reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniówki 2010 !!

Witam się porannie za oknem jeszcze ciemno i biało (ale nie zadużo) wrrrr:sorry:
Musiałąm się dzisiaj zgarnąć wcześniej bo czekają mnie zakupy i wizyta w poradni diabet.:cool: Co mi nie na rękę bo nie chce mi się jechać że szok ale mus to mus:-D Wygrzałabym sie pod cieplutką kołderką i ooo. A tu lipa:eek:
Po południu chyba sobie odbije:-pIde dzisiaj kupic te podklady i podpaski bo w końcu się nie zbiorę i zapomne:confused2:Trzymajcie się cieplutko kochane..

Miłego poranka i południa oczywiście. Zajrzę do Was jak wrócę:happy::-)
 
reklama
Witajcie porannie i zimowo!
Już zapomniałam jak to jest wstawać o tej morderczej porze, jednak l4 prowadzi do choroby zwanej leniem, a Kaja lekarstwa nie ma:no:no cóż trudno -ja dziś idę na zakupki dla
Filipcia i dla siebie.
Anetrixtrzymam kciuki żeby było dobrze!:-)
 
Witam sie porannie:-)
Wczorajsza kolacje przezylam choc juz pod koniec bylo mi bardzo ciezko wysiedziec i sie makabrycznie wiercilam:cool2:, ale do 24 wytrzymalam:rofl2:

Kacha ciesze sie, ze sie poprawilo:-) Wiara czyni cuda.

Nie zgodzę się z Wami dziewczyny, że nie ma sensu podchodzic :cool2:
Ja zdawałam w listopadzie w ub. roku teorie i moje przygotowania to teorii polegały na jednorazowym przejrzeniu i rozwiązaniu pytań i ponownym przeczytaniu pytan i juz gotowych odpowiedzi tam gdzie sie pomyliłam - zajelo mi to ok godziny :cool2:

test zdałam następnego dnia rano o 8 z zerowa ilością błędów!!!

Tak więc Paula wybacz ale zasadzam Ci wlasnie sporego kopniaka w dupke i siadaj do tych testów - mowie Ci ze WARTO godzinke posiedzieć a zdasz na pewno !!!

Z praktyką jest inna bajka - bo żeby zdać trzeba poprostu trafić na dobrego egzaminatora :cool2:

Zazdroszcze inteligecji i szybkiego przyswajania wiedzy.
Ja niestety naleze do tych co nad nauka musza posiedziec dluzej niz godzine, a przygtowywanie do testu na prawko zajelo mi ok miesiaca, czyli czas od zakonczenia kursu do egzaminu i na pewno nie byla to jedna godzina, tylko pewnie ze 100 by sie uzbieralo.
Jak na egzamin nie umialam to po prostu nigdy do niego nie podchodzilam, bo nie znosze robic z siebie glupa, a w farta nie wierze. Albo sie umie, albo sie d... nie zawraca.
Jesli chodzi o praktyke to tez uwazam, ze nalezy w miare umiec prowadzic samochod, a nie liczyc na dobrego egzaminatora. Wyjezdzajac na ulice bierze sie odpowiedzialnosc za siebie, ewentalnych pasazerow i kierowcow innych samochodow. Trzeba raczej trafic na egzaminatora ludzkiego, ktory zdaje sobie sprawe, ze zdajacy pierwszy raz wyjezdza w momencie egzaminu sam na ulice i musi podejmowac decyzje, do tego jest zestresowany, i na pewno nie bedzie jezdzil jak kierowca z 20-letnim doswiadczenim.

Karoli - ja Karolcia nie znosilam nigdy - popatrz ja to różnie bywa

Ja z kolei Karolinka nie znosilam i teraz tak mowia do mnie moja mama i babcia.

Uwierzcie mi,lepiej mniej wiedziec...

