reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kółko wzajemnej akceptacji - oby do celu

Baby, też mam taką nadzieję, dlatego założyłam wątek, żeby babeczki walczące o nowa figurę miały hgzie poplotkować :) A czasem poradzić się i ponarzekać, a co:)
Podoba mi sie Twój plan, ja tylko z tym sportem bym nie dała rady bo straszny leniwiec jestem...Kiedy startujesz?
 
reklama
Dziewczyny wszystko zalezy od jakosci tych kalorii. Bo można zjesc duzo np 4-5 posilków na duzych tależach i trzymac ramy kaloryczne 1000-1500 kcl a rownie dobrze, można zjeść batona=500 i 2 kanapki z szynka serem i słodzona herbatą. I juz bedzie te 1000 kcl. Ja kiedys przez 2 tyg miałam przyjemność byc na diecie ustawionej przez dietetyka. Porcje były ogromne, do tego stopnia, ze nie byłam w stanie ich sama zjeść, a kalorycznośc wszystkich 4 dań łacznie wahała sie od 1300-1400 kcl. wtedy w tydzien schudłam 3 kg. No ale porady dietetyka droga sprawa. I dałam za wygraną.

Al. Szyszkowska co do 1000 kcl, podziwiam cie bo ja juz bym do tego nie wróciła, ale nie schodź ponizej tego 1000 bo zwolnisz sobie metabolizm, ja na diecie 1000 kcl załatwaiłam sie max 2 razy w tygodniu, no ale waga mi wtedy leciala wiec byłam zadowolona.

baby23
bardzo dobra opcja 1500 kcl + cwiczenia trzymam kciuki:-)
 
Czesc dziewczyny, dolaczam do was.U mnie jest 74.5kg i 164cm.przed ciaza tyle samo,ale niemialam takiego gumisiowego brzucha jak teraz.caly tluszczyk przy pepku i nad.hehe W ciazy mialam max79kg. ostatnie 3-4 miesiace waga mi sie ruszyla,w dol, ok 1kg na miech. Zaczelam wiecej jesc warzywek ,a pozatym muj maly motywator
p.gif
raczkuje ,wiec niemam czasu usiasc na spokojnie.bo co chwila jakis wrzask ,poztym zaczelam chodzic na pilatess, moje biedne bioderka poczuly.Zastanawiam sie jak to robia inne dziewczyny m2-3 miesiace po porodzie i nic nie wisi,nic nie falujeee..ehhh chcialabym sludnac tak do 67kg albo ile sie da(pomazyc zawsze mozna hehe):-)
 
witam się i ja :-) w ciąży przytyłam 30 kg teraz mam 92 kg moja waga wyjsciowa to 60 kg będzie ciężko ale z Wami mam nadzieje dam rade :-)
 
U mnie to było tak przed pierwsza ciążą, poszłam na diete z 115 schudłam do 110 i okazało sie że jestem w ciąży, w ciąży przytyłam ok 10-13kg, urodziłam ale ze wzgledu na to ze zle zniosłam cesarke bol brzucha utrzymywał sie rok, to za duzo sie nie ruszałam i troche sobie po folkowałam i tam doszłam do 125 kg, a potem nagle 132kg, poszlam na diete schudłam do 129, zaszłam w ciąże troche podłamałam sie swoją wagą ale poroniłam tydzień temu i ze stresu schudłam jeszcze 2 kg, wiec jest 127kg,

ale w sobote mam impreze swoja urodzinową wiec diete zaczynam od 19 wrzesnia bez ustepstw:)
 
umi2, ja miałam w szkole dietetykę więc, wiem troszkę o prawidłowym odżywianiu i kcal, tylko gorzej z wykonaniem:-D A co do lenistwa to nie ma bardziej leniwej osoby ode mnie:zawstydzona/y: Dlatego zamierzam jeździć na rowerku stacjonarnym przy jakimś filmie jak Mały będzie spał a z hantlami też, ćwiczyć przed tv:-D No co? Sport to sport :-D

A co do ciała po ciązy to ja marzę o tym żeby, wyglądać tak jak wyglądałam PO ciązy. Serio! Nie robiłam nic, nie smarowałam się kremami na rozstępy, nie ćwiczyłam (ciąża zagrożona) a ciało było zgrabne i jędrne.... Wszyscy mówili że, nie wyglądam jakbym niedawno urodziła dziecko. A teraz.... TRAGEDIA:-( Ciekawe co by powiedzieli na mój widok teraz? :-(
Wszystko przez to obżarstwo... Jem tyle że, wstyd się przyznać... Na dodatek mój mąż przynosi stale do domu Colę, hamburgery, chipsy itp. a ja nie umiem się powstrzymać:zawstydzona/y:

