reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Odżywianie naszych dzieci

Donkat, spokojnie. Chodzi tylko o to, że te kaszki są kaloryczne, no i słodzone. Ja zamieniłam kaszki na kleik. Wieczorem też. Daję 120 ml wody, 4 miarki mleka, 1 miarkę kaszki zbożowej(bezmlecznej) i 5 miarek kleiku. Z miseczki. Czyli w ciagu dnia Maciuś zjada 7 miarek kleiku i 1 miarkę kaszki. Więcej tej kaszki nie chce. Nie smakuje mu za bardzo. W ogóle zauważyłam, że odzwyczaja się powoli od słodkiego.

to ja tez mieszam kaszke z kleikiem( jak nie zapomne kupic) pol na pol, zeby nie byla za slodka . na codzien nie daje julitce slodkich ciastek itp, tylko chrupki kukurydziane, paluchy ptysiowe, niestety wafli ryzowych nie chce natomiast jak pojdziemy do tesciow i nie zdazy sie sprzatnac patery z ciastkami zanim julitka sobie wezmie, to tak sie cieszy, ze hej widze, ze lubi slodkie rzeczy, niestety:-(
 
reklama
najlepsza jest babcia P: nie mogla przezyc, ze daje julitce do picia czysta wode bez cukru. kilka razy namawiala mnie, zebym choc troche ja oslodzila:-D, bo czemu dziecko ma takie niedobre pic? twierdzila, ze cukier jest dobry na kosci, bo przeciez dawniej, to dawali dzieciom na uspokojenie galganek materialu wypelniony cukrem/miodem:-D:-D
no i wez zostaw dziecko z jego prababcia:szok::szok:
 
najlepsza jest babcia P: nie mogla przezyc, ze daje julitce do picia czysta wode bez cukru. kilka razy namawiala mnie, zebym choc troche ja oslodzila:-D, bo czemu dziecko ma takie niedobre pic? twierdzila, ze cukier jest dobry na kosci, bo przeciez dawniej, to dawali dzieciom na uspokojenie galganek materialu wypelniony cukrem/miodem:-D:-D
no i wez zostaw dziecko z jego prababcia:szok::szok:

Oj jak ja często to słyszę od rożnych osób i to w ogóle nie muszą być starsze osoby a jak mówię że nie chcę go przyzwyczajać do słodkiego to spotykam się z dziwnymi minami :baffled:że wymyślam bo jak to dziecku nie posłodzić :szok: a po jaką cholerę słodzić wrrrr ale zawsze wszyscy wiedzą lepiej . Bo jak to herbatkę nie posłodzoną :baffled::sorry2:
 
A propos tych herbatek słodzonych. Ta koleżanka Maciusia non stop z butelką chodzi. Ja ją zaczęłam podziwiać, że ona tak dużo pije, bo Maciusia to prawie zmuszać trzeba, a ona okazuje się, że te herbatki z Hippa pije. No jakby Maciuś je dostawał to też by litrami pił. Więc nie wiem czy jest się z czego cieszyć, że dziecko to dużo pije. Przecież non stop ma cukier na ząbkach.:baffled::dry:
 
Oj jak ja często to słyszę od rożnych osób i to w ogóle nie muszą być starsze osoby a jak mówię że nie chcę go przyzwyczajać do słodkiego to spotykam się z dziwnymi minami :baffled:że wymyślam bo jak to dziecku nie posłodzić :szok: a po jaką cholerę słodzić wrrrr ale zawsze wszyscy wiedzą lepiej . Bo jak to herbatkę nie posłodzoną :baffled::sorry2:
Mam to samo :crazy:
A propos tych herbatek słodzonych. Ta koleżanka Maciusia non stop z butelką chodzi. Ja ją zaczęłam podziwiać, że ona tak dużo pije, bo Maciusia to prawie zmuszać trzeba, a ona okazuje się, że te herbatki z Hippa pije. No jakby Maciuś je dostawał to też by litrami pił. Więc nie wiem czy jest się z czego cieszyć, że dziecko to dużo pije. Przecież non stop ma cukier na ząbkach.:baffled::dry:
Stas gardzi nawet slodka herbatka ale soczki? nawet bardzo rozcienczane z woda? o tak! potrafi 'wydoic' calego niekapka na poczekaniu:szok::baffled:
Od kilku dni Maciuś nie dojada kolacji:szok::szok::szok::szok::szok: A dziś to nawet śniadanie musiałam drugie robić, bo nie chciał kanapki z jajkiem. Ktoś mi dziecko podmienił.;-)Albo się chłopak zakochał:-D
Wiesz ze Stas tez? tzn on raczej nie zakochal sie bo nie mial w kim ale odmawia np butli, tzn pije ale przy polowie wypluwa smoka i sie usmiecha...
 
