reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Karmienie naszych bąbelków

reklama
Ja może jestem wyrodna matka ale podaję przegotowaną i wcześniej przefiltrowaną kranówe :szok: i jakoś młody żyje.
Butelki myję płynem a przed podaniem wyparzam.
W jakim wieku można sobie odpuścić wyparzanie?
 
Jesli chodzi o mycie butelek to myje i przeplukuje wrzatkiem tak jak juz pisalam. Ktoregos dnia postanowilam wyparzyc i cala butelka , smoczki i wszystko co wrzucilam pokrylo sie paskudnym osadem-kamieniem i wiecej tego nie robie! Wole dziecku zapodac z mikrobami (watpie zeby cos tam bylo po umyciu plynem) niz z kamieniem ktory sie osadzi na nerce, drogach zolciowych itd. No ale u nas tragiczna woda.
Do mineralki mam zaufanie i nie gotuje, chce ja zaczac przyzwyczajac do picia samej wody mineralnej bedzie zdrowsza w przyszlosci. Na razie pije herbatke rumiankowa, owocowych nie toleruje.
 
na wszystkich piszą, na mleku też
ja mieszam przegotowaną kranówę z gerberem (żeby było szybciej te 50 stopni do kaszki) i Michał też żyje
 
Kachasek-ja tez tak czasem robie, zeby bylo szybciej jak chce miec cieple :-) Ostatnio mala chorowala wiec czasem robilam na cieplo kaszke, a mleczko zawsze robilam z samej mineralki.
 
nie wiecie po co gotować wodę 5 min na Sinlac :confused:)


Aby zużyc troche więcej gazu/ energii elektrycznej, wydac więcej kasy, podnieść PKB ;-)
Ja zapodaje kranówę gotowaną w czajniku. Przecież na tej szerokości geograficznej w wodzie nie ma żadnych śmiertelnych lamblii czy ameb, żeby trzeba było wodę po sto razy gotować itp.
Swoją drogą, nie wiem dlaczego miałabym stawac na głowie z megagotowaniem wody, skoro Ania i tak wszystko inne pakuje do buzi i nie pyta czy zostało umyte/ wyparzone, odkażone itp. Jej zabawki myję dopiero jak się lepią ;-)
 
Swoją drogą, nie wiem dlaczego miałabym stawac na głowie z megagotowaniem wody, skoro Ania i tak wszystko inne pakuje do buzi i nie pyta czy zostało umyte/ wyparzone, odkażone itp. Jej zabawki myję dopiero jak się lepią ;-)
dlatego też butlę na kaszkę tylko przelewam wrzątkiem (a dzisiaj i tego nie zrobiłam po umyciu). na soczki, czy miseczkę na obiadek tylko myję (chyba, że akurat chwycę czajnik;-))
 
reklama
dlatego też butlę na kaszkę tylko przelewam wrzątkiem (a dzisiaj i tego nie zrobiłam po umyciu). na soczki, czy miseczkę na obiadek tylko myję (chyba, że akurat chwycę czajnik;-))

100% zgodności w postepowaniu. Czy to nie INSTYNKT maciezyński ;-)
Albo my jakies wszystkie jestesmy matki w wersji instant. Albo McMatki:-p Matki Wyrodne? Neee...
Jedyne co staram sie regularnie wyparzać, to smoczek z którym Ania zasypia. No ale "regularnie" to też pojęcie względne. Dla mnie oznacza raz na kilka dni (tydzień?); no chyba że smok wypadłby z łóżka...
 
Do góry