tak tak..kazdy ma inną szkołe, jedni lekarze mówią nie ruszac, inni żeby ściagac...echh
u nas jak połozna przyszła zobaczyc damianka od razu powiedziała ze ma zadatki na stulejke i zeby tego pilnowac.
było ciezko, ale nigdy nie mial damian problemów z siusianiem czy jakichkolwiek stanów zapalnych.
sciągałam mu napletek i w koncu doszlismy do takiego etapu ze schodził mu juz bez problemu i mlody sam o to zaczął dbac...
tyle ze ostatnio jak sie okazuje troszke to zaniedbał i znow ciężko schodzi.
prawde mowiąc trzeba to robić regularnie, bo jak widac jesli ktos ma zadatki na stulejke to sprawa ciągnie sie do wieku nastoletniego.
nie wiem jak skonczy sie to u damianka, mam nadzieje ze jednak obędzie się bez zabiegu.
kiedys - jeszcze jak mieszkałam w zabrzu, pewien pan pediatra powiedział mi zebym robiła wszystko by tylko nie doszło do zabiegu, gdyz jego syn przeszedł zabieg mając lat 8, . teraz ma 12 i płacze na każdą zmiane pogody tak go to boli....