęlismy się starać w odpowiednim czasie. No i mijały miesiące a tu nic..okazalo się, że w ogóle nie mam owulacji i zaczęły się problemy. W końcu wylądowaliśmy w klinice niepłodności i będzie cztery lata różnicy, ale bardzo się cieszę. Uważam, że teraz jest lepszy czas, córka jest znacznie dojrzalsza i bardziej przygotowana na rodzenstwo, poza tym chodzi od września do przedszkola, jest juz tam zaadaptowana i w trakcie jej pobytu tam będę mieć czas dla maleństwa..
 
reklama
Ja myślę na różnica wieku między dziećmi to jakieś 2-3 lata. Rok byłby niezły ale trzeba dać organizmowi trochę odpoczynku. Ja mam brata 3 lata młodszego i 12 lat młodszą siostrę. Mąż ma siostrę 7 lat młodszą i tak myślę na różnica wieku między dziećmi to jakieś 2-3 lata. Rok byłby niezły ale trzeba dać organizmowi trochę odpoczynku.
 
Do góry