reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październikowe Mamy 2010

WItam , ja próbuje tu jakoś nadrobić stracony czas, ale kobity wy tyle piszecie, poczytałam, ale ciężko nadrobić. Widziałam jakieś fajne dziecię Maja śliczna, chyba Lolak wystawiła.
Którejś mamuni maluszek ma 6 mcy i waży prawie 10 kg. to rośnie chłopisko, będzie mały koszykarz. Mój ma na razie nie całe 8 kg, ale długi jest 72 cm ma.
Z tym sprzątaniem mi by się przydała pomoc, bo ja nie pedantka i nie mam czasu i żal mi go wolę co innego porobić niż pucować dom, i tak zaraz mam syf. Chociaż jak idę do Teściowej a u niej się aż błyszczy to aż zazdroszczę.
efa- podziwiam tyle w tesco, ja po 5 min odpadam ja nie lubię takich tłumów, co ty tam kupowałaś :-)
Miłej nocy życzę :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
A my już po imprezie.Byliśmy u znajomych na roczku ich córeczki.Jest super i tak się złozyło że właśnie wczoraj zaczęła chodzić,więc rodzice oczywiście dumni:-) Mój Krzyś byl bardzo grzeczny,uśmiechał się do wszystkich itd.Raz się tylko rozpłakał,ale tylko na krótką chwilę,jak zgasły race i świeczka na torcie,bo wtedy wydziela się taki smrodek i dym się robi i on tego bardzo nie lubi.Na mojej trzydziestce w styczniu to bardzo się rozpłakał jak zdmuchnęłam świeczki,teraz było ok w miarę.A wogóle to mnie zaskoczył bo zasnął mi na rękach i spał tak przy stole,gdzie wszyscy rozmawiali,śmili się i grały różne zabawki,które dostała ta dziewczynka na urodziny:-) Nie posprzątałam dziś nic a nic i będę musiała jutro doprowadzić mieszkanie do ładu,ale ja to nawet lubię:tak:
Miłego wieczoru dziewczyny:-).....a ja sie chyba przytulę dziś do małża,bo fajnie jest ostatnio :tak:;-)
 
Bryyyyy wieczór. Obiecałam że będę dziś z wami i prawie spełniłam swoją obietnicę tak więc Natolin podpisuję się pod listą obecności. Zastanawiam się kiedy wreszcię usiądę i nie będę nic robić- hmmmmmm chyba nigdy. RAno pojechaliśmy z moimi rodzicami do sklepu firmowego przy zakladach mięsnych, później wróciłam wstawiłam obiadek i ogranełam trochę mieszkanko. Mój tata wzioł Filipa na spacer a ja pojechałam z mamą na zakupy do Carefoura. Po powrocie obiadek i zabawy z małym. Ehhh nawet nei wiem kiedy ten dzień się skończył. A wiecie co jest najgorsze że niekiedy mam wrażenie że w tej całej bieganinie itd. jestem całkowicie sama. W czwartek po powrocie do domu (mąż miał wolne) nei było zrobionne NIC, jedno wielkie okrągłe ZERO!!!Chyba będę musiała kogoś sprowadzić na ziemię i to bardzooooo szybko.
Wszystkim udanego wieczoru, a jubilatom i jubilatkom buzioleeee (tym którzy obchodzili swoje święta i obchodzą je dziś). Chorowitkom zdróeczka :* Jutro pewnie będę mieć więcej czasu. TESKNIE ZA WAMI !!!!!!!!!!!!!!
 
roxi, chyba mi się spodobało nawet:-)ale cicho sza o co chodzi bo nie chcę żeby mąż się dowiedział. do spostrzegawczych nie należy więc czekam aż sam zauważy - po co drażnić lwa na zaś:rofl2:
oj mi też się spodobało :tak: jeszcze nigdy tyle nie chodziłam w "te" miejsce ;-) a jak twój mąż taki spostrzegawczy jak mój to szybko się nie zorientuje :-D
Roxannka rzeczywiście rodziłyśmy w tym samym szpitalu, a czy ja dobrze kojarzę że Ty mieszkasz na woli?Bo jak tak to okaże się że gdzieś niedaleko:D
Ja kawałek dalej bo bemowo :-) ale jeśli ty na woli to i tak niedaleko ;-)

a jeszcze napiszę coś od siebie :-D
obudziłam się w nocy (co mi śpiochowi się nie zdarza) i wyobraziłam sobie jak wracam we wrześniu do pracy i wiecie co? :-( chyba sobie tego nawet wyobrażać nie chcę :-(
ja sobie wogóle nie chce tego wyobrażać, a jak zaczynam o tym myśleć to odrazu płakac mi się chce :sad::sad::sad:

