asienka_r
mama Ani i Gabrysi
Ja też mam termin październikowy. Mieszkam w Irlandii, niedaleko Dublina.
To mogę Ci napisać jak jest w Irlandii. Nie chodzi się do położnych, czy ginekologów, tylko do tzw. GP - lekarz pierwszego kontaktu, który kieruje Cię na badania do wybranego przez Ciebie szpitala. Czeka się około 3 miesięcy. Np. ja mam na 2 czerwca dopiero. Tam będę miała pierwsze USG, badanie krwi, badanie ginekologiczne. W międzyczasie co miesiąc, czasem częściej odwiedzasz swojego GP, który sprawdza czy wszystko jest w porządku. Zależy do jakiego się trafi, to może wykonywać dodatkowe badania. Ja mam za tydzień słuchać serduszka dziecka
Czesc! pisalam juz wczesniej i nie wiem czy tylko przesadza ale zawsze warto sie zapytac. Dzis odwiedzilam przychodnie w celu spotkania z lekarzem albo polozna (tu chyba nie chodzi sie bezposrednio do lekarza jezeli nie ma komplikacji z ciaza), tak czy inaczej powiedzieli mi ze polozna umowi sie na spotkanie ze mna jak juz bede w 10-12 tygodniu ciazy?! Czy to jest cos zupelnie normalnego i czy nie powinnam sie denerwowac? Z kalendarza zamieszczonego na babyboom wynika ze jestem w 5 tygodniu ciazy. Czy faktycznie musze czekac az bede w prawie 3 miesiacu? Czy ktos ma podobne obawy lub wie cos na ten temat? Z gory dziekuje i pozdrawiam wszystkie mamy
To mogę Ci napisać jak jest w Irlandii. Nie chodzi się do położnych, czy ginekologów, tylko do tzw. GP - lekarz pierwszego kontaktu, który kieruje Cię na badania do wybranego przez Ciebie szpitala. Czeka się około 3 miesięcy. Np. ja mam na 2 czerwca dopiero. Tam będę miała pierwsze USG, badanie krwi, badanie ginekologiczne. W międzyczasie co miesiąc, czasem częściej odwiedzasz swojego GP, który sprawdza czy wszystko jest w porządku. Zależy do jakiego się trafi, to może wykonywać dodatkowe badania. Ja mam za tydzień słuchać serduszka dziecka