reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

reklama
No a teraz to co mi wrąbało...

Anulla, Kasik- w sprawie Nowenny to powiem Wam tak, że ja kiedyś obraziłam się na Boga, że nie chce mi dać tego czego najbardziej pragnę czyli bobasa i nawet nie potrafiiłam się modlić... Zjechałam Polskę w szerz i wzdłuż szukając lekarza, który mi pomoże. Jakiś czas temu gdzieś przeczytałam o Nowennie i jak zobaczyłam co to jest to powiedziałam tylko "no way":) ale po 2 próbach in vitro i po spokojnym rozpatrzeniu mojego przypadku doszłam chłodno do stwierdzenia, że tylko cud może sprawić, że będę miała swoją pociechę... I wtedy Octavi napisała, że już chyba 39 dzień odmawia Nowennę i robi to w autobusie. Wróciłam do Google i poszukałam świadectw ludzi i zaczęłam modlić się jakby to była moja ostatnia deska ratunku... I nie powiem, że dla mnie to nietrudne. Czasami to zasypiałam nad tym różańcem... Ale jakoś mi to zaczęło pomagać. Dodam, że jestem osobą wierzącą ale nie jakąś nawiedzoną a jakoś irracjonalnie poczułam, że mi lepiej i uwierzyłam, że jak ktoś tyle czasu dziennie poświęca na modlitwę w jednej intencji to musi zostać wysłuchany. I nie jest tu ważne czy przez Matkę Boską w którą ja wierzę czy w inną Opatrzność czy będzie to po prostu siła Twojego umysłu. Ważne żeby zadziałało. I zadziałało. Nie wiem czy utrzymam tą ciąże ale dla mnie każdy dzień życia moich klusek jest jak cud

Zula dziękuję za wpis. Ja właśnie zaczęłam tak podchodzić. Wcześniej wściekałam się, obrażałam, że innym się udaje, a mi nie i takie tam. Teraz nie powiem, że moje podejście zmieniło się cłakowicie, ale doszłam do wniosku, że chyba potrzebuję cudu żeby zajść w ciążę i może warto zaufać. W końcu przeszłam już tak ja każda tyle badań - niektóre mega bolesne - przynajmniej jak dla mnie - kilka operacji za mną żeby tylko mieć upragnione dzieciątko, więc co to jest odmówić różaniec - to fizycznie nie boli. Co prawda jest męczące, ale może warto skoro już tylu osobom pomogło i Wam również:) Co do utrzymania ciąży - na pewno dasz radę i ja wierzę, że skoro Bóg dał Ci możliwość zajścia w ciążę, to trzeba wierzyć, że ją utrzymasz. Ja myślę, że będzie dobrze i będziesz się cieszyć wspaniałym cudem macierzyństwa:-)
 
Bziumelka, gratuluję!!!! Super beta i doczekałaś się:)
Matko, ja też myślałam, że z jednej kliniki jesteście:)
Kasik, tak ja pomyliłam się co do Nowenny:) skoro tak działa to chyba wezmę się za porządne jej odmawianie:-D Ale ja nie jestem z tych co namawiają:)

Bardzo pozytywne wiadomości się pojawiły na forum. Tak głupio pomyślałam, że niedługo zostanę sama na wątku:-( Ale trzeba się wziąć w garść.
 
Anulla ja bron Boze nie pisalam o Tobie, ta co tak namawia to dziewczyna z watku o inseminacji :) I nie martw sie nie zostaniesz sama, moje podejscie coraz bardziej sie oddala. Mial byc maj a jak mi encorton nie pomoze to przymrozki jesienne mnie zastana ;)
 
Kasik, wiem, tylko tak uprzedzam:laugh2: ja też nie lubię jak ktoś mnie do czegoś zmusza:) Ja mam wizytę w czerwcu, ale też nie wiadomo co wyjdzie z moich subpopulacji. Prawdę mówiąc to w ogóle obawiam się czy je robić, skoro Wy bierzecie encorton i poziom NK się podniósł.
 
reklama
Dziewczyny wtrącę się tylko w temacie modlitw - ja z tych wierzących niepraktykujących, do Kościoła dwa razy w roku. Ale odkąd jestem w ciąży modlę się tak po swojemu do Św. Dominika - patrona ciąż zagrożonych i ciężarnych w ogóle. Nie robię tego codziennie, ale czasem tak mnie natchnie. Nie wiem czy pomaga ale jak jest wszystko OK to na pewno nie przestanę :)
 
Do góry