Dziękuję Ci bardzo za słowa otuchy Monisiu!Ja zamierzam rodzić sama,obecność męża chyba by mnie jeszcze bardziej stresowała,bardziej przejmuję się tym że nie będę umiała dobrze zaopiekować się od razu Maleństwem.Ale przecież nie ma co tragizować,to będzie najszczęśliwszy dzień w moim życiu,żeby już tylko można było dotknąć Dzidziusia i Go przytulić!