Od jutra jestem przez cały dzień sama, z Malym bo mąż wreszcie zaczyna 1 zmianę, mam już zapasy warzywek i zaczynam dietę:-)
 
Ostatnia edycja:
baby23 ja sie najlepiej czuje w pracy, nie mam jedzenia to nie jem, albo inaczej, jem to co sobie przygotowała w domu i nic wiecej, a jak przycchodzi ta sobota i niedziela to mam zdecydowanie za duzo czasu na myslenie o jedzeniu

marysia868 współczuje tych strasznych przeżyć, takie rzeczy potrafią dac w tyłek, ale super ze sie nie poddajesz i masz zamiar walczyć
rikapa jedziemy na jednym wózku:-) a ile masz wzrostu?
iwona33 marzenia często sie spełniają:-) mnie sie marzy 58 kg:-D, ale u nie to raczej nie realne zadowole 65:-p
 
Witam!
Dużo tu już nas :-)
Ja stosuję dietę 1200 - 1400 kcal. Raczej nie schodzę poniżej 1200, bo to zwalnia metabolizm. Nie jem słodyczy, białego pieczywa, rzadnych kalorycznych przekąsek i ogólnie kalorycznych rzeczy. No i nie piję alkoholu ;-)
Ostatnio jak byliśmy u znajomych i powiedziałam, że ja piwa nie piję to myśleli, że jestem w ciąży :baffled::-D
Może nie mam za dużo do zrzucenia, ale ja kocham gotować i jeść :zawstydzona/y: i dlatego ciężko mi odmawiać sobie wielu rzeczy. Jednak w pewnym momencie stwierdziłam, że nie czuję się dobrze sama ze sobą i muszę coś z tym zrobić. Tak więc postanowiłam zabrać się za siebie. Na razie tylko dieta. Mam zamiar zacząć też ćwiczyć, ale muszę się jeszcze zmobilizować;-)
Jednak jeżdże na rowerze, do pracy, do sklepu, gdzie się da.
 
Hej dziewczyny :) Ale fajna gromadka sie nazbierała :)

Ja, mimo dość restrykcyjnej diety nie odczuwam zwolnienia metabolizmu, w toalecie na posiedzonku jestem codziennie. Powiem Wam, że ja mam z natury bardzo wolny metabolizm, dlatego jak jem normalnie - tzn jak wszyscy - tyję, jak jem 1000- 1500 kcal to waga stoi, jak chcę schudnąć to muszę zejść poniżej 1000 kcal. O co w tym chodzi - nie wiem...

Marysiu - współczuję serdecznie straty dziecka...
[*] :-(

Rikapa :) Witaj, ja też w obu ciążach dobijałam do 90 a nawet lepiej, rozumiem Cię doskonale. Do tego doszły mi mega rozstępy, teraz mam na brzuchu niezłą sieczkę. Pamiętam że tak cholernie swędziały że przez sen robiłam sobie na brzuchu rany... Ogólnie moje ciąze wspominam tak sobie - oczywiście cieszyłam się z nich, ale pierwsze miesiące z głową wiecznie w kiblu o każdej porze dnia - niw wiem kto nazwal mdłości porannymi :szok: A potem strasznie puchłam, zwłaszcza nogi, masakra...Ale warto było to przecierpieć dla tych dwóch potworów które mi po domu biegają :)
 
reklama
U mnie na razie taka ilośc kcal skutkuje i waga zaczęła spadać. Jednak wiem, że na początku zawsze spada a potem juz gorzej. Jednak myśle, że jak zacznę ćwiczyć to nie będzie tak źle.
Ja już dom ogarnęłam, właśnie gotuje obiad i na 14 do pracy.
Myślałam, że najgorzej będzie z obiadami, bo nie dam rady gotować osobno dla rodzinki i dla mnie, jednak nie jest tak źle. Dzisiaj robię chińszczyznę, dla nich będzie normalny biały ryż a dla mnie brązowy. Moja córka jest wybredna co do jedzenia i staram się zwykle gotować to co lubi, bo inaczej chyba by nic nie jadła :tak:
 
Do góry