reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

jakos nas tu mało.......

:)Cześć dziewczyny. Mój synek Bartuś też jutro do zerówki w przedszkolu. Przedszkole stare, ale doświadczenie zerówki całkiem nowe i choć nie ma oficjalnego rozpoczęcia roku, tornistra i książek, to motyle w brzuchu takie same. U mnie pewnie więcej niż u Bartka. :mad: Cieszę się, że ruszyło się w tym wątku. :laugh:Jestem tu względnie nowa, ale będę się odzywać tu i na dwulatkach, bo mam młodszą córcię. Jesteśmy z Łodzi. Bartuś - 14.04.2000 (o roku ów...!)
 
reklama
Witaj Wiola!Zaglądaj częściej!
Mam coraz większego stresa przed jutrzejszym rozpoczęciem.
Jeszcze nawet nie wiem o której. Muszę zadzwonić do jakiejś mamy.
 
Ja mam tylko takiego stresa, czy się wyrobię na tą 8- smą . Aby zaprowadzić tą starszą zerówkowiczkę, muszę przygotować i tego młodszego do wyjścia ::) Zwłaszcza, że Sara musi w domu zjeść śniadanie, a ona tak wolno je ::) :). Sara nie ma żadnego stresa ;) :D
 
Tak to jest, że my świrujemy a dzieci patrzą na nas jak na E.T. Ciągle myślę: czy się nauczy wreszcie czytać i pisać, wycierać pupę (!), czy przystopuje z chorobami (ostatnie 2 lata to koszmar), czy znajdzie sobie w końcu przyjaciela (oby to nie był Kuba B. - ale w ostateczności niech będzie), czy nic mu się nie stanie (ja z tych panikujących - Waga jestem), czy się trochę ruchowo i manualnie wyrobi, czy..., czy..., czy... Kurde, nocy by nie starczyło. A on pewnie gdzieś poza moimi lękami wyrośnie na normalnego człowieka, z pracą, rodziną, samochodem, a ja nadal będę siwieć jak teraz. Łza się w oku kręci. Idę spać, bo w końcu ja jutro zaśpię i też będę musiała szykować śniadanie w domu i czekać 40 minut aż zje.Dobraaaaaaaanoc!!
 
Witam :D
Udało się. Jednak się wyrobiłam :D Sara bez problemu wstała ;D Śniadanko, jak na nią, zjadła szybciutko (około15 minut). Na szczęście mój mąż trochę mi pomógł zanim wyszedł do pracy. Ubrał młodszego :) W przedszkolu byłyśmy przed czasem. A Sara szczęśliwa, dała mi i Robercikowi buziaka i poszła do dzieci. Ciekawe, co będzie opowiadać po powrocie.
Ja jestem spokojna o nią i wierzę, że szybko nawiąże znajomości i znajdzie swoje miejsce w grupie :D
 
Cześć! Ja też swoich mężczyzn wyprawiłam, choć nie bez przygód, bo akurat gdy mieli wychodzić to lało jak z cebra. Musieli trochę odczekać, ale mam nadzieję, że bardzo nie zmokli i zdążyli na śniadanie. Nic nie wiem na ten temat, bo mąż prosto z przedszkola ruszył na zakupy i jeszcze nie wrócił. W każdym razie najpóźniej za 2 godziny będzie i wszystko mi opowie. Jak to dobrze, że w tym tygodniu ma drugą zmianę, bo nie mam pojęcia jak bym sobie dała radę z wózkiem i małą w taki deszcz. A teraz, o ironio, świeci słońce. Ratunku! Mam problem, bo nie wiem, jak wstawiać buźki, pogrubienia i inne takie.Tzn robię to, a potem w poście i tak tego nie ma tylko jakieś znaczki. Ktoś pomoże???!!!
 
Wiola35 ja miałam to szczęście, że jak wychodziłam z dzieciaczkami, to świeciło słonko. teraz za to leje i wieje wiatr. Mam nadzieje, że przed 13-stą się rozpogodzi ::) ;)
Wiola jak klikasz na buźki, to powinny być widoczne. W bb piszemy w języku html-owskim. Zatem ty jak klikasz np na buźki widzisz znaczki np : z ), to już w edycji posta to uśmiech :) .
Aby pogrubić tekst klikasz na pogrubioną literkę B i między a tym drugim nawiasem z / wpisujesz tekst i tak postępujesz podobnie korzystjąc z innych funkcji. Jeżeli chcesz wiedzieć więcej odsyłam cię na wątek https://www.babyboom.pl/forum/index.php/board,2.0.html . Znajdziesz tam informacje jak wkleić zdjęcie, jak zrobić podpis itp
 
U nas też dziś wszystko dobrze poszło.Mąż został z Miłoszkiem a ja poszłam z Igorem na rozpoczęcie roku do koscioła(taki tu u nas zwyczaj że zaczyna się od mszy)a potem do szkoły na uroczystość i jeszcze do klasy na "pogaduchy".W sumie wszystko trwało trzy godziny. :(
Byliśmy okrutnie zmęczeni. A co najgorsze zostałam wybrana do komitety rodzicielskiego. ;D
To się bedę wykazywać, hi,hi,hi ;D
No i wydatki, książki ,bloki,kredki ,kursy dodatkowe itd. Same książki 80zł ....brrrrr
Czy w przedszkolu też tyle płacicie za nie?
Najbardziej bałam się jak mój igor zaakceptuje nowe dzieciaki, bo on jest bardzo nieśmiały i boi się pierwszy podejść.
Ale zanim wyszliśmy ze szkoły już był umówiony z chłopakami na plac zabaw.
No i oczywiście spotkanie się odbyło, więc mamy grono nowych kolegów.
A wspomnę tylko że w ich grupie (a i w przyszłej klasie) jest 21 osób z czego 17 chłopców.
W ogóle jak patrzyłam na apelu po sali to w posdtawówce jest znacząca przewaga płci męskiej ;D
Jutro też chce iść na placyk ale musimy iść do lekarza na bilans 6-ciolatka.
Wiola rozumiem twoje obawy , ja też Waga ;D
 
cześć Loli :)
Brawo za wyróżnienie. No to będziesz mieć w tym roku nie lada wyzwania jako członek komitetu rodzicielskiego ;) Będziesz miała syna na oku :)
Niestety rozpoczęcie roku szkolnego, to same wydatki. Ja dowiem się ile ta zerówka mnie wyniesie dopiero w czwartek, kiedy będzie zebranie ::). Wtedy ustalą ile na radę, które ubezpieczenie, ile za podręczniki itp. wiem, żę w poprzednim przedszkolu zbierali po ponad 90zł i podobno dlatego tak wcześnie zakupili podręczniki, żeby było taniej ::) 
undecided.gif

W grupie Sary jest niewiele dzieci i większość dziewczynek :). Loli nie martw się na przyszłość. Igor na pewno szybko się zaaklimatyzuje :) Zwłaszcza, że jak piszesz w grupie ma większość chłopaków :)
 
reklama
Dzięki karioka!
Chyba się już zaaklimatyzował.Wstał rano slicznie zjadł sniadanie i stał ubrany w drzwiach czekając na spóźnioną mamusię. ;D
A w szkole od razu zaczał się bawić z kolegami i nawet buziaka nie dał na pożegnanie tylko do sali pobiegł.
Jestem dumna że nie marudził.Bo był tam taki chłopczyk , synek koleżanki to tak strasznie płakał, trząsł się cały i nie chciał Agi puścić. Biedny i biedna mamusia.
Zobaczymy jak to będzie po pierwszym dniu...
 
Do góry