Swiete slowa;-)
 
Witam sie i Ja:-)
nie dane bylo mi pospac:sorry: kolezanka juz od 7 wydzwania
i pyta o tematy prac kontrolnych ktore byly do polowy listopada do oddania
a jej sie nie chcialo i sobie przypomniala teraz...:sorry:
no a jak juz mnie ona obudzila to i malenstwo w brzuszku wstalo i wojuje
a wiec czekamy teraz az babcia zrobi nalesniki na sniadanko :-D:-D
 
Hej Mamuśki ;-)
Madzia powoli gaśnie :-( Już chyba tylko cud może Ją uratować. Siedzę i ryczę, nie znam osobiście ani Madzi, ani Jej Mamy, ale jak się pisze razem na forum to człowiek bardzo się zżywa. Zresztą momentalnie przychodzą wtedy myśli, że to samo mogło być z moim dzieckiem :-( Tak mi źle, bo narzekam czasami na Olisia i zastanawiam się czy mam do tego prawo. Powinnam się cieszyć z tego, że jest z nami, z tego, że rozrabia, że marudzi, a ja narzekam. Kurcze tak mi ciężko, bo nie potrafię sobie wyobrazić tego co Ania czuje. Najpierw długa walka o macierzyństwo, później wydawałoby się, że wyrok: ZD, a teraz się okazuje, że ten cały zespół to pikuś.
Niestety u Madzi pojawiła się krew w opłucnej, jest non stop drenowana, płuca nie chcą się dotleniać, na domiar złego doszła odma i zapalenie płuc, pneumokoki, meningokoki, żołądek i jelitka nie chcą pracować, a serduszko wspierane przez respirator jest coraz słabsze. Ordynator wprost powiedział, że stan jest krytyczny. Za co to niewinne dziecko musi tak cierpieć? Nie rozumiem czasami tego świata. Przepraszam, że Wam o tym piszę, ale tak strasznie mi źle. Tak strasznie mi szkoda Madzi i Jej Rodziców... Najgorsza jest ta bezsilność i czekanie...
To strasznie smutne i nie potrafie znaleźć odpowiednich słów aby wyrazić jak mi przykro.
Wydaje mi się jednak, że mimo wyroku lekarzy nadzieji tracić nie wolno.
 
Witam sie porannie z kawunią i ciasteczkiem :tak: aaa co ! trzeba dobrze rozpocząć dzionek - zwłaszcza po prawie całej nie przespanej nocy - coś nie mogłam spac - niby mnie nic nie bolałao a sen i tak nie chciał przyjść więc leżałam i patrzyłam na mojego M jak sobie śpi :tak:

A my mamy cofnięty zakaz, który obowiązywał nas od 14 tygodni ciąży:-D:-D:-D:-D;-). Się dzieje:-p

oooo widze temat o serduszkowaniu był wczoraj - hmmm Wy albo macie zakazy albo się cieszycie bo własnie wam je zdjecto - a ja nie miałam zakazu ani troszke a mój M i tak nie chce mnie dotykac :-( wpadam juz pomału w depreche z tego powodu - wczoraj nawet mu sie poryczałam że pewnie jestem gruba oblesna i wsumie nie dziwne że go nie pociągam..... :-( juz naprawde mam tej sytuacji dosyć - paraduje bez gaci bez stanika a on nawet nie spojrzy nic ! kompletne zero z jego strony !!! a po pierwsze ja mam szaloną ochote na serduszkowanie a po drugie nawet lekarz nam mówił ze teraz jest wskazane zeby się szyjka wyćwiczyła a tu mów jak do dupy !!!
szkoda że mam takiego wielkiego brzucha bo bym chyba sobie kochanka znalazła na te ostatnie dwa tygodnie ;-):-)

ehhhhh no nic chyba poprostu musze to jakoś przeczekać ---- co nie zmienia faktu że jest mi naprawdę przykro - jak tak ma wyglądac małżeństwo to ja dziękuje......

biore się za sprzatanie bo dzisiaj kumpele mnie nawiedzają na kawusie a ja mam sajgon w domku :-)

Miłego dnia :tak:
 
hej laseczki
i ja sie witam z rana cos przeziebiona (gardlo mnie boli) wiec dzis leze w lozeczku i sie wygrzewam.


kacha_wawasuper ze z Madzia jest lepiej.wczoraj jak to przeczytalam wszystko to az sie poryczalam,odpisywalama wam ale mi sie skasowalo i tak sie wkurzylam ze zamknelam laptopa;-)
a wracając do Madzi to musimy wierzyc!!!mala dzielnie walczy i napewnmo wygra ta walkę!!!

