Dzień dobry
Mateuszkowa - no gdzie jestem, gdzie jestem...? zainspirowana Twoimi i
Gai wyczynami,
Edyśka nocnym zabieraniem się za męża mojego przyszłego m.obrabiam

w piątek hmmm... prawie do północy, wczoraj rano posłałam Szymona do sklepu gdzie w weekend są straszne kolejki

, więc mieliśmy 15 minut na szybki numerek w kuchni, a wieczorem... coż, wino, oliwka do masażu i znów zarwana noc. Nie będę Wam opisywać bo zajęłabym posta do końca tej strony :-) Mam w sumie dni płodne, ale to on za mną łazi, fakt w weekendy ma zawsze większe libido.
Śliczne zdjątko, dzięki za całuska *
Alusia - niestety makrela ma mniej kalorii niż łosoś, wydrukuj sobie tą kartkę ja trzymam tą ściągę na lodówce.
Też miałam kiedyś syndrom nocnego jedzenia...waga skakała dramatycznie bo w dzień się pilnowałam. Minęło mi dopiero jak B. ze mną zamieszkał a zaczęło się, kiedy wyprowadził się mój mąż, w 2005 roku. Mieszkam z B. 2 lata, więc sobie pojadłam za te wszystkie noce

w każdym razie dużo o tym czytałam w sieci i choroba (niestety...) jest coraz bardziej popularna, a powoduje ją stres. Można to zwalczyć pijąc ciepłe mleko (mnie pomaga do dziś) ponieważ po jego wypiciu w organizmie wytwarza się tryptofan (substancja chemiczna odpowiedzialna na spokój) i powoduje senność, spróbuj!
Tabela kaloryczna, tabele kaloryczne
acha, ja wędzonego łososia nie jem, nie mogę w diecie zgodną z moją gr krwi, ale jem pieczonego z piekarnika

Acha!!!!!! w Bata w Sarnim Stoku w Bielsku jest wyprzedaż, wydałam wczoraj 490 pln na buty. wszystkie są przecenione na 50%, ale jest szał! trza być o 9 rano, jak sklep otwierają, a kolejkę zajmować na dziecko, ubłagałam wczoraj jakiegoś gościa, wzięłam Bartusia na biodro, buty do wózka, i puścił mnie przed siebie. a stać trza było jakieś 1,5 godziny w kolejce




rano jest spokojnie.
Gaja - zajrzę później na zamknięty, obejrzę małża. Acha! i też uważam, że jesz za mało. wrzuć kilka drobnych przekąsek pomiędzy główne, podkręć tym metabolizm. wystarczy 1 pomidor/pól jajka/ pół banana/ 3 rzodkiewki/ kiszony ogórek/ 1 ziemniaczek. może zamień jabłko na popołudnie czy po obiedzie a jajka na kolację/podwieczorek? organizm się bardzo męczy przy spalaniu jajek. Ja ich jakoś ostatnio unikam, chociaż jadałam jajko jako przekąskę między posiłkami, ale znów mam
1 kg mniej

suwak zmienię jutro.
No i Ciebie
Jolit@ - nie przejmuj się, ja płakałam kiedyś po każdym jednym farbowaniu, dopiero trafiłam na fryzjerkę, która świetnie rozjaśniała włosy ale nie do końca wychodziły jej brązy, no ale pozostałam przy niej. Później Cię ocenię

muszę spadać do garów. I nie łam się pogodą, u mnie wczoraj cały dzień lało, dziś też nieciekawie.
Edysiek - zazdroszczę Ci tego kwiatowej imprezy... ja nie mogę dokończyć plewienia w kwiatkach, w piątek taki upał, że lało się ze mnie, a tak mnie głowa bolała, że nie mogłam się schylić, ale i tak ze 2 godziny grzebałam w ziemi. skosztuję Twoich schabowych.
No i moje Drogie, schudłam z Wami 9 kg, zalogowałam się tu na stałe przy 81 ale od 85 kg i tak Was podczytywałam i zazdrościłam. No bardzo Wam dziękuję, że mam się komu dietowo i nie wygadać
