a wracajac do mleka, to powiem Wam, ze nie ma nic lepszego od swiezego mleczka prosto od krowy, jeszcze cieplego, bo przed chwila wydojonego, jeszcze z pianka na gorze. Jak sobie przypomne jak ono smakowalo, to az mi slinka cieknie!! Cale dziecinstwo mialam okazje takie pic, bo na wsi mieszkalismy. Az sie czlowiekowi lezka w oku kreci jak o tym mysli







więc ciiiiiiiiiiii