Mutacje Cftr i azf raczej warto zrobić, bo bywa, że są przyczyną tak złego nasienia. U mnie w klinice obowiązkowe przy słabym nasieniu i uważam to za całkiem słuszne. Mutacja genu cftr to mutacja genu mukowiscydozy. To jest choroba dziedziczona recesywnie, czyli żeby być chorym trzeba mieć uszkodzone obydwie kopie genu (od matki i ojca). Jak masz uszkodzona jedną kopię, to jesteś nosicielem - jak mój mąż. Nie chorujesz, ale czasem są problemy - np słabe nasienie. No i możesz przekazać ten wadliwy gen dalej. Bada się wtedy partnera - jeśli ja też bym miała tę mutację, to ryzyko urodzenia chorego na mukowiscydozę dziecka wynosi 25%. A to bardzo ciężka i nieuleczalna choroba, koncząca sie zazwyczaj śmiercią przed 30 rokiem życia. Ja nie mam mutacji, więc jedyne co może się stać to to, że nasz syn odziedziczy nosicielstwo po mężu - szanse 50%.
Mutacja azf dotyczy dziedzicznej niepłodności.