reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze Obawy

Jeśli chodzi o smaki to raczej na pierwszym planie są u mnie mdłości, ale tak jak Asylan mam różne natężenie tych mdłości. Odkryłam także bardzo dziwną rzecz od kiedy przeszedł katar, a mianowicie mam baaardzo dziwny posmak w ustach i odczuwam baaardzo dziwnie zapachy. Od dłuższego czasu miałam powieszone kuleczki z zapachem różnym z Bułgarii i poprostu kochałam ten zapach a od wczoraj wieczorem nie mogę go znieść. Musiałam je ściągnąć bo to było nie do wytrzymania. Też tak macie czy ja zaczynam wariować?
 
reklama
Blanes z zapachami mam identycznie - nawet moich perfum nie moge znieść. Musiałam przestać używać i noszę w torebce tylko od wielkiego dzwonu. I spierniczam przed Ukochanym jak świeżo użyje dezodorantu. Nie mówiąc o zapachach spożywczych które wywołują u mnie niemal omdlenie. To podobno standard w ciąży więc się nie stresuje. Oprócz wchodzenia do toalety. Ja generalnie nie uznaje różnych dziwnych kostek zapachowych które w pomieszaniu z innymi przyjemnymi zapaszkami stanowią wybuchową mieszankę. No ale mój Książe ostatnio namówił mnie na jakąś taką pachnącą mini rzeźbę (zapach nawet nawet mandarynka z zieloną herbatą). Na moje nieszczęście moja aprobata nastąpiła jeszcze przed uczuleniem na wszelkie ostre zapachy i teraz cierpię...:sick:
A co do Twojego kurowania. Ja też się dziwie swojej odporności. Mój Ukochany zachorował na grypsko i rozłożył sie w domu z wysoką gorączką a ja nic. Dopiero dzisiaj coś tak pokasływałam - pewnie przez wietrzysko z ostatnich dni. Jeśli chodzi o mleko z czosnkiem - tez mnie tym kurowano :wściekła/y: Nie dało się tego przełknąć. Przez 20 lat miałam torsje jak czułam zapach czosnku. Na szczęście powoli mi przechodzi bo to taka fajna przyprawa.

Niuni czas zmienić suwaczek. Bo na owulacje to szybko się nie doczekasz :-D
 
Niuni suwak śliczny tylko źle wyliczone dni do końca, spójrz na nasze,a my jesteśmy dłużej w ciąży:-) dopracujesz sobie.....:-)
 
Blanes, widzę że mamy prawie takie same terminy :-) - ciekawe która pierwsza się sypnie (hi, hi). Tylko mnie już na szczęście mdłości minęły i czuję się prawie normalnie - czego i Tobie czym prędzej życzę.
Natomiast co do zapachów, to mnie najbardziej nadal przeszkadzają fajki. Sama paliłam, a teraz znieść tego nie mogę. Mój mąż pali na balkonie, a i tak jak wraca to aż mnie rzuca. Ze strachem myślę co będzie jutro, bo jadę z wizytą do Teściówki, a ona kopci jak smok i całe mieszkanie jest przesmrodzone. Ostatnio prawie uciekłam, bo nawet na fotelu nie mogłam usiąść bo mi śmierdział. A jeszcze 2 miechy temu tam mieszkałam i nic mi nie przeszkadzało.
Poza tym trochę mnie mdli jeszcze jak wchodzę do mięsnego, choć wędliny jem normalnie.
A żadne sztuczne pachnidła nie wadzą mi zupełnie.
 
Dzagud ty pokrewna duszo! Zgadnij co się stało? Obudził mnie dziś głód, normalnie szok, od 3 tyg to było nie do pomyślenia. Narazie nie chwalę się, że mi przeszło, ale to ewidentnie zmniana taktyki Fasolki.

Co do fajek to mam identycznie, mój narzeczony pali w toalecie, biedny, bo normalnie razem paliliśmy jak smoki a teraz to pali 3 papieroski wieczorem. Słabo mi jak czuję od niego fajki, zresztą tak samo jak i od każdego innego. W pracy jak ktoś z klientów za blisko z fajką stoi to zwaracam mu uwagę, żeby się odsunął (coś nie dopomyślenia w sznującym się kasynie :p)

Odnośnie obiadów to ostatnio uciekłam z mięsnego, bo to mięso zbyt intensywnie wyglądało i pachniało... już samo wspomnienie przyprawia mnie o mdłości. U mnie w doma teraz je się jedynie pierogi mrożone zakupione w stosownej ilości (200szt) + to co czasem nam podrzuci Teść :) ogólnie nie narzekam :). Widzę szansę na przetrwanie mdłości.
 
Dzagud tyś bardziej zaawansowana ciążowo, hihi, myślę, że ty się sypniesz pierwsza :). Trzy dni to nie przelewki, to min. 3 mm różnicy we wzroście i jakieś 0,000000024g (na oko) w wadze ;P. :-D
 
reklama
Ty nie bądź taka pewna! Moja córka od "fasoli" słuchała się Taty. Ja ją prosiłam żeby wyłaziła bo nie mam już siły i błagałam męża, żeby ją pogonił, a on jej gadał "siedź, tam ci będzie lepiej". Ja myłam podłogi i okna, gwałciłam męża, latałam po schodach itd, a tu dupa blada za przeproszeniem. Skubana się zaparła zadnimi łapami i musieli ją wywoływać. Spóźniła się prawie 2 tygodnie (z 24/03 na 04/04). I co? Tyle że ma fajną datę urodzenia (bo do tych czwórek w dacie dochodzi jeszcze czwartek).
Tym razem akcję przyspieszającą zaczynam 2 tygodnie przed terminem. Nie będę siedzieć biernie i czekać na zmiłowanie.
 
Do góry