reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

reklama
Magda- to zawsze jest smutne i bolesne, bo uderza w naszą dumę, ambicję, zawiedzione zaufanie. Ale wydaje mi się, że nawet jeśli coś tam między nimi zaiskrzyło to nie jest to powód, aby na szali stawiać los małżeństwa, rodziny. Jesteś silna i wspaniała i twój mąż na pewno to doceni.
 
Sylwia, pewnie to trochę tak jest że jak się pojawia dzieciaczek to wszystko inne przestaje się liczyć. Chyba wazne żeby w tym wszystkim znależć choć chwilę dla tatusia dziecka:-)tylko że nie zawsze są siły na to, a co gorsza nie zawsze też chęci..
ja ostatnio powiedziałąm do grzesia ze córka jest najpiękniejsza "rzeczą" która mnie w życiu spotkała. spojrzał na mnie ze smutkiem.. choć jak na facatea to on i tak wiele rozumie;-)
 
moi znajomi mają co miesiąc randkę - zawsze
albo wychodzą, albo jak nie ma kasy to roboia coś dla siebie w domku - dla małej szukaja babci albo randkują po 20 gdy mała śpi

kiedys to chyba mój tesciu powiedział - jak zyje się tylk odla dzieci, to co zostanie jak odejda z domu??? to taka kontynuacja tego z watku głównego o poświęcaniu się i miłości :)

działo się u Was i dzieje - u mnie tez karuzela trwa (i też 18 lat kończe w tym roku :-D - ale tym się nie martwię... ) ale sielnaki o tylko w książkach i filmach , my żyjemy - czasami w zawrotnym tempie, czasami majac wszsytkiego dość ale żyjemy :)

Mamooli - to już tylko dwa kroki, mocno trzymam kciuki - może to nie Ty sama wybrałaś sobię tę drózkę ale dzielnie nią kroczysz...
 
mnie chyba trzyma sie jakas zla passa...

jakies 1,5 tyg temu wyczulam w lewej piersi zmiane. jakis guzek.... zadzwonilam do lekarza ale uslyszalam ze przed @ moga sie takie rzeczy robic, a skoro bylam wlasnie przed @ to mam poczekac az sie skonczy, zbadac sie znowu i jak nadal bedzie guzek to dopiero dzwonic... no i @ sie skonczyla a guzek nadal jest. w tym tyg. dzwonie do lek. i umawiam sie na wizyte...
 
Magda- nie denrwuj się tylko proszę Cię...(wiem łatwo mi mówic)...ale będzie dobrze...może to jakaś pozostałość po karmieniu czy coś (nie wiem czy Ty karmisz czy nie?)...będzie dobrze....napewno....kciuki trzymam i łącząc się z Tobą też pójde do lekarza i zbadam się..:tak: :tak: :tak: Buziaczki
 
karolka: ja juz nie karmie od keidy baretk skonczyl 3 mies.

a co do TYCH spraw to jestem przeczulona, pisalam wam ze w styczniu zmarla nasza znajoma. byla w podobnym wieku co ja i po ciazy wykryto u niej raka piersi... wiec teraz podwojnie sie stresuje bo jestem jeszcze "obciazona genetycznie" tym swinstwem.

prosze was dziewczyny, dbajcie o siebie!!!
 
Ja też mam obciążenie genetyczne :baffled:

Madga, nie bierz pod uwagę najgorszego scenariusza... Please :-)

Tonie może być TO!!! Przebadasz sie i bedzie ok... :-)
 
Ja też mam obciążenie genetyczne :baffled:

Madga, nie bierz pod uwagę najgorszego scenariusza... Please :-)

Tonie może być TO!!! Przebadasz sie i bedzie ok... :-)
Kinga ma racje Madziu spokojnie........moja mama wyczuła cos u siebie już kilka lat temu...po badaniach okazało sie że to są małe torbielki..(mówie torbielki ...bo jest ich dużo a są małe)......i to jest taka uroda mojej mamy....przyjmowała Mastodynum (to jest rewelacyjne na zespól napiecia przemiesiaczkowego i własnie na torbielki)...Madziu bedzie dobrze musi być dobrze.......nie martw sie prosze.:tak: :tak: :tak:
 
reklama
Magda tu zprzed ciążą z Piotrkiem byłam na mammografii (miałam 26 lat i ludzie patrzyli na mnie jak na dziwiląga - ale sama tam nie poszłam maiałam skierowanie... ) i usg - wyszły mi dwa guzki - miała byc punkcja - ale wtedy okazało sie (terminy :) ) że jestem w zaawansowanej ciąży i rozrozły mi się gruczołu mlekowe i nie dało rady (a zosragniziwano to na patologii ciąży...)

po ciąży z Piotrkiem karmiłam karmiłam, a potem zaszłam :)

teraz już mija około 5 miesiecy i czas udać się na usg...
ale sama nic nie wyczuwam, głowa do góry - czasami bomby hormonalne w stylu miesiączka, ciażka ,karmienie powodują zmiany, które sie są nacechowane złośliwością, a często nawet moga się cofnąć same...

nie martw się - nie na zapas - zapasy to róz uśmiechu :)


moja mama tez miała torbieliki - usuwane igiełką bez żadnych złych komórek, tezna ty czyms na M była...
 
Do góry