witamy sie wyjatkwo z rana. Młoda wstała przed 5 a ja o 6 miałam kryzys ze zmeczenia i myslałam ze sie potne mydłem. Wkoncu sie rozryczałam i powiedziałam ze mam juz wszystkiego dosc i co niunia zrobiła przyczworakowała do mnie i sie przytuliła. Przez 15 minut tak lezała przytulona i nawet sie nie odezwała. Jak sie zaczełam smiac to juz sobie poszla i jej sie buzia nie zamyka do teraz.
ooo jak słodko :-)
a co do kolejnego spotkania (bo pisałaś na innym wątku ale nie chciałam tam zaśmiecać) to ja jestem za :tak: i mamy jeszcze jedną chętną :-D


rysia, ja też ostatnio jakiś kryzys mam, tym bardziej że Patryk przestał przesypiać noce, a człowiek do dobrego szybko się przyzwyczaja :-( mam nadzieje, że się odstresujesz na dzisiejszej imprezce, dobrej zabawy :-)

O a mi się przypomniało że dzisiaj mija 5 lat odkąd jesteśmy z małżem razem :D Pierwsza randka na rowerze była :D
A w sierpniu będziemy mieli 4 rocznicę ślubu.
no to gratki :-) u nas kilka dni temu mineło 7 lat od zaręczyn, a w sierpniu dopiero 2 lata od ślubu bedzie :-D no a w grudniu 10 latek minie razem ale ten czas leci :szok:

jak ja bym chciał miec kogos kto by choc raz w tygodniu przychodził i sprzatał ale nie stac mnie ;-(
marzenia :cool2:

Luty Małgoś,Mona gratki dla maluszków :-):-)

my dzisiaj prawie cały dzień poza domem i padam z nóg, bo noc była koszmarna, Patryk aż 3 razy sie zasikał :baffled: a w dodatku byłam sama :-( rano troche posprzątałam w domku i czekałam na małża, bałam się że wróci w stanie nie do uzytku ale miło mnie zaskoczył bo musiał zająć się małym w trakcie mojej wizyty u fryzjera. Ja siedziałam pod suszarką a on pojechał do teściowej i poszli na spacer z Patrykiem, jak wróciłam to moje dziecko zanosiło się płaczem i dopiero u mnie się uspokoił, potem nikt nie mógł go wziąć ode mnie na rece bo odrazu płakał :-( ja nie wiem jak my pojedziemy na ślub do znajomych, przeciez ja go nie zostawie na kilkanaście godzin :no::-(nie mówiąc juz o powrocie do pracy buuu...
 
i melduje sie i ja, nie zniklam, tylko musze sie ogranac, bo na nic czasu nie mam, ostatnie kilka dni nocowalismy u moich rodzicow, a u nich netu niet, podcztytam choc troszke co u Was, caluski. Musze sie jakos zorganizowac, by czas na BB tez byl :)
tach w dwoch zdaniach, Patryk daje rade i ja tez, nawet zaczynam sie cieszyc, ze wrocilam do pracy, tylko ten brak zorganizowania,
 
witam wieczornie:)
nocka spko, mloda wstala o 6.30, potem udalo mi sie glizdusia polozyc. jeszcze co? zachodze rano a ta cala odkryta, raczki jak sopelki lodu! tak kopie koldre ze zalamac sie mozna!!! jak dawalam jej butle to od razu grzalam te lapusie moje kochane. potem moja mama przypelznela a my na zakupy! auto zawalone po sufit bo i napoje i soki woda i siaty cudow, 300 euro poszlo sie srac. jutro jedziemy do tesciwoej po winko z piwnic coby dziadostwa nie podawac ludziskom. moja mama stanela na wysokosci zadania ugotowala dla Leanderka ziemniaczki pory tone i miesko i przemielila. dzieci wsunelo lekko z 300 gram i popchnelo jogurcikiem.... poza tym ona taka jest kochana i fajna teraz ze zacalowalabym ja na amen! te polisie chomiczkowate i ten smiech!!! jejuuuuuuuuuu kocham to!!! dizsiaj nawet raz nie zaplakala nie mendzila. po zakupach jak poznosilismy do domu wszystko mielismy spotkanie w banku:))) no i tu wam powiem ze jaja niezle!!! ten bankier jawnie mnie podrywa!!!!!!!!!!!! fakt ze takie ciacho ze az goraco sie robi ale dzisiaj to sie prawie posikalam!!!bo chcial powiedziec do meza: pana zona cos tam..., a powiedzial: moja zona!!! ryknelam smiechem a ten spalil takiego buraka ze masakra:ppp na co ja rzucilam: yyyyyyyyyy ja chlopa mam tylko jednego i nie zmieniam:))) ale widze ze ten gosciu po prostu leje na moj widok bo to juz nie pierwszy raz! jak wyszlismy to pytam meza czy widzi jego zachowanie to maz mowi ze jasne ze widzi i ze jakby nie to ze jestesmy malzenstwem to by mnie zjadl! hihi.

a pozatym dzisiaj skonczylam diete!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i co??? w sumie w 19 dni schudlam 10 kilo!!!!!!!!!!!!!!!!!!! no i dzisiaj na obiadokolacje kawalek piersi z kurczaka, maz zrobil po swojemu makaron z serem smietana i ziolami , do tego tylko pol lampki winka, troszke sera na zakonczenie i teraz truskawy. po wielkanocy znow bede sie katowac az do skutku.

