Kurka, xoxo szkoda, następnym razem musi się udać
Minął cykl, trzeba o nim zapomnieć i myśleć o następnym. Wiem że pewnie sobie myślicie że łatwo mi mówić, ale ja tak właśnie sobie wmawiałam inaczej bym sfiksowała. Jeszcze sobie tłumaczyłam że inni mają większe problemy niż ja, dzieci w Afryce są takie biedne, ludzie chorują i powinnam się cieszyć z tego co mam i być cierpliwa bo pewnie nie jedna osoba chciałaby być na moim miejscu... Trochę mi to pomagało złapać równowagę ;-)
Xoxo miałam Ci opisać jak przebiegała moja pierwsza ciąża. Początkowych objawów nie pamiętam bo dowiedziałam się o ciąży w 6 tyg. więc pewnie nie zwracałam na nie nawet uwagi. Wszystko było ok, bezproblemowo i Majka urodziła się naturalnie w terminie. A objawy jakie miałam troszeczkę później to:
-bolesne piersi,
-straszna senność, potrafiłam w dzień kimnąć się godzinkę i iść spać o 20 :-)
-wyostrzony węch,
-uczucie ciągnącego się w dół brzucha,
-uderzenia gorąca,
-wstręt do niektórych potraw,
-niestety najgorsze: chyba to była rwa kulszowa, choć łagodna w przebiegu. Miałam zdrętwiałą lewą nogę od kolana w górę ale tylko od zewnętrznej strony,
okropieństwo
I chyba na tyle, jak mi się coś przypomni to dam znać.