reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Rozwój fizyczny, emocjonalny i intelektualny naszych pociech

reklama
Moje dziecko jedynie z nami robi noski eskimoski ;-) ,a jak pytam czy da całuska to tylko lale, misie i tym podobne stwory obdarowywuje :-), ale się cieszę, że całusów nie daje, bo wiem, że nikomu dawać nie będzie(czyli troche rozprzestrzenianie baketri ograniczone będzie ;-))
I chwalimy się moja córcia myje rączki i jak to słodko wygląda :-) naprawdę chodzić nie umie, a rączki myje hehe. A nauczyłam ją dlatego, że jej raczki są wszędzie na każdej powierzni, a pozatym mam manię czytych rąk ehhh

Ps. Pytanko do Was?? Bo wiecie jak się z kimś witam to w policzek calusek giciorek, tulaski też :-). Ale jak ktoś mnie całuje w usta poza moim M. to czyje dyskomfort i nawet jeśli to małe dziecko(ale tu głównie boję się, że jakaś bakteria zostanie przekazana??) hmmmm dziwna jestem nie ??
 
SARISKA wcale nie dziwna. To wg. mnie jak najbardziej prawidłowa reakcja. Takim szkrabom bardzo łatwo coś przekazać drogą kropelkową a buziak w usta to nic innego jak właśnie coś takiego. Ja Alicji nie pozwalam całować ani w usta ani w ręce, bo ona je zaraz do buzi wklada i też choroba gotowa. Ostatnio nawet D. teściową za to ochrzaniał, że ją w usta pocałowała chociaż prosiliśmy.
Rozumiem: policzek, czółko ale usta to usta i tam "wstępu" nie ma. O! ;-)
 
Ostatnia edycja:
Ja też tak myślę. Buziaki to w policzki takim maluszkom powinno się dawać. Gratuluję Sarisa nauczenia mycia rączek. Nie wyobrażam sobie Zuzy żeby się czegoś takiego nauczyła ;) Ale za to już bardzo pewnie chodzi sobie po domku, na placyku nadal za rączkę [ nie czuje się tam pewnie ]
Aha i Zuza też buziaki to zabawkom i sobie samej w lustrze daje z wieeelką miłością, a nam...no coż dostaliśmy może ze 2 :D
Tata zawsze poluje jak wychodzi do pracy, a ona tak śmiesznie głowę chowa i majta nóżkami, że niby zawstydzona jest :-D
 
sarisa, ja też ciągle ręce myje :-D ale dziecia tego nauczyć, szacun ;-) co do całowania w usta to jestem tego samego zdania, ale przyznam się szczerze, że ostatnio jakoś przestałam tej zasady przestrzegać tak bardzo :sorry: ale nikomu innemu nie pozwalam ofkorz ;-)

tomas,
Patryk też siebie całuje w lustrze, a potem takie fajne ślady zostają :rofl2: to wstydzenie się musi fajnie wyglądać :-)
 
My też mamy manię czystych rąk, Natalka ma swój ręczniczek i zaraz po przyjściu z dworu,po jedzonku wie, ze idziemy myć rączki, oczywiście mam ją na rękach, bo do umywalki by nie sięgła jeszcze, musimy zaopatrzyć się w taki dzieciowy podest. Po umyciu pamięta , że na wieszaku wisi jej ręczniczek i sięga sama po niego. Ostatnio, jak wyprałam go, i zapomniałam powiesić nowy, to patrzyła na ten pusty wieszak i rozłożyła rączki , tak jakby chciała powiedzieć NIE MA.
A co do całusków to też tylko misie i lale, ale jak mówię jej : " Natalka zrób ładnie nyny" to kładzie się na podusie i się przytula, albo jak powiem " Jak Natalka robi tulu tulu?" to przychodzi do mnie, łapie rączkami i się tuli albo gryzie mnie w nos:-D
Ma manie otwierania szuflad i chowania smoczka do nich, a potem ja chodzę i szukam.
Ostatnio szukałam jej bucików , przeszukałam całe mieszkanie, a jeden bucik schowany był w półce z garnkami:-D
 
Oj chrupk to my też jedmy wspólnie. Czasem niunia jadąc autobusem jak ją ktoś zaczepia to chrupka wyjmuje z buzi i chce kogoś poczstować ;-)
 
a moj klocuszek chyba w koncu rzeczywiscie ruszy z kopyta. ma zapedy do raczkowania jak nic. dzisiaj probowala zrobic kroczek, bujala sie na kolankach dlugo utrzymujac pozycje.
a co docalowania w usta nigdy nikomu nie pozwalam i nie pozwole.
 
reklama
Oj Lenka też uwielbia całować się z lustrem,misiami,a jak gazete dorwie to też wszyscy po kolei pan pani dzicia:)

A co do całowania przez innych w usta to nie lubie jak mi ktoś dziecko tak całuje.Wogóle to pamiętam że jak bylam mniejsza to nienawidziłam tego całego witania,całowania przez ciotki i do dziś nie lubie.Całować to ja się mogę z moim facetem a nie ze starymi ciotkami.
 
Do góry