reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

Gosia k23 moze faktycznie pojde wczesniej,mam nadzieje ze trafie do innej ginekolog,tutaj jest troche inaczej niz w Polsce, najpierw idzie sie do gin. aby potwierdzic ciaze a potem chodzi sie juz tylko do położnej.A z rzucaniem palenia jest narazie o.k myslałam ze bedzie gorzej,tylko pod wieczor strasznie chce mi sie zapalic ale sie nie daje,a z reszta nawet nie mam zadnych papierosow w domu(zeby mnie nie kusiło) a moj maz nie pali.
szkoda mi Was dziewczyny ze juz was mecza te mdłosci.Ja w zadnej ciazy nie miałam mdłosci.
 
reklama
No to ja się oficjalnie witam:-):-D:-)
Zdrowia wszystkim nam życzę, zaraz będę czytać co tu napisałyście.
 
CATMATE kurka dlatego ja sie ciesze że ja badania robie w Polsce:tak:tym razem będzie dobrze zobaczysz tylko dotrwać do II trymestru wtedy to już może być tylko lepiej:tak:
KANKAGAN witaj :-)
 
Patrysia86 mam termin na 10 stycznia, to termin z ostatniej miesiączki, jutro wybieram się do lekarza, to może coś więcej będę wiedziała. To prawda, że dzieci będą miały dobry kontakt ze sobą... a Ty patrysiu zdecydowałaś się na drugie dziecko, czy tak wyszło...? Bo u mnie to nieplanowana ciąża. O ciązy wiem od tygodnia, ale jeszcze nie mogę sie przyzwyczaić, oprócz męża nikt jeszcze nie wie, no i nie mam zamiaru na razie nikomu mówić. Najsmutniejsze jest to ,że nie umiem się cieszyć z tego maleństwa. Ale to i tak krok w przód, bo tydzień temu, byłam załamana, dziś tego załamania nie czuję, ale nie czuję też tego szczęścia...
 
ANIA witaj :-)u nas to planowana ciąża bo chce włąśnie aby nie było za wielkiej różnicy wieku bo i odchować i zając sie praca dlatego tak zdecydowaliśmy no i ja już czułam potrzebe byc matka i drugiego maleństwa:tak:nie smuć się będzie dobrze ciesz się ile wlezie bo masz to szczęście że możesz mieć wspaniałe dzieci i jak zacznie kopać to zakochasz się na maksa:tak:widzisz ja planowałam co dlatego bo widze same plusy co i ty się ciesz bo masz przykład że warto:tak:u mnie juz rodzinka wie jak zrobiłam test mamy takie plapy rozgadane:zawstydzona/y:przy pierwszej ciąży też tak zrobiliśmy:zawstydzona/y:wola Boża co ma się dziać to i tak się stanie nie odłącznie czy powiemy czy nie a dopóki możemy chcemy się cieszyć:tak:
 
Ja chciałam dziś powiedzieć mamie... Może to głupie ale strasznie się boję...po prostu wiem jaka będzie jej reakcja, że jestem głupia, że mi nie pomoże w niczym...a to jest straszne, bo nie dość że mi jest ciężko to ona jeszcze będzie mi dokładać zmartwień. Gdyby ona, dałą mi swoje oparcie, to byłabym taka szczęsliwa...kiedy byłam w pierwszej ciąży (była to planowana ciąża, choć ona o tym nie wie) to powiedziała mi tyle przykrości, że odechciało mi się żyć... Na prawdę, chciałam zniknąć, żeby mnie nie było. Z czasem jak się oswoiła, to było dobrze, teraz już jest super, kocha ponad wszystko swoją wnusię. I oczywiście, żeby nikt nie pomyślał, że moja mama jest jakimś tyranem, to od razu zaznaczam, że jest cudowną kobietą. Jest najwspanialszą matką, która tak wiele w życiu wycierpiała. Moi rodzice bardzo dużo dla nas zrobili, do końca życia nie odwdzięczę się im... Kiedyś kupili drugi dom i dali go nam, a że był stary, to całego wyremontowali, wszysciutko nowe, kupili nam samochód, wspomagają finansowo, zawsze możemy na nich liczyć. Dziwne, że jest tak wspaniałą osobę, po prostu bez zarzutu, a jak dowiedziała się o ciąży to dosłownie, zrównała mnie z błotem. Mimo wszystko bardzo ją kocham:-*
 
