Hej mordeczki. Nie odzywalam sie bo mialam dupiate dni... Wybaczcie, ze nie odniose sie do was ale tyle naprodukowalyscie, ze nie da rady :-)
Wspolczuje skurczy dziolszki, ale swoja droga opieprzacie sie! Jak tak dalej pojdzie to was sierpien zastanie
Ja mialam chyba wczoraj taki pierwszy typowy skurcz, bolalo na dole z przodu i z tylu.
Ech a propos pieseczkow... Moja mame w sobote wieczorem pogryzl pies sasiadow... Amstaf. Reka cala pogryziona, nic nia nie moze zrobic... Po prostu jedna wielka masakra. A wiec od soboty jezdze do niej i ponagam jej chociaz w jakichs wiekszych sprawach jak mycie garow czy zakupy bo jedna reka to nic sie zrobic nie da.
A poza tym ja sie dzis poklocilam z moim. Kilka miesiecy prosilam zeby pogadal ze swoim szefem na temat mojego porodu, ze w kazdej chwili moze wyskoczyc. Ale on nigdy nic nie umial zalatwic... Oczywiscie nie pogadal z nim a dzis mi przekazal, ze kolega chcial sobie wziac 3 dni wolbnego to mu szef powiedzial, ze w lipcu nie da rady. A wiec kur*wa mam sobie wsadzic korek w dupe zeby tylko w lipcu nie urodzic U nas odwiedziny do 19stej wiec jak bedzie mial duzo towaru i pozno bedzie zjezdzal to nawet dziecka nie zobaczy, tylko i wylacznie z wlasnej glupoty. Juz nie mowiac o tym, ze jak sie cos wydarzy i bede musiala miec cesarke to bede w czarnej dupie. Tak to wiedzialam, ze jak cos to mama moze w kazdej chwili sie zwolnic z pracy bo ona akurat porozmawiala ze swoim liderem i byl na to przygotowany. A teraz z jej reka w razie w pomoca mi nie bedzie. Jestem strasznie rozgoryczona, Wyrzygalam sie, dziekuje za wysluchanie i przepraszam ze tylko o sobie.
Wspolczuje skurczy dziolszki, ale swoja droga opieprzacie sie! Jak tak dalej pojdzie to was sierpien zastanie
Ja mialam chyba wczoraj taki pierwszy typowy skurcz, bolalo na dole z przodu i z tylu.
Ech a propos pieseczkow... Moja mame w sobote wieczorem pogryzl pies sasiadow... Amstaf. Reka cala pogryziona, nic nia nie moze zrobic... Po prostu jedna wielka masakra. A wiec od soboty jezdze do niej i ponagam jej chociaz w jakichs wiekszych sprawach jak mycie garow czy zakupy bo jedna reka to nic sie zrobic nie da.
A poza tym ja sie dzis poklocilam z moim. Kilka miesiecy prosilam zeby pogadal ze swoim szefem na temat mojego porodu, ze w kazdej chwili moze wyskoczyc. Ale on nigdy nic nie umial zalatwic... Oczywiscie nie pogadal z nim a dzis mi przekazal, ze kolega chcial sobie wziac 3 dni wolbnego to mu szef powiedzial, ze w lipcu nie da rady. A wiec kur*wa mam sobie wsadzic korek w dupe zeby tylko w lipcu nie urodzic U nas odwiedziny do 19stej wiec jak bedzie mial duzo towaru i pozno bedzie zjezdzal to nawet dziecka nie zobaczy, tylko i wylacznie z wlasnej glupoty. Juz nie mowiac o tym, ze jak sie cos wydarzy i bede musiala miec cesarke to bede w czarnej dupie. Tak to wiedzialam, ze jak cos to mama moze w kazdej chwili sie zwolnic z pracy bo ona akurat porozmawiala ze swoim liderem i byl na to przygotowany. A teraz z jej reka w razie w pomoca mi nie bedzie. Jestem strasznie rozgoryczona, Wyrzygalam sie, dziekuje za wysluchanie i przepraszam ze tylko o sobie.