reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

reklama
może spróbuj faktycznie tych pozycji, które powodują, że dziecko zmienia pozycję, wiadomo że nie zawsze to działa, ale może akurat by się udało i Tobie byłoby lżej. Trzymaj sie tak cieplutko kochana i odpoczywaj!!
dzięki larkaa. Odkąd dowiedziałam się o tym położeniu nie chodzę inaczej jak na pieska.Mniej mnie wtedy kregosłup boli.:tak: Gorzej z wyjściem na miasto.Zobaczymy czy to coś da.

-j- idę twoim śladem i leniu****ę sobie. Po całym tygodniu pracy dziś tylko leżę do góry Karolkiem :-)!!!
:-D:-D Fajnie to ujełaś. :tak:Ale ta pozycja i mnie nie sprzyja.Lepsza boczna.;-)

KOBIETY I DZIECIACZKI!!! UWAAAGAAAA.... CHWALĘ SIĘĘĘĘĘ.... DZIŚ WRÓCIŁAM DO SWOJEGO RODZINNEGO DOMKU!! Remont co prawda trwa, ale z Małżonem jesteśmy już u siebie:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D roboty huk za mną, huk przede mną, ość od kafli nas naciął na jakieś 2 stówy, ale niech mu będzie, jeszcze fuguje, ale bezczelnie chodzę mu w tę i z powrotem ;-);-);-) myję, układam, przebiorę pościel, przetrę drzwi, okna, pranie już w praleczce - żyć mi się chce na nowooo!! i choć pod sufitem goła żarówka- to najpiękniejsze miejsce na ziemi od dziś!!!:tak::tak::tak:
superrrrrr :-D:-D, cieszę się razem z tobą.:tak:
 
martussa - to wyrobicie się na święta! :)

A ja po wczorajszym spotkaniu z grupą studencką :-) Jak zwykle - super!
Ale powiem Wam, że straaasznie męczące było dla mnie siedzenie na niewygodnych kanapach i krzesłach. Kręgosłup bolał koszmarnie a brzuch szalał. Kilka razy postawiła mi się macica, a po chwili - skurcze! Już nie takie bolesne jak za pierwszym razem, ale dziwne uczucie :baffled::eek:
Koło 2 wołałam już, że muszę do domu, bo nie daję rady wytrzymać tych wszystkich pozycji, no i dym z papierochów :baffled: No i wszyscy podchmieleni a ja nie więc ubaw był po pachy! A koleżanka w 7 tc całą imprezę usypiała :-D:szok:
Obie wyglądałyśmy jak śnięte ryby!
No i nocka też była rezultatem wczorajszego dnia i trzy razy obudziłam się na skurcze. Dzisiaj będę leżeć i nic nie robić! :) Obiad na szczęście zrobiłam wczoraj!
 
...

A ja po wczorajszym spotkaniu z grupą studencką :-) Jak zwykle - super!
Ale powiem Wam, że straaasznie męczące było dla mnie siedzenie na niewygodnych kanapach i krzesłach. Kręgosłup bolał koszmarnie a brzuch szalał. Kilka razy postawiła mi się macica, a po chwili - skurcze! Już nie takie bolesne jak za pierwszym razem, ale dziwne uczucie :baffled::eek:
Koło 2 wołałam już, że muszę do domu, bo nie daję rady wytrzymać tych wszystkich pozycji, no i dym z papierochów :baffled: No i wszyscy podchmieleni a ja nie więc ubaw był po pachy! A koleżanka w 7 tc całą imprezę usypiała :-D:szok:
Obie wyglądałyśmy jak śnięte ryby!
No i nocka też była rezultatem wczorajszego dnia i trzy razy obudziłam się na skurcze. Dzisiaj będę leżeć i nic nie robić! :) Obiad na szczęście zrobiłam wczoraj!

no to się namęczyłaś na tym spotkaniu :-(, dzisiaj koniecznie odpoczywaj :-)
 
A tu nadal cicho...
Ja wczoraj też zabalowałam do 2 nad ranem.A zaczęło się całkiem niewinnie.
Pojechaliśmy do moich rodziców po wałówkę ( mieszkają niedaleko nas ). Spakowałam wszystko, wychodzimy... a im się nagle przypomniało , że małżon ma dziś urodziny.:baffled:
No to co -powrót, flaszeczka jedna, wpadł kuzyn- flaszeczka druga, no to odstawić trzeba - flaszeczka trzecia.... Doszło do 5.:baffled:
I tak z niewinnego wyjazdu wróciliśmy o 2.30 do domu.
ardzesh wiem co przezywałaś w towarzystwie. Matko, dobrze że byłam u mamci to leżałam gdzie tylko sie dało. Ale w gościach nie wiem czy bym do tej pory usiedziała.
impreza zakończyła sie zgonem dla męskiego grona. A dziś...po 7 miesięcznej przerwie w piciu mój małzon odchorowywuje urodzinki. I krzyczy " nigdy więcej! ":-D. Taaaa... oby do swiąt.
 
reklama
j - to ubaw mieliście po pachy! :))
ja myślałam, że mój mąż też da sobie upust, ale nockę miał spokojną i rano miał pociąg do kawy - co na kacu jest rzeczą niemożliwą :) więc chyba nie jest z nim źle!
 
Do góry