reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kółko wzajemnej akceptacji - oby do celu

Dziewczyny a może bysmy sobie wszystkie zrobiły suwaki z danymi "naszych problemów" :) Ja sobie machnęłam taki serduszkowy więc macie pogląd ile mi walki jeszcze zostało:-D
Idę odkurzanie jakieś machnąć :tak: Nie lubię bardzo, ale ostatecznie traktuję to jak pewną formę ruchu :)
 
reklama
Witam dziewczyny:-) dziś 6 dzień odkad przeszłam na SB:) wczoraj miała grzeszny dzień ale to przez to ze wredna @ przyszła:/, normalnie mogłam jeść i jeść.

świetny pomysł z tymi suwakami:) zaraz sobie sprawie jakiś
 
Umi, ja tez wczoraj miałam dzień odpustu - czyli grill z rodzinką. Trochę sie naobżerałam no i piwo było też. Ale ja nie mam z tym problemu - nie robie sobie wyrzutów z powodu takiego "przestępstwa". Średnio raz na 10 dni mam taki dzień a mimo to zawsze jak w końcu staję na wadze jestem mile zaskoczona :)
Ale masz rację, przy @ zawsze jest masakra, tylko że ja mam wtedy mega parcie na słodycze, które teraz staram się oszukiwać owocami ;-)
 
Hej!

Ja dzis pierwszy dzień na diecie:tak: Nie jest tak źle bo jestem sama, mąż przy mnie nie je i jem to co mam w lodówce... Na obiad zaraz sobie robię warzywa na parze:-) Na kolacje też, warzywa z kaszą. Ciekawe czy Krystian to tknie :-D
A co do pracy to ja w ostatniej pracy utyłam kilka kilo... Na dole był sklepik i stale cos podjadałam a jeszcze przychodził kolega i ciągle pytał czy czegoś mi nie przynieść:-D

Ustawię sobię suwaczek tylko nie wiem ile dokładnie ważę... Ostatnio jak się ważyłam było 68 kg a od tego czasu juz przytyłam (widze to po sobie). Powiedzmy że, ważę 70kg. Planuje ważyć tyle co rok temu czyli 52 kg.

Zaraz zobacze czy umiem wstawić suwak:zawstydzona/y:



edit


Wyskakuje mi jakiś błąd jak wklejam kod w sygnaturze...
 
Ostatnia edycja:
no i jak tam dzień mija?
Ja po tej wczorajszej imprezce dzis mam takie ssanie, że aż strach... Normalnie cały czas myślę tylko o tym co by tu zjeść.
Siadam zaraz do pracy, ale tak mi sie nie chce, ze sama nie wiem. Chyba najpierw zrobię sobie kawy... albo napiję się coli. oczywiście w wersji 0 ;-)
 
Witam! Dopiero teraz mam chwilkę, żeby coś napisać. Rano byłam na zakupach, a że mieszkam na wsi to zwykle jadę do miasta do marketu i robię zakupy na cały tydzień.
Baby23 a może zły kod wklejasz, bo to ma być kod dla forum.
Ja w sumie też mam taką pracę, że sprzyja tyciu, bo siedzę 8 godzin, no i jeszcze mamy automat ze słodyczami, a to kusi strasznie:angry:.
Jednak od wiosny przytyłam ze 3 kilo, bo co weekend jeździliśmy pod namiot, a tam grill i piwko zrobiły swoje :tak:
 
Edysiek, chwała Ci za to żes się odezwała bo już myślałam że po fajnym początku będzie kaplica...

A ja znowu mam swoją działalność, pracuję jakby z domu, więc pokus też mi nie brakuje - lodówka blisko :) Ale daję radę i nie pozwalałam sobie na jedzeniowe ekscesy, poza wspomnianymi już, dniami odpustu :)
Ćwiczyć nie znoszę, za to staram sie zaliczyć codzienny spacer z Bastkiem w wózku - około 3-4 km. I to tyle :)

Dobranoc :)
 
Ja też ćwiczyć nie lubię, ale jakoś będę musiała się zmusić. Najlepiej byłoby chodzić na jakiś aerobik czy coś, jednak musiałabym jeździć do miasta a na to i czasu i kasy brak. Muszę sama się zawziąść. Na razie jeszcze jeżdżę na rowerze do pracy 3,5 km w jedną stronę, więc jakiś ruch jest. Jednak jak już się zrobi chłodniej, to będę jeździć samochodem.
 
reklama
Witajcie laseczki:-)
Dzis mój dzień ważenia i waga pokazała 0,7 kg mniej ni w ubiegłym tygodniu. Niby nie wiele, ale i tak sie ciesze bo obecnie ma @ no i pofolgowałam sobie troche w niedziele:-) wazne ze ubywa a nie przybywa;-p

O pracy rozmawiacie? Oj, ja mam sklep po drugiej tronie ulicy i wcale to nie działa na moją korzyść, ale jakoś walczę z tymi moimi pokusami.
 
Do góry