reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Pielęgnacja i zdrowie naszych maluchów

Anik więc jak to ma być to jak po tych refundowanych (opdpukać ) by się coś stało to kto NFZ by płacił odszkodowanie?.I jak to jest dziewczyny czy samemu się kupuje tą szczepionkę bo mi nic nie mówili ,że mam kupić w aptece i powiedziano mi ,że te 5 w 1 to ma być koszt 100 zł
 
reklama
Azula- u mnie się samemu szczepionkę kupuje. Pediatra wypisała receptę i ją musiałam zrealizować. Co do ewentualnych odszkodowań, to nie NFZ tylko jeśli już producent szczepionki. Ale ciężko im cokolwiek udowodnić. Ich badania nie wykazują związku między szczepionką a autyzmem na przykład.
 
No właśnie tak myślałam,że każdy będzie się próbował wymigać tak więc lepiej jednak dziecku cierpienia oszczędzić i szczepić skojarzoną.Katasza ,a Ty byłaś wcześniej na termin szczepienia umówiona czy nie .Bo mi tak ciężko zrozumieć mam przyjść na 8 rano na szczepienie ,a apteka dopiero od 8 otwarta i co mam biegać po szczepionkę.Może u nas mają je na stanie?.Mój Boże tak to w wieku by mieć li i jedynie wnuki matką się być zachciało(ja kompletnie świruję:eek::szok::crazy:) I nic już nie wiem:tak:
 
zanim kupimy następną szczepionkę musimy odwiedzić kilka aptek bo w tej zdecydowanie zdzierają....:crazy:
azula my też sami wykupowaliśmy szczepionkę, pediatra dała receptę.
 
Azula ja miałam receptę wcześniej bo nie koniecznie muszą mieć szczepionkę w aptece. Ja zamawiałam na termin szczepienia a wizytę miałam wcześniej umówioną. Zresztą kolejną też już mam wyznaczoną.
 
To znaczy,że raczej mają w przychodni na stanie bo opcje mi zaproponowali albo NFZ albo 5w1 o 6w1 wcale nic nie wspomnieli i cena 100 zło(a w aptekach są ceny przecież różne) więc chyba lekarka by mi dała receptę ,a nie na termin umawiała bez szczepionki no nie?
 
Widze, ze wiekszosc z was wybiera skojarzone. Zle, ze trzeba zanie placic, ale w PL o tyle dobrze, ze jest wybor. Tutaj pojedyncze szczepionki nie istnieja. Chcielismy wybiorczo zaszczepic maluszka, jeszcze nie teraz, ale jak troche podrosnie, to i na wybrane 3-4 choroby, a sie nie da, wszystko za darmo i w pakietach, a ja bym chetnie za pojedyncze zaplacila. Sprowadzenie z PL raczej nie wchodzi w gre, bo nikt nam tego nie wstrzyknie... Nic, pozyjemy zobaczymy, a tym czasem po niedzieli idziemy do lekarza na wizyte na 6 tyg i podpisze deklaracje, ze nie szczepie.
 
a u nas sie nie odbylo szczepienie Klaudii bo Oliwka miała wczoraj 40 st i sie okazało za ma szkarlatyne:(((
 
Ostatnia edycja:
elcia - zdrówka dla Was, dobrze, że nie zaszczepiona

Wikasik - nie szczepicie w ogóle w takim razie czy szczepisz później?

Azula - w mojej przychodni mają szczepionki, przy zapisie na termin trzeba tylko się określic co mają dać - a ja mam przynieść 125 PLN za 5w1 - ceny widzę różne...


A ja w temacie kataru. Jest ryzyko, że za mocno frida pociągne i coś dziecku zrobię? Bo mały tak sie przy tym drze, że aż na infradźwięki wchodzi, nawet jego koncerty na "cowieczorne odrykiwanie" przed snem się chowają. W sumie to drze się tylko jak ciągnę, jak przestaję to on tez cichnie, ale spanikowana przy tym jestem mocno.


I jak bum drum - jak mały dorośnie to ja mu wygarnę te wszystkie ryki, jakimi jest uprzejmy nas obdarzać... W sumie zaczynam przywykać: nakarmiony, przewinięty, wykąpany, wykupkany, na moich/taty rękach a on ryczy... Zmęczony po koncercie zasypia i spi jak... hmmm... jak niemowlę;)
 
reklama
Flaurka, nie wiemy jeszcze. Do pol roku na pewno nie szczepimy, byc moze do dwoch lat. Rozwazamy opoznione i selektywne szczepienia. To, ze nie ma pojedynczych szczepionek pomalu przewaza decyzje na calkowita rezygnacje ze szczepien. Tu o tyle dobrze, ze nie ma jakis restrykcji z tego powodu (w PL w sumie juz tez), tylko namawianie i zarzucanie ulotkami, by szczepic. Wystarczy deklaracja rodzica i tyle.

A z frida, to wydaje mi sie, czy nie chodzi o zbyt duzy ciag, ale ze w ogole cos mu do noska przystawiasz. Moj tez nie lubi, a juz tragedia, jak wczesniej mu chce wspiknac troche soli fizjologicznej. Na szczescie zbyt czesto mu noska nie czyszcze.
 
Do góry