Kąpiel maleństwa to jedna z przyjemniejszych rzeczy wieczorem :-) My od pierwszego dnia robiliśmy to sami mając po 20 lat z groszami więc mi tu nie histeryzować, tylko wziąć się w garść mamuśki!
Jestem za zwykłą wanienką niemowlęcą, z podłożoną pod spód pieluszką, żeby się maluszek nie ślizgał. Jedna ręka pod dziecko, drugą myjemy i polewamy. Wody na początku leje się niewiele, tyle co kot napłakał a mina maluszka włożonego do ciepłej wody - bezcenna. Nagle milknie i robi wielgachne, zdziwione oczka, a potem cisza. Maluchy zwykle uwielbiają kąpiel, dają się polewać, machają rączkami, nóżkami, przecież to ich naturalne środowisko przez 9 miesięcy. Wody się akurat nie bójcie, uważajcie tylko na tłuste mydła, oliwki itp. może się przez nie wyślizgnąć dziecko z rąk. Osobiście zrezygnowałam z tego typu kosmetyków.
Wanienka- tuba dość mocno ogranicza dziecku ruchy, jest wygodna głównie dla rodziców, ryzyko wywinięcia się i utonięcia jest minimalne, ale kto odpowiedzialny zostawia dziecko same w wannie... Nigdy ale to nigdy nie należy tego robić przez najbliższe kilka lat.
Dzieci do tego stopnia świetnie radzą sobie w wodzie, że mniej więcej do 2-3 lat potrafią pływać :-) Mam nagrane na taśmie, jak moja 2.5 letnia córa pływa sama w jeziorze. Nie boją się nurkowania, zalewania oczek ani uszu. Woda to świetna zabawa.