Missi kochana dzisiaj niestety dopadly mnie nudności i jak ktoś mi powie, że nudności to sprawa poranna to uśmieję się do pach, mnie atakują podstępnie wieczorkiem, jak sobie luzuję, oddycham po położeniu Wiktorka i zaczyna się....A taki smutasy to normalna sprawa po porodzie, nie wiem jak przy pierwszym mialaś, ale ja przez kilka dni wylam do księżyca......To minie, pamiętaj i uszy do góry...
Lea końcówka musi być taka denna
dzięki temu chcemy porodu, wręc czekamy na niego, gdyby wszystko bylo cudownie to zapewne byśmy unikały i bałuy się porodu
Wszystko będzie dobrze, a faceci są z Marsa....
Ja kochane czuję się średniawo....niby siły są, ale mulenie fatalne
, ale nie jest źle...z fasoleczką udało się za pierwszym razem,,,po prostu dni płodne nadeszły i do dzieła, cieszymy się niezmiernie..Albo sylester, albo 1 styczeń, nastawiam się na styczeń, żeby nie wyczekiwać wiadomo
Pozdrawiam
Lea końcówka musi być taka denna
Ja kochane czuję się średniawo....niby siły są, ale mulenie fatalne
Pozdrawiam
.....fryzjer i pofarbowane kudly i od razu lepsiejszy humor a co!
i zadne ale to zadne sposoby na to nie pomagaly
ale moze to tylko jednodniowe takie samopoczucie u Ciebie
. i powiem ci kochana ze u nas tez z druga fasolka udalo sie za pierwszym razem
ku nie zadowoleniu mojego M