Ja chciałam dziś powiedzieć mamie... Może to głupie ale strasznie się boję...po prostu wiem jaka będzie jej reakcja, że jestem głupia, że mi nie pomoże w niczym...a to jest straszne, bo nie dość że mi jest ciężko to ona jeszcze będzie mi dokładać zmartwień. Gdyby ona, dałą mi swoje oparcie, to byłabym taka szczęsliwa...kiedy byłam w pierwszej ciąży (była to planowana ciąża, choć ona o tym nie wie) to powiedziała mi tyle przykrości, że odechciało mi się żyć... Na prawdę, chciałam zniknąć, żeby mnie nie było. Z czasem jak się oswoiła, to było dobrze, teraz już jest super, kocha ponad wszystko swoją wnusię. I oczywiście, żeby nikt nie pomyślał, że moja mama jest jakimś tyranem, to od razu zaznaczam, że jest cudowną kobietą. Jest najwspanialszą matką, która tak wiele w życiu wycierpiała. Moi rodzice bardzo dużo dla nas zrobili, do końca życia nie odwdzięczę się im... Kiedyś kupili drugi dom i dali go nam, a że był stary, to całego wyremontowali, wszysciutko nowe, kupili nam samochód, wspomagają finansowo, zawsze możemy na nich liczyć. Dziwne, że jest tak wspaniałą osobę, po prostu bez zarzutu, a jak dowiedziała się o ciąży to dosłownie, zrównała mnie z błotem. Mimo wszystko bardzo ją kocham:-*


kochana z tego co piszesz to macie duże oparcie u rodziców a jeśli chodzi o ciąże może ona sama sie stresuje bo wie że to zawsze większe poświęcenie i swoją reakcją boi się o was i nie martw sie bo tu chodzi o to abyś ty i twój M chciał dzidzusia bo to wasze maleństwa a rodzice jak nie chce pomagać(co tez nie muszą ja mieszkam z dala od rodziców i sama daje rade)to nie ważne aby wam było dobrze a wszystko powoli sie poukłada a i zobaczycie jak za pare lat powiecie no nasze dzieciaczki juz duże a my sobie fajnie odpoczywamy i pracujemy :tak:
 
A tak wogóle te które planowały drugie dzieciątko to czy planowaliście także płeć:confused:ja z M tak no ale nie wiem zobaczymy co z tego wyjdzie hmm bo serduszkowanie było dwa dni przed owulką co nie wiem czy dostatecznie uda się przetrwać plemniczkom X niż Y:sorry2:
 
mam nadzieje że wszystko się ułoży... ale tak w ogóle to od kilku dni wiczę, jak jej to powiem...jak zaszłam w pierwszą ciążę to rak za niecałe 3 miechy moja kumpela zaszła też w ciążę, no i jak urodziłą to pół roku później znów zaszła no i 3 tygodnie temu urodziła. Jakoś sobie radzi, ale oczywicie moja mama powiedziała, że mam lepiej uważać żebym ja nie była w ciąży...a tu ciąża...ale dobra już mniejsza z tym, po co sie smutać? :-) Ja chyba wiem kiedy zaszłam w ciąże, to jest głupie i uważam że to nienormalne bo zaszłam 8 dnia cyklu. Jestem pewna że wtedy zaszłam w ciążę. Myslałam że tak szybko to nie zajdę, poyliłam się. w ogóle to myśle że będę miała drugą dziewczynę.
 
reklama
Dziewczyny ale macie masową produkcję postów. Nie dam rady nadrobić, nawet nie zabieram się za czytanie, tylko przeglądne tak szybko- przepraszam, ale nie czuje się na siłach na nic. Wróciłam z Julką ze spaceru, zjadłam dwie kanapki i czuję, że zaraz znów będą wymioty :baffled: Już nie wiem co mam jeść. W pierwszej ciąży wymiotowałam tylko rano, teraz całymi dniami... Masakra jakaś.

Patrysia suwaczek umieszczę po wizycie u gina :-)
 
Do góry