Helol :-) Zyje!
My w koncu po przeprowadzce, ale mieszkanie nadal wyglada jakby walnela bomba

Net jest, to najwazniejsze

Choc czasu na niego brak.
Moje dziecie ma skok rozwojowy jak nic!! W pon. nie moglam sobie z nim rady dac... Caly dzien plakal i marudzil. Jakby mi go ktos podmienil

Jesc nie chcial, tylko na raczkach, albo wystarczylo przy nim siedziec i sie gapic jak sie wyglupia

A ja nic nie moglam ogarnac. Do tego nowe miejsce tez pewnie na niego zadzialalo, pierwsza noc musielismy go wziac do nas do lozka, bo plakal. Ale to tylko raz mu sie zdarzylo. Jak zwykle zasypia okolo 20 i pobudka 8 rano standardowo.
Dzis po 9 znowu bylismy w lozku i tak wstalismy dopiero przed 11 wiec odespalam ostatnie dni :-)
Ja jutro do pracy, dostalam te weekendy, wiec zobacze moje dziecko dopiero w pon. ale i tak mi to pasuje, bo przez te dni bedzie z M, a jakbym pracowala na dniowki, to widzialabym go tylko po 2h dziennie. A tak jak bede wychodzic, to bedzie jeszcze spal, jak wracac juz spal... Ale tatus bedzie mial okazje nacieszyc sie synkiem

A pozniej bede miec 4 dni wolnego

))
Mam nadzieje, ze u Was wszystko ok, niestety nie nadrobie, ale z tego co widzialam Niki chory...
Marciaa co sie stalo? Szybkiego powrotu do zdrowka!!! ;-)
Wama wszystkiego naj dla Pata, spoznione ale szczere!! :-)
Na razie tyle, do pozniej.