reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Karmienie naszych bąbelków

reklama
Ja za to jestem mega niekonsekwentna

Smoczki i butelki są sterylizowane codziennie. Zabawki i miseczki myje mydelkiem. Wody na sinlac nie gotuje bo... robie na swoim mleku ;-)

I to by było na tyle poprawności. Zośka wcina zakurzone zabawki które tarzały się po podłodze i liże moje dzinsy. :baffled:
 
Efilo-no wlasnie to jest to, martwimy sie o bakterie na miseczkach ktore sa myte co chwila a zapominamy o brudnych (z ziemi) zabawkach...Dlatego ja daje na luz z gotowaniem wody itd.
 
Już też nie gotuję wody na Sinlac - przekonałyście mnie :-D A poważnie, robiłam to odruchowo, totalnie bezmózgowo "bo kazali". Bo cała reszta, jak u Was - miseczki/łyżeczki myte normalnie, zabawki przecierane szmatką co jakiś czas, dżinsy wylizane :-D
 
He, he, to widzę że tylko ja taka sterylna jestem. Ale tylko co do gotowania wody, oraz sterylizacji butelek i smoczków. Cała reszta jak u Was.:-D Więc może nie jest ze mną do końca tak źle.
 
kurczę, to ja już ze dwa miesiące nie wygotowuje butelek, a parzę co dwa dni. Tylko smoczek zawsze parzę jak spadnie na podłogę, no chyba, że potrzebny na JUŻ to tylko opłukuję wodą ;-). To ja chyba wyrodna jestem :baffled:.
Ale za to koce, na których Karolka leży na podłodze piorę co dwa dni ;-)
 
chyba nie ma co przesadzać z tą sterylnością bo później rosną mali alergicy. Ja do przygotowania mleka czy kaszki używam wrzątku z czajnika, a butle myję tylko płynem, czasem wyparzam. Sara żyje i ma się dobrze ;-)
 
Toska czytałam gdzieś, że masz ksiązkę kucharską a'la Toska. Poproszę Cię, jak również wszystkie doświadczone mamusie o poradę w sparwie karmienia maluszka. Franek nie chce jeść rano sinlacu. Co mogłabym mu przygotować na śniadanie, kiedy jestem w pracy? Dodam, że nie chce pić z butli, więc tylko jakieś jedzonko łyżeczkowe ;-)
 
Isztar ja robię kleik kukurydziany i dodaje do niego zmiksowany owoc, albo taki deserkowy ze słoiczka, Maksiowi baardzo smakuje (on pije z butelki, ale bez problemu można zrobić na gęsto). Dodam, że jak zrobię kleik z bananem to jest pyyycha, a jak dałam kaszkę bananową, to była ble
Wniosek z tego taki, że moje dziecko nie uznaje oszustwa i banan owszem, ale nie w proszku :-p:-D
 
reklama
Ojoj to ja megawyrodna jestem!!
Otóż butelki zawsze wypażałam...a nie wygotowywałam... A teraz wyparzam jak mam pod ręką czajnik i jak mi się przypomni... Zabawek już nie myję...chyba że są pożarte razem z chrupką, ale wtedy opłukuję tylko pod wodą... Smoczek po spadzie na podłogę jest tylko ogladamy czy nie ma paproszków na nim... No ale cóż ja bym się męczyła a Jakub wypełza z maty i liże podłogę... Jaki w tym sens??
Isztar ja podobnie jak Jolka polecam kleik z owocami lub kaszkę z dodatkiem owoców... Ja tak czasem robię na podwieczorek...I daję łyżeczką. Butlę Jakub wciąga rano z mleczkiem i wieczorem z kaszką...reszta jadłospisu łyżeczkowa :)
 
Do góry