reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

jolek główka do góry, dzielna kobieta z Ciebie! wszystko będzie dobrze kochana!
salsera teraz wszystkie czekamy na Mikołajka z niecierpliwością, lada dzień moja droga:))
jaipur Jaś jak przyszła do nas połozna to nie dość,że obsikał jej wszystkie papiery tak mu siuiak skoczył jak go oglądała to jeszcze do kawy nasiusiał, ale nie przepadam za nią,wiec mały bąbel wiedział co robi:):-) Olusiowi fotel się spodobał to obsiusiał:p
młoda i piękna wszytsko się ustabilizuje:) zobaczysz. Z Tatem też wszystko będzie dobrze:) 3maj się
 
reklama
mloda_i_piekna czyżbyś też chowała maluszka na pieluchach tetrowych???No może nie jestem sama?:-)Dziecko lubi nasz naturalny zapach,więc może i dezodorant mu przeszkadzać. A wizytą położnej się nie stresuj. Przyjdzie,popyta jak sobie radzicie z karmieniem,obejrzy pępuszek i ogolnie małego,przypomni o witaminkach itp. A z tatą mam nadzieję,że będzie dobrze. Głowa do góry,bo stres też udziela się maleństwu i wpływa na pokarm.
mlodamamusia18 to walczycie o metę z salserą ;-)
 
młoda_i piękna ustabilizuje się .. a ta ilość kupek to norma na poczatku... moja robiła dziennie po ok 11 razy :p hehe
co innego Viki bo tamta to miała 1-2 dziennie tylko chyba ze nie pamiętam tych pierwszysch dni hehe
wiec niedługo nie bedziesz miała tyle zmieniania;-)

zapomniałam napisac że wczoraj przyjechała do nas karuzela (normalnie jakby mi czytali w myslach bo chciałam na dzień dziecka karuzelę)
no i dzisiaj pójdziemy bo chyba jż się rozpakowali mam nadzieję ;-)
ale jestem happy :-)
a teraz zajadam się torcikiem i piję kawę... oh jak przyjemnie :-D
 
karolq8 - kurczę nawet nie wiem jak sie nazywa. Dostaliśmy w szpitalu nr na Skarbową żeby zadzwonić i dziś M dzwonił i ona od razu przyjęła, że tak powiem zgłoszenie i sie jutro pojawi. Pogoniłam towarzystwo do sprzątania bo hlew był wszędzie - nawet nie wiedziałam że przez 3 dni można tak nasyfić.Odebraliśmy tatę ze szpitala, strasznie roztrzęsiony jest, leżał od poniedziałku i nic mu nie stwierdzili po badaniach. Przyjęli go z podejrzeniem wylewu na urazówkę i tam stwierdzili, że to jednak na neurologię sie nadaje więc go wypiszą i ma iść sobie do przychodni. żadnych konsultacji, niczego, a go dalej boli itp. Po prostu dali tylko leki przeciwbólowe i wykluczyli wylew czy udar. Ręce opadają.

Młody śpi. M potrafi go ululać a ja to niekoniecznie, widocznie brak mi cierpliwości. W nocy ładnie zasypia po cycu a widać między 12 a 16 ma godziny bardziej aktywne i wtedy gałki otwiera i miauczy, a potem ryczy. Na rękach u Matiego zaraz paszczaczkę zamyka i śpi. Co to będzie jak M do pracy wróci? Chyba tylko spacerki będą ratować sytuację.

Zadek dalej mnie boli więc się zmywam bo siedzieć nie mogę. Dobrze że te szwy są samorozpuszczalne i na ściąganie nie trzeba będzie nigdzie chodzić.
 
reklama
Witajcie Kobietki:-)!
U mnie dziś w miarę spokojnie, chyba zaczynamy z Zosią uczyć się siebie. Poza tym mała od wczoraj zassała smoczka i teraz jest to jej najlepszy uspokajacz, jak tylko wypuści go nawet we śnie, to od razu w ryk:sorry2:. Miałam nadzieję, że do 6-8 tygodnia wytrzymam bez smoczka, ale teraz widzę, że to jedyne wybawienie... oby tylko nie zaburzył odruchu ssania z piersi.

młoda i piękna - na bolący tyłek polecam zwykłe dmuchane koło - super wygoda i nie boli :tak:, tylko trochę trzeszczy przy wstawaniu:-D
joluś - głowa do góry! Każdy smutek wygląda inaczej, gdy sie spojrzy na niego z dystansem:tak:
marzena - współczuję takiej teściowej. Masz racje, że pomóc może, ale w inny sposób.
 
Do góry