reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

Hej dziewczyny ja dziś 8dpo i test negatywny :( w poprzedniej ciąży którą poroniłam już w 8dpo był bladzioch… trochę mam załamkę. To dopiero nasz trzeci cykl a ja już tracę cierpliwość. Ehh tak chciałam się wyżalić 😊
8 dni po owulacji? Jak bylam w ciąży z synem to w dniu spodziewanej miesiączki (piątek) był negatywny a w poniedziałek już pozytywny. Przy drugiej ciąży (stracie) od razu w dniu spodziewanej miesiączki miałam dwie pewne krechy. A nadmienię że owulację mam zawsze ok tydzień po skończonej miesiączce czyli 12-14 dzień cyklu. Czyli testy wychodzą mi dopiero ok 29-30dc.
 
reklama
To, ze poprzednio tak było nie znaczy, ze każdym następnym razem tez tak będzie. Jest jeszcze czas na pozytywny test [emoji6] długo staraliście się o poprzednia ciąże?
Kochana dziękuję za pocieszenie wlasnie tez sie nad tym głowię, że przecież niekoniecznie musi się zagnieździć w tym samym dniu cyklu co wtedy. Przy tamtej straconej ciąży udało się za 6 cyklem.
 
8 dni po owulacji? Jak bylam w ciąży z synem to w dniu spodziewanej miesiączki (piątek) był negatywny a w poniedziałek już pozytywny. Przy drugiej ciąży (stracie) od razu w dniu spodziewanej miesiączki miałam dwie pewne krechy. A nadmienię że owulację mam zawsze ok tydzień po skończonej miesiączce czyli 12-14 dzień cyklu. Czyli testy wychodzą mi dopiero ok 29-30dc.
No to mnie pocieszyłaś. Ja owulacje miałam 17 dnia cyklu potwierdzoną monitoringiem dlatego tak liczyłam na ten cykl 😊 eh może faktycznie jest jeszcze szansa. Chociaż my mamy problem z nasieniem - morfologia tylko 3% wiec lekarz uprzedzał że to u nas może dłużej potrwać. Wczesniej mialam bardzo zdrowe podejscie do tego wszystkiego do starań, ale po tym poronieniu troche mi sie cos w glowie poprzestawialo zrobilo mi sie mocne cisnienie chcialabym tu i teraz już mieć dzieciątko jakoś nie moge sobie przemowic do rozsądku że wszystko przyjdzie na spokojnie w swoim odpowiednim czasie 🥺
 
No to mnie pocieszyłaś. Ja owulacje miałam 17 dnia cyklu potwierdzoną monitoringiem dlatego tak liczyłam na ten cykl 😊 eh może faktycznie jest jeszcze szansa. Chociaż my mamy problem z nasieniem - morfologia tylko 3% wiec lekarz uprzedzał że to u nas może dłużej potrwać. Wczesniej mialam bardzo zdrowe podejscie do tego wszystkiego do starań, ale po tym poronieniu troche mi sie cos w glowie poprzestawialo zrobilo mi sie mocne cisnienie chcialabym tu i teraz już mieć dzieciątko jakoś nie moge sobie przemowic do rozsądku że wszystko przyjdzie na spokojnie w swoim odpowiednim czasie 🥺
Bo to nie jest takie proste. My zaczęliśmy starać się 2 lata po stracie. Mnie było na tyle łatwiej że czekał na mnie synek w domu. Inaczej nie wiem czy się bym pozbierała. Niby w 4tc to przecież jeszcze nie dziecko itd ale widziec 2 kreski i cieszyć się tym tak krótko to nie miłe przeżycie. Przez ok roku nie mogłam patrzeć na niemowlęta bo płakałam. Teraz staram się o tym nie myśleć i działać. Jak teraz nie wyjdzie czyli 3 cykl potwierdzony monitoringiem nie wyjdzie to poproszę męża o zbadanie nasienia. Zobaczymy. Jednak jestem dobrej myśli. Trzymam za was kciuki. Ja test będę robić dopiero 12 listopada także zobaczymy. Pozdrawiam
 
