reklama
magdalenaB
marcowa mama 06'
u nas w nocy chyba ze dwie burze byly... bartek sie budzil :
ale rano chlodniutko bylo, teraz to juz sladu po tym nie ma...
ale ma przyjsc ochlodzenie... mam nadzieje ze niedlugo a nie dopiero we wrzesniu :laugh:
ale rano chlodniutko bylo, teraz to juz sladu po tym nie ma...
ale ma przyjsc ochlodzenie... mam nadzieje ze niedlugo a nie dopiero we wrzesniu :laugh:
żaneta28
Fan(ka)
góry............hmmmm........ a macie jakieś dobre sprawdzone miejsce... gdzie mozna wjechać wózkiem
A
azik
Gość
polecam Karpacz - byłam w pensjonacie w zeszłym roku...
z pięknym widokiem na śnieżkę...
achhhhhhh
z pięknym widokiem na śnieżkę...
achhhhhhh
benita_29
Marcowa mama 2006
Tu tak samo.Deszcz w postaco pare kropel z chmurki...dzis chodniej bylo ale teraz chyba znowu sie ocieplilo.I gdzie te burze????????????????anian pisze:u nas duchota, a wielki deszcz jak przyszedł to pokropił paroma kroplami...ale wydaje się, że jest troszkę chłodniej![]()
Osinka
Marcowa Mama Agatki 2006
ochh dziewczynki ja też dziś posżłam na spacer pomimo tego, że zbierało się na deszcz i o mało zawału serca nie dostałam!!!!
dzień wcześniej Agata jeździła na półleżąco, dzisiaj rozłożyłam siedzenie do pozycji leżącej i chyba niedokładnie to zrobiłam, albo samo (??) się opuściło, albo źle zablokowałam
jadę z wózkiem, deszcz leje, Agata zakryta folią, nagle patrzę... a ona wisi główką w dół i patrzy spod folii!!!! padłam na kolana i zaczęłam łapać Agatę, podeszła do mnie jakaś pierdolnięta baba (przepraszam ale muszę tak napisać) i mówi, że ona od dawna to widziała ale myślała, że ja z lalką jadę!!!!!
na szczęście Agata zapięta była w szelki, a na leżance układam na pół złożony taki a`la materacyk, by miała wygodniej, gdyby nie szelki nie wiem czy miałabym jeszcze swoją ukochaną córeczkę
jeszcze nie doszłam do siebie i cały czas zarzucam sobie, że to moja wina, a naprawdę nie wiem jak to się stało.... tyle czasu jeździłyśmy i było ok!
najgorsze jest to, że w nosidełku dla niemowlaka wkładanego do wózka Agata nie mieści się, ma podkurczone nóżki, a spacerówka rozłożona na płąsko jest jeszcze ciut za duża
uważajcie na swoje szkrabiki, nawet nie macie pojęcia jak dzisiaj się przestraszyłam
w ogóle miałam dziś jakiś pechowy dzień, najpierw rano poślizgnęłam się i wypierniczyłam w wannie, zamarłam i sprawdzałam najpierw kolano, a potem wydarzenie z Agatką :-[
dzień wcześniej Agata jeździła na półleżąco, dzisiaj rozłożyłam siedzenie do pozycji leżącej i chyba niedokładnie to zrobiłam, albo samo (??) się opuściło, albo źle zablokowałam
jadę z wózkiem, deszcz leje, Agata zakryta folią, nagle patrzę... a ona wisi główką w dół i patrzy spod folii!!!! padłam na kolana i zaczęłam łapać Agatę, podeszła do mnie jakaś pierdolnięta baba (przepraszam ale muszę tak napisać) i mówi, że ona od dawna to widziała ale myślała, że ja z lalką jadę!!!!!
na szczęście Agata zapięta była w szelki, a na leżance układam na pół złożony taki a`la materacyk, by miała wygodniej, gdyby nie szelki nie wiem czy miałabym jeszcze swoją ukochaną córeczkę
jeszcze nie doszłam do siebie i cały czas zarzucam sobie, że to moja wina, a naprawdę nie wiem jak to się stało.... tyle czasu jeździłyśmy i było ok!
najgorsze jest to, że w nosidełku dla niemowlaka wkładanego do wózka Agata nie mieści się, ma podkurczone nóżki, a spacerówka rozłożona na płąsko jest jeszcze ciut za duża
uważajcie na swoje szkrabiki, nawet nie macie pojęcia jak dzisiaj się przestraszyłam
w ogóle miałam dziś jakiś pechowy dzień, najpierw rano poślizgnęłam się i wypierniczyłam w wannie, zamarłam i sprawdzałam najpierw kolano, a potem wydarzenie z Agatką :-[
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 526
- Wyświetleń
- 54 tys
Podziel się: