reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pielęgnacja naszych maluszków

viki ja na zatkany nosek stosowałam sól fizjologiczną, pomagała ale położna poradziła kupić sól morską. Jest w sprayu i jak dla mnie jest rewelacyjna bo maluszek niema możliwości zachłysnieńcia się nią tak jak przy soli, takrze polecam.

A ja mam pytanie apropo pępka.
Jak przemywacie pępek?
Bo w szpitalu kazali tylko zalewać spirytusem po kąpieli, zas położna kazała przemywać 4 razy dziennie spirytusem ito tak chamsko, że na patyczek nawinąć gazik i czyyścić tam pod spodem:szok: normalnie odginac to zaschnęte i wpychac tam patyczek. Jak ona to zrobiła to aż krewka sie małek puściła troszke.:no::szok:
A ja nie mam sumienia tak robic wiec tylko zalewam.
Poradźcie jak wy to robicie?
 
reklama
viki u mnie od razu podano wit K z cala ulotka uzasadniajaca to podanie. a i slyszlam w tv ze w polsce nie podaje sie wit K bo jeszcze nie ma odpowiednio trwajacych badan co do slusznosci podawania w takim klimacie jak polska itd.
ja nie wiem. nie zbyt pewnie czuje sie bedac mama...
 
stefanka, no co kraj to obyczaj....ja jakos nie przejmuje się tą wit K bo damianowi tez nie podawałam, poza tym pytałam kolezanek ktore rodziły w zeszłym roku to tez nie dawały.
w polsce to stało się "modne " w 2007 roku, ale nie kazdy pediatra jest zgodny co do słusznosci podawania wit K.


ataata, sól fizjologiczna jest u nas w uzyciu odkąd malemu zaczał się katar, niby troche pomaga - rozrzedza tyle ze on ma ten katar w gardle a nosek ma czysty i nie ma za bardzo czego czyscic.
mamy tez spray do nosa z nivea tyle ze on jest dopiero od 3 miesiąca...i mialam obawy go zastosowac....


co do pepka to ja caly czas przemywam tymi gazikamy nasaczonymi spyrytusem. nazywają się LEKO i mozna je kupic w aptece.
przemywam malemu 2 - 3 razy dziennie.staram sie to robic delikatnie i jak maly jest w miare spokojny da się lekko odchylic strupek i podlozyc gazik nieco głębiej.

ale agatko nie bój sie bo krzywdy malej nie zrobisz:tak:
pamietam jak do damiana przyszła połozna i pokazała nam jak smarowac pępek...
bylam w szoku bo ja robilam to tylko z wierzchu delikatnie itp, a ta kobieta obeszła się z tym jak z jakims pryszczem ktory trzeba wycisnąć:szok:
no ale damianowi ladnie pępek odpadł i teraz ma ładniusi, natomiast mam obawy co do Pawła, bo wydaje mi sie ze jak mu odpadnie, to nie bedzie to zbyt ladnie wygladało, no chyba ze sie wchlonie troszke.
 
Ataata co do pępuszka u nas odpadł w weekend, ale przemywaliśmy spirytusem przy każdej zmianie pieluszki. Z wacików leko zrezygnowałam, bo były dla mnie mniej wygodne. Ataata to co jest na zewnątrz pępuszka przy przemywaniu nie boli maluszka. Więc nie bój się czyścić. A wydzielina jaka jest to normalne, bo się goi. W przeciągu około dwóch tygodni powinien odpaść. A jak odpadnie to rankę jeszcze trzeba też przemywać kilka dni, aż nie będzie zaczerwieniona. I jak boisz się tym patyczkiem przemywać to kup wyjałowione gaziki i czyść za pomocą ich.

Stefanka będzie dobrze ;-) masz przecież w sobie tyle miłości dla szkrabika, że z biegiem czasu będziesz miała więcej pewności co do bycia najwspanialszą mamusią na świecie ;-) A pewnie już jesteś tylko jeszcze o tym nie wiesz ;-) Po coś natura wyposażyła nas w ten instynkt macierzyński ;-)
 
A i mam odpowiedz co do pępuszka( właśnie na wątku głównym zastanawiałam się jak to jest z pępuszkiem)....Dzięki dziewczyny!:-)
 
Czesc Mamuski!:)
Tak sobie Was ostatnio wicej podczytywalam, bo moj ssaczek kochany bardzo lubi mnie miec przy sobie wiec poswiecam niuni maksymalna ilosc czasu kosztem domowych porzadkow,pichcenia i wlasnych przyjemnosci, ale narazie sie jeszcze docieramy i organizujemy (i pewnie podobnie jest u Was)
Co do nas, to tez tylko wit D podajemy malutkiej, a K przynajmniej narazie nie kazali podawac.
A pepuszek, to tez malej juz jakis czas temu odpadl(miedzy 1, a 2 tygodniem) i tylko maluski suchy strupek zostal, ktory starannie osuszamy wacikiem po kazdej kapieli. I nie stosowalismy zadnego spirytusu i pepuszek od poczatku byl moczony podczas kapieli (wedle zalecen pielegniarki) i szczerze mowiac nic sie nie babralo (kwestia jedynie starannego osuszenia po kapieli).

Dziewczyny, a ja mam jeszcze pytanie dotyczace karmienia piersia. Moja niunka sporo i czesto je, a mimo to ostatnio dosyc mocno "przeciekam" i rozumiem ze po nocy, bo Kaya ladnie ja przesypia i tylko ze 2 razy cos sobie podje, ale mniej niz w ciagu dnia. Chodzi mi o to, czy odciagac ten pokarm jak jest go za duzo? Czy zostawiac jak jest i jedynie uzywac wkladek laktacyjnych? Bo boje sie odciagac, zeby mi jeszcze wiecej mleka nie przybywalo (no i skoda wylewac, bo nie mam potrzeby, zeby magazynowac), a z drugiej strony tez nie wiem, czy to dobrze, zeby mi sie to mleczko przelewalo...

Agatka, a jak na moj gust, skoro w ciagu dnia jestes w stanie dla tygodniowej niunki odciagnac te 180ml mleczka, to wcale z ta laktacja nie jest u Ciebie tak zle:-) Tylko pewnie malutka juz sie do butli przyzwyczaila, bo sie nie musi tak napracowac jak przy cycu:) Ale jak masz tyle pokarmu, to nie rezygnuj z podawania go Darusi (nawet z butli), bo to jednak bardzo wartosciowy pokarm dla kruszynki:-)

Stefanka, dla Gajuni, to wlasnie jestes najwspanialsza mamusia na swiecie, a ze poczatki bywaja trudne, zwlaszcza dla poczatkujacych mam i zwlaszcza dla takich, ktore za bardzo nie moga liczyc na czyjas pomoc w tej nowej roli, to fakt. Ale jakos musmy to przetrwac. A dla naszych maluszkow, narodziny, zmiana srodowiska zycia, to tez ogromny szok i tez potrzeba im czasu na aklimatyzacje:)
 
pryzybela ja tez ciekne w nocy. strasznie mnie to denerwuje bo niewygodnie mi bardzo spac w staniku :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: ale budzic sie z mokra koszula i na mokrym przescieradle tez nie jest fajnie :wściekła/y::wściekła/y:
to najmniej fajna sprawa w calym tym karmieniu piersia :no::no: ciagle sie czuje mokro :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
Pryzbelka ja nie odciągam, aby też za dużo nie było pokarmu. "Jadę" na wkładkach laktacyjnych i też śpię w staniku. Udało mi się kupić takie super miękkie bawełniane więc wcale nie czuję, że jest.
 
No wlasnie dziewczynki, tez nie jestem przyzwyczajoa do spania w staniku, ale nie ma innej rady;-)
A mleczko czasem mi sie zdarzalo odiagac tylko z ta mysla, zeby podac malej w nocy, bo mam takiego spiocha, ze cycusia na spiaco ciezko jej bylo wcisnac, a butle latwiej, ale na szczescie malutka juz sie czesciej sama budzi na jedzonko i juz sie nie martwie, ze przespi wiele godzin bez jedzenia:)
 
reklama
Dziewczyny, a czy Waszym Maluchom czesto sie ulewa?? Bo ja sie troche niepokoje, ze moj jakos wyjatkowo czesto sie fajfuli. I czasem to takie zwykle ulanie po jedzeniu, a czasem to raczej wymioty.
Podobno winna moze byc moja goraczka.
Czasem przebieram go nawet 4 razy dziennie, bo caly czas sie obrzyguje. I mnie przy okazji. Nie wiem czy to w porzadku :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
Do góry