No to mnie pocieszyłaś. Ja owulacje miałam 17 dnia cyklu potwierdzoną monitoringiem dlatego tak liczyłam na ten cykl 😊 eh może faktycznie jest jeszcze szansa. Chociaż my mamy problem z nasieniem - morfologia tylko 3% wiec lekarz uprzedzał że to u nas może dłużej potrwać. Wczesniej mialam bardzo zdrowe podejscie do tego wszystkiego do starań, ale po tym poronieniu troche mi sie cos w glowie poprzestawialo zrobilo mi sie mocne cisnienie chcialabym tu i teraz już mieć dzieciątko jakoś nie moge sobie przemowic do rozsądku że wszystko przyjdzie na spokojnie w swoim odpowiednim czasie 🥺

Nawet przy potwierdzonej owulacji przez ginekologa 8dpo to bardzo wcześnie, to właściwie graniczny moment od kiedy można zacząć testować, ale dla przypomnienia komórka ma prawo zagnieździć się w macicy w przeciągu 6-12 dni wiec jest jeszcze nadal bardzo duża szansa, że wydarzy się to w ciągu najbliższych kilku dni
 
Dziewczyny czy mogłybyście rzucić swoim fachowym okiem i coś doradzić odnośnie tych wyników jak to poprawić :-( ? Może którejś z Was partner ma podobne wyniki ? Lekarz powiedział że przy tych parametrach ciąża naturalna jest możliwa ale starania będą dłuższe i utrudnione 😩
 

Załączniki

  • 6F4CCD15-B434-45D3-A493-37CCF8BA6ED7.jpeg
    6F4CCD15-B434-45D3-A493-37CCF8BA6ED7.jpeg
    143,4 KB · Wyświetleń: 83
Dziewczyny czy mogłybyście rzucić swoim fachowym okiem i coś doradzić odnośnie tych wyników jak to poprawić :-( ? Może którejś z Was partner ma podobne wyniki ? Lekarz powiedział że przy tych parametrach ciąża naturalna jest możliwa ale starania będą dłuższe i utrudnione [emoji30]

3% z tej ilości to jest grubo ponad normę (ilościowo). Nie ma się czym martwić. Jak chcecie możecie włączyć jakieś suple, zmiana diety, nie grzać jajek itp.
 
reklama
Bo to nie jest takie proste. My zaczęliśmy starać się 2 lata po stracie. Mnie było na tyle łatwiej że czekał na mnie synek w domu. Inaczej nie wiem czy się bym pozbierała. Niby w 4tc to przecież jeszcze nie dziecko itd ale widziec 2 kreski i cieszyć się tym tak krótko to nie miłe przeżycie. Przez ok roku nie mogłam patrzeć na niemowlęta bo płakałam. Teraz staram się o tym nie myśleć i działać. Jak teraz nie wyjdzie czyli 3 cykl potwierdzony monitoringiem nie wyjdzie to poproszę męża o zbadanie nasienia. Zobaczymy. Jednak jestem dobrej myśli. Trzymam za was kciuki. Ja test będę robić dopiero 12 listopada także zobaczymy. Pozdrawiam
No może musi minac więcej czasu aby moja glowa doszla do siebie bo dopiero minęło 8 miesiecy od straty i jeszcze sie z tego nie wyleczyłam. Póki co to też jak patrze na niemowlaki to ciężko mi na sercu i przykro sie robi i plakac sie chce. Ale no mimo wszystko staram sie myslec pozytywnie i sie nie zalamywac chociaz czasami najdzie mnie kryzys jak kazda z nas chyba 😠
3% z tej ilości to jest grubo ponad normę (ilościowo). Nie ma się czym martwić. Jak chcecie możecie włączyć jakieś suple, zmiana diety, nie grzać jajek itp.
Dziękuję za rady, właśnie zamierzam męża cisnąć z suplami, diete ma calkiem ok, gorzej z grzaniem jajek bo to informatyk i wiadomo praca siedzaca calymi dniami przed kompem nie wspominajac juz o tym ze nie raz go zastalam z laptopem na kolanach, masakra😩😩😩
 
Do góry