Oj jak ja często to słyszę od rożnych osób i to w ogóle nie muszą być starsze osoby a jak mówię że nie chcę go przyzwyczajać do słodkiego to spotykam się z dziwnymi minami :baffled:że wymyślam bo jak to dziecku nie posłodzić :szok: a po jaką cholerę słodzić wrrrr ale zawsze wszyscy wiedzą lepiej . Bo jak to herbatkę nie posłodzoną :baffled::sorry2:

Ja też słodyczy tak nie daję i nie mam zamiaru do 2 r. ż. Maja przeżyła bez to i Adaś też. Tylko będzie trudniej, bo córcia teraz jada a Adaśko widzi i chce. Przecież nie powiem Mai schowaj sie przed Adasiem i zjedz. to takie dziwne.
 
najlepsza jest babcia P: nie mogla przezyc, ze daje julitce do picia czysta wode bez cukru. kilka razy namawiala mnie, zebym choc troche ja oslodzila:-D, bo czemu dziecko ma takie niedobre pic? twierdzila, ze cukier jest dobry na kosci, bo przeciez dawniej, to dawali dzieciom na uspokojenie galganek materialu wypelniony cukrem/miodem:-D:-D
no i wez zostaw dziecko z jego prababcia:szok::szok:
Pewnie,że dawali. Z makiem również i jakie wtedy były spokojne:-D:-D Małe ćpunki:sorry2:
 
A propos tych herbatek słodzonych. Ta koleżanka Maciusia non stop z butelką chodzi. Ja ją zaczęłam podziwiać, że ona tak dużo pije, bo Maciusia to prawie zmuszać trzeba, a ona okazuje się, że te herbatki z Hippa pije. No jakby Maciuś je dostawał to też by litrami pił. Więc nie wiem czy jest się z czego cieszyć, że dziecko to dużo pije. Przecież non stop ma cukier na ząbkach.:baffled::dry:

julitka pije wode, a tez calymi dniami z butla niemalze chodzi . widze, ze lubi pic. nie dziwie sie, bo ja tez!

Ja też słodyczy tak nie daję i nie mam zamiaru do 2 r. ż. Maja przeżyła bez to i Adaś też. Tylko będzie trudniej, bo córcia teraz jada a Adaśko widzi i chce. Przecież nie powiem Mai schowaj sie przed Adasiem i zjedz. to takie dziwne.

my mamy tak, jak pojedziemy do mamy i dzieci jedza cos slodkiego. albo nawet jak ja poczetuje gosci ciastkami, to julitka juz jeczy, zeby jej dac. doskonale odroznia wafelka, czy piernika od jalowego flipsa:-D:-D
 
reklama
my mamy tak, jak pojedziemy do mamy i dzieci jedza cos slodkiego. albo nawet jak ja poczetuje gosci ciastkami, to julitka juz jeczy, zeby jej dac. doskonale odroznia wafelka, czy piernika od jalowego flipsa:-D:-D

A Igor zamiast ciasteczek wybrał by paluszki kupiłam mu ciasteczka hippolitki z hippa i co .......? Wyrzuca je nie chce ich jeść, nie wiem jak z czekoladą bo jeszcze mu nie dawałam.


A od kiedy można podać kiwi?????
 
Do góry