reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Karmienie naszych bąbelków

Esiu aż chce się napisać "zazdroszczę"
u nas przy położnej było wszystko ok - mały chwycił za pierwszym razem tak jak powinien, po jej wyjściu karmienie już nie było takie fajne, bo po co buzię otwierać? do smoczka otwiera, jakby ten miał jakieś 5 cm średnicy, a do cycka robi małego dziubka i czeka nie wiem na co:eek: najlepsze jest to, że łapie już z otoczką, ale... pogryzł mi otoczkę:eek::baffled: więc brodawka juz nie boli przy przystawianiu, tylko otoczka:shocked2:
 
reklama
Sorga dzięki ale wcale nie czuję się dzielna... Ryczałam z bezsilności w szpitalu, wydzwaniałam po Małża - fatalny był tamten wieczór i noc... Chyba wszyscy myśleli że zaliczam depresję poporodową... No ale na szczęście nie wróciło.

Kachasek no faktycznie spryciarza masz niezłego... Pewnie i tak to robisz, ale ryjek najłatwiej otworzyć ciągnąc za bródkę. No ale co na to gryzienie to pojęcia nie mam :confused: Biedna jesteś...
 
kombinacje to my odstawiamy wręcz alpejskie... a raczej mały:unsure:. najlepsze jest to, jak ma buźkę przy piersi a nagle wyciaga się i zaczynna ssać mój rękaw albo wpycha obie łapki do buzi (czasem jedną a druga łapie mnie za sutek):szok: słyszałam, że kozy zjedzą nawet szmatę, ale żeby dziecko ubrania??:oo:
 
no właśnie nie wiem:eek: w zasadzie od początku jakiś był inny. już w szpitalu jak go kładłam na plecach, to zaraz był na boku (i żadna podpórka nie była i nie jest nam potrzebna), jak da się przekonać do leżenia na plecach to nogi są w górze, ale ogólnie woli spać na boku...
ale przy jedzeniu to już pozycje są rewelacyjne czasem - nie mówiąc o odbijaniu, bo mały dość mocno i długo jak na swój wiek trzyma główkę, więc zamiast spokoju i odbicia jest rozglądanie się (ew. Michaś zwija się i zasypia)
 
Esiu gratuluje! Widac ze z karmieniem idzie tobie niezle.
Kochasek to ty masz naprawde rozrabiake hihi. U mnie z karmieniem nie ma problemu. mala otwiera dziobek ladnie i zaraz ssie. jedynie co to bym chciala by spala dluzej w nocy bo ona je 5 min potem zasypia ale za poltorej godzinki czy dwie chce znow. No ale ciesze sie ze moje piersi juz nie bola i tak jak Luka nie wygladam juz jak Pamela:-D:-D.
 
już w szpitalu jak go kładłam na plecach, to zaraz był na boku (i żadna podpórka nie była i nie jest nam potrzebna), jak da się przekonać do leżenia na plecach to nogi są w górze, ale ogólnie woli spać na boku...

kachasku, jak spi o przekrecaj go na plecy bo lezenie na boku jest niedobre dla bioder, u nich panewka biodrowa jest jeszcze plaska i moze sie latwo wysliznac- tak tlumaczyla polozna i dlatego dzieci powinny spac na pleckach abo na brzuchu bo rwa pracuje nad zaglebieniem a nie ma niebezpieczenstwa wypadniecia.
 
Sorga dzięki za info. Ja czytałam o tym że leżenie na brzuszku dobrze robi na bioderka, ale o pleckach nie wiedziałam, a mój szkrabik najczęściej śpi na boku i nawet jak go położę na pleckach to i tak zaraz zwinie się w rogala i leży na boczku.

Dziewczyny od dwóch dni mam co któreś karmienie problem z przystawieniem Misia bo zamiast ładnie złapać pierś i ssać on oblizuje ją tylko i mlaska. A wiem że musi być głodny bo jadł parę godzin wcześniej. Męczymy się tak z 10-20 minut i potem rozdrażniony łapie cycka jak trzeba i łapczywie je. I nie wiem skąd i dlaczego to mlaskanie i co można na to poradzić :dull:
 
Szopka moja tez mlaska czasami i w tedy na nowo ja przystawiam i jest ok ..

A ja wczoraj koszmar przeazylam bo malutka sie zakrztusila i az mi zwiotczala na rekach ,tak dlugo nie mogla zlapac oddechu...klepalam ja po pleckach z glowa w dol i pomoglo ale cala w placzu bylam a ona tak sie wystraszyla ze nie zasnela przez nastepne 4 godziny...koszmar! Najgorsze jest to ze od wczoraj to juz za kazdym razem sie dlawi tym mlekiem,nie wiem co sie dzieje...o 14 przychdzi polozna,zobaczymy...aha i pepek odpadl ale ropieje i krwawi moze dla tego mala tak zle je?! Jestem zalamana :(((
Czy wasze babelki tez sie czasem krztusza?,zaznaczam ze karmie piersia...pomocy :(((
 
reklama
Olla wiem co przeżyłaś, bo my kilka godzin po porodzie mieliśmy taką akcję, że mały chciał odkasłać resztki wód płodowych i tak się nimi zakrztusił że cały zsiniał i zwiotczał. Pobiegłam wtedy do pielęgniarek i szybko dzieciaczkowi pomogły. Potem kazały jak najczęściej układać na boku i na dodatek główkę niżej niż resztę ciała.
Może twoja kruszynka (przesłodka jest na zdjęciach ) krztusi się bo zbyt łapczywie ssie, albo może jej za dużo leci? Znalazłam taką poradę jak za dużo leci:
"w przypadku zbyt szybkiego wypływu pokarmu: jeżeli dziecko nie radzi sobie z łykaniem, należy przerwać karmienie na 1 - 2 minuty, dziecko podnieść do pozycji pionowej, a z piersi odciągnąć trochę mleka, po czym ponowić karmienie"

Pępuszkiem się nie przejmuj (ja jak zauważyłam że prawie odpadł i krew się sączy z niego w panice o 7 rano dzwoniłam do siostry pielęgniarki dziecięcej z pytaniem czy to dobrze, nie za wcześnie i co mam dalej robić:szok:), trzeba teraz porządnie zdezynfekować wacikiem ze spirytusem i przemywać jeszcze przez parę dni. Ma się prawo posączyć jeszcze krew, byle tylko nie ropiało nic.:-)
 
Do góry