Leane ogolnie tak gada ze mozna sie posikac.... buzia jej sie nei zamyka, non stop nawija z takim przekonaniem w oczach jakby mowila cos prawdziwymi zdaniami:)) musze to nagrac:))) maz ja trzymal na kolanach i hustal, a jak przestal to mloda go walila po kolanie:))))

po wielkich zakupach pojechalismy do jednego sklepu bo maz chcial kupic spodnie a mama jakas bluzke. w konsekwencji Leane ma dwie swietne koszulki, dresik lilowy z bawelny, kolejne biale butki -na chrzciny hehe, zabawke do wozka grzechotkowa, i kupilam dekoracje na stol na chrzciny -platki kwiatkow sztucznych. a mama i maz oczywiscie nie kupili NIC.

tak nam zlecial wlasnei dzionek. jutro jedziemy na obiad do tesciowej z Leane bo bedzie babcia i dziadek meza i wczoraj sie dowiedzielismy ze na chrzciny nei przyjada bo dziadek ma odchyly od normy odkad spadl ze schodow,zaniki pamieci momentami gada od rzeczy,ale fakt: w wieku 90 lat ma prawo. rok temu spadl ze schodow jak schodzil ze struchu to tak z 5 stopnia polecial i walnal o posadzke glowa...mezowi sie rozchodzi o to ale coz zrobic... po drugie impreza 24 luda z tego 8 dzieci meczy juz takiego czlowieka.



1. Mój mąż ma we Fr rodzinkę i się do nich wybierzemy jak tylko staniemy trochę na finansowych nogach:-)
:
jak do mnie nie wjedziecie to masz kreche jak pas startowy na Okeciu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
O a mi się przypomniało że dzisiaj mija 5 lat odkąd jesteśmy z małżem razem :D Pierwsza randka na rowerze była :D
A w sierpniu będziemy mieli 4 rocznicę ślubu.
slicznie!!! gratulki:)))))))))))))))))
MAKUC- widze ze zmienilas krem na zmarszczki:))
 
reklama
Jestem,jakby ktoś chociaż w myślach się zastanawiał: gdzie się podziała nasza Emilka:dry:?

posiadającym okrągły suwaczek wszystkiego najlepszego:cool2:
tym,które mają rocznicę poznania gratulacje;-)
chorym zdrowia:confused:
udającym się na imprezę dobrej zabawy:-D
tym,którzy wrócili z imprezy zazdroszczę:tak:
chodzącym w "te" miejsce narobiłyście mi ochoty:-D
posiadającym Pudzianki mówię WOW:szok::szok::szok:
chudnącym witam w klubie! Oby tak dalej:tak:


Pojechałam z dziećmi w piątek po południu do mojej mamy(mąż został w domu,bo w sobotę szedł do pracy). Ale,coby nie stracić kontaktu z BB,zabrałam kompa(bo mama swojego ma w swoim drugim domu). Niestety,nie zabrałam ze sobą zasilacza,a na baterii to niewiele komp pochodził. Zresztą Kuba ją wyczerpał:angry:. Więc zostałam bez netu.
A co robiłam u mamy?
Kąpałam się z Frankiem w wannie,bo my mamy prysznic.
Dzisiaj pomyłam jej okna
Generalnie...odpoczywałam. Mama za to nacieszyła się wnukami:happy2::cool2:.

A co do sprzątania,to mam z mamą układ,że ja jej sprzątam chatę,a ona płaci mi co miesiąc 200 zł. Nie jest źle,tym bardziej,że sprzątam jej 37 m2 co 2 tygodnie...

Pojechaliśmy z mężem pdo Tesco(dzieci u mamy) i... byliśmy w :szok:szoku. Ludzi niewiele,nawet podeszliśmy do PUSTEJ kasy:szok:. Większość zakupów mamy zrobionych,jeszcze tylko drobnostki w biedronce...

Aha, mama moja stwierdziła,że baaardzo widać,że schudłam. Najbardziej po udach i pupie. Wierzę jej, bo ona zawsze umiała mi powiedzieć prawdę-za co ją bardzo cenię.
Muszę tylko kupić sobie inną wagę,bo mam starą(taką nie-elektroniczną) i wiem,że oszukuje(sprawdzone). Może w poniedziałek pojadę do tesco,bo są tam wagi za 30 zł(a dzisiaj zapomniałam kupić)

Jak malutka pisała o rocznicy I randki, to nam stuknie w lipcu 11 lat:szok:, a w czerwcu 8 rocznica ślubu...
 
Do góry