reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Postępy naszych pociech

Maja na wyborach zapragnęła zagłosować.
Najpierw przywitała się z szanowną komisją. Cześć ja Maja, to mama Asia i tata Tomek. Pani co nas na liście szukała już miała rogala na twarzy, jak dostaliśmy karty do głosowania zaczęła wołać piszę piszę, po wejściu do kabiny zasłonkę zaciągnęła i dosyć głośno zażyczyła aby matka jajo namalowała ... Wrzucenie kartek od głosowania, Maj dostąpił zaszczytu i trafiał o dziurki odliczając jeden, drugi, tszy, osiem ... Kartki się skończyły więc Maj w te pędy do pani z komisji z okrzykiem daj Majuni jesce ...
Każdego dnia Maj nas zaskakuje a poranki szczególnie gdy Maj przylatuje do nas z okrzykiem Kofam Was, lub gdy woła do nas Kofam Was chodźcie do Mai.
Czasami komicznie przestawia sylaby mamy np popotamhi, jak widzi młotek zawsze odlicza puk puk kto tam popotamhi
 
reklama
Iga przeklony chwyta zbyt szybko. a ze mamy ciagle jakichs fachowców w domu to ma się od kogo uczyć:-(ostatnio ulubione słowo to palant:zawstydzona/y:
a za jednym z robotników ciągle gania ze słodkim okrzykiem "Mireeeczek". w sumie wcale jej się nie dziwię bo gość jest fajny;-)
"r" w niektórych połączeniach wychodzi jej już całkiem fajnie:-)

poza tym ostatnio ostro uczy się paciorka. czasem w ciągu dnia skrócona wersja brzmi "ojca syna amen" i efektownie trzaska drzwiami np:-):-)
 
Maja po wizycie na budowie nauczyla sie slodkiego slowka dupek --- i ostatnio stwierdzila żaba to dupek.

Kasianka czyli Iga ma całkiem dobry gust ;)
 
Ja wczoraj bralam prysznic z moim urwisem, popatrzyl na mnie i powiedzial:
"mama nie ma siusiaka, gdzie siusiak, mama urwala siusiaka"
no myslalam ze sie przewroce, usmialam sie do lez :-)
 
iza, to nieźle Cię Lolo podsumował... :-D

a tekstu Mai i Igi, to Wy, drogie mamy spisujcie w jakiś specjalnych grubych zeszytach... :-D

a żaba to faktycznie dupek :tak::tak::-D:-D Asioczek, powiedz Mai, że ciocia Kinga też zna żabkę dupka :-D
 
Piotrek coś tam po swojemu wygaduje. raz wyjdzie zorzumiale, a raz nie.

ale nauczył sięstrasznie krzyczeć. normalnie to przeguna tym darciem się na maksa
 
reklama
Zosia dzisiaj zaskoczyła nas wszystkich, łącznie z Kaizkiem. Wybierałam się z nimi na spacer, Zosia i ja byłyśmy już ubrane, a Kazik nie mógł znaleźć czapki, z tego powodu zaczął marudzić, a ja na niego pokrzykiwać( miałam dzisiaj ciężki dzień i wszystko mnie doprowadzało do szału), że Zosia się zgrzeje i że mógłby pamiętać, gdzie odkłada swoje rzeczy. Nagle Zosia już w butach wparowała do ich pokoju ( ja oczywiście zaczęłam wołać ,żeby wracała, bo nabłoci i w ogóle po co tam idzie, a ona kochana podeszła do komódki i od razu wyciągnęła Kazikową czapkę i mu podała.

Co do mowy, to Zosia b.dużo gada po swojemu(tzn. nawija pod nosem, ewentualnie do kogoś, słowa, które nic nie znaczą. Natomiast zasób słów o jakimś znaczeniu jest wąski i rzadko zrozumiały dla osób spoza rodzinki. Wyraźnie jest: mama, tata, Zosia, Ania, Hania, chodź, lala, baba, dziadzia, miś, mysz,pić, nie, mniej wyraźnie: pis(pies), awa (kawa), dań( daj), moś(nos), lada( czekolada), fufa( co raz oznacza kupę, a raz pupę), nie ce(nie chce), i parę razy powiedziała słuchaj. Może by się jeszcze znalazło kilka słówek, jednak ogólnie to ona jest strasznie uparta i nie chce powtarzać za nami wcale, coś jej musi wpaść w ucho i wtedy powtarza,a jak ją się prosi , to nie powie absolutnie. Było jeszcze parę słów, które swojego czasu wymawiała(po czym przestała, np.liść, błoto, dzik). Boję się
(tfu, tfu), że z tym gadaniem może być tak jak u Kazika , do tej pory ma problemy z mówieniem i chodzi do logopedy:-(
 
Do góry