reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pielęgnacja naszych maluszków

Ewa_79

Grudniówka 2007
Dołączył(a)
2 Lipiec 2007
Postów
1 065
Miasto
Warszawa
pewnie tak niedoświadczone mamy jak ja będą miały duuużo pytań na temat tego jak dbać o swego szkrabika, więc zakładam taki wątek
a doświadczone mamy w wolnej chwili ;-)podzielą się swymi radami

i moje pierwsze pytanie:
czy w jakiś specjalny sposób należy pielęgnować "klejnociki" chłopczyków?
 
reklama
Ewa_79 tak trzeba pamiętać o jednej zasadzie pielęgnacji siusiaka jeśli mały ma napletek trzeba go podczas kąpieli delikatni naciągać aby on nie zarósł bo inaczej dziecko będzie skazane na zabijek usunięcia napletka a ból jest okropny po zabiegu! chłopcy nie mogą zrobić normalnie siusiu odczuwają okropne pieczenie i żadnemu tego nie życzę
 
Tylko ,ze teraz jest nowa moda na nieodciaganie napletka.Wielu lekarzy mowi zeby tego bron Boze nie robic.Ja odciagam u Witusia i od poczatku mial baaaardzo malutka dziurke a przy regularnym cwiczeniu tego jest juz teraz ogromna poprawa.
 
tak tak..kazdy ma inną szkołe, jedni lekarze mówią nie ruszac, inni żeby ściagac...echh

u nas jak połozna przyszła zobaczyc damianka od razu powiedziała ze ma zadatki na stulejke i zeby tego pilnowac.

było ciezko, ale nigdy nie mial damian problemów z siusianiem czy jakichkolwiek stanów zapalnych.
sciągałam mu napletek i w koncu doszlismy do takiego etapu ze schodził mu juz bez problemu i mlody sam o to zaczął dbac...

tyle ze ostatnio jak sie okazuje troszke to zaniedbał i znow ciężko schodzi.

prawde mowiąc trzeba to robić regularnie, bo jak widac jesli ktos ma zadatki na stulejke to sprawa ciągnie sie do wieku nastoletniego.
nie wiem jak skonczy sie to u damianka, mam nadzieje ze jednak obędzie się bez zabiegu.

kiedys - jeszcze jak mieszkałam w zabrzu, pewien pan pediatra powiedział mi zebym robiła wszystko by tylko nie doszło do zabiegu, gdyz jego syn przeszedł zabieg mając lat 8, . teraz ma 12 i płacze na każdą zmiane pogody tak go to boli....
 
Ja tez mam ten problem :zawstydzona/y::zawstydzona/y: Probujemy mu sciagac ten napletek, ale za bardzo sie nie da, a za mocno nie chcemy tam kombinowac, zeby nie uszkodzic jego meskosci bo tego by chyba nie wybaczyl niewprawnym rodzicom ;-) Da sie go sciagnac tylko tak odrobinke, nie wiem czy to juz nie ta stulejka?????
 
Soida nie przejmuj sie, sciagaj delikatnie tylko tyle ile mozesz a to samo powolutku zacznie sie rozciagac:tak:Rob to raz dziennie po kapieli, moj Witus na poczatku mial taka dziureczke ,ze prawie wcale nie schodzil napletek a teraz juz powoli prawie daje sie sciagnac do konca;-):tak:
 
viki ja podaje herbatke od kad mały miał ponad tydzien zaczełam podawać mu czasem herbatke plantex za radą położnej a teraz kiedy ma miesiac daje mu bobovite z koperku włoskiego;-) A powieccie jak sobie radzicie z nocami bo ja chodze już jak zjawa po nie przespanym praktycznie miesiącu:confused: jak to unormowac? No i mam taki problem że jak mały spi (żadko i mało) to jego sen jest batrdzo nie spokojny żuca nuszkamii rączkami i płacze przez sen. A spokojnie spi tylkoo na rekach albo na spacerze w wózku i to też nie zawsze:sorry2:Czy to normalne?:cool2:
 
reklama
Ponoc dzieci karmionych cycem nie ma potrzeby dopajac, ale mi sie juz zdarzylo kilka razy podac malej odrobine slabego rumianku, albo wody z odrobina cukru, bo zdarzalo sie, ze caly dzien wisiala na cycku, a pod wieczor nie mogla zasnac i plakala, a po napojeniu ladnie zasypiala. Ale mysle, ze w upaly bym tez jej cos dawala do picia, a u nas w mieszkaniu jest strasznie goraco, bo po wylaczeniu ogrzewania mamy ok 22-25 stopni.

Aaa, no i mam inne pytanie. Stosujecie moze jakas diete karmiac piersia? Bo mi w szpitalu powiedzieli, ze to w zasadzie nie ma wplywu na dziecko. To znaczy normalnie w domu pewnie bym uwazala na to co jem (no i staram sie nie jesc zbyt ostrych potraw, czy wzdymajacych), ale w szpitalu podawali mi i smazonego kurczaka i spaghetti i fasolke szparagowa, wiec w zasadzie teraz tez nie wariuje z dietami i nawet barszczyk z uszkami na Wigilie pojadlam i malej nic nie bylo, wiec narazie az tak mocno sie nie ograniczam z tym jedzonkiem, ale obserwuje niunke, czy nie ma jakichs sladow alergii, czy czegos podobnego:)
 
Do góry