Emcia
Marcowa Mama '06
Ja wczoraj postanowilam sprobowac tej metody. Zostawilam go samego. Najpierw sie pobawil, pogadal sobie, potem mu sie znudzilo to zacząl marudzic. Poszlam poglaskalam po glowce. Wyszlam. Potem znow zaczal poplakiwac. Poszlam do niego. Postalam chwilke przy lozeczku. MOwiac do niego i zasnał w 5 minut. W sumie 10 minut zajelo to wszystko od wlozenia go do lozeczka![]()
Pierwsze koty za ploty!! Bedzie tylko latwiej! Za pare dni bedziesz go kladla, calowala, mowila dobranoc synku i wychodzila z pokoju a on radosnie uda sie na zasluzony wypoczynek


A ty spokojnie sie odprezysz! Ja juz nie wiem co to znaczy usypiac dziecko!!!
:-):-):-):-):-)Co do rozwoju - zgadzam sie w stu procentach! Ella jak juz pisalam jest bardzo samodzielna i nie upierdliwa! Bawimy sie razem, po czym ja odchodze a ona zaczyna sie bawic sama - nawet nie jeknie! Same plusy!!!



Szkoda, że tak to zostało odebrane. Dodam, że nie gniewam się za taką, a nie inną interpretację sytuacji, ale zdziwiłam się nią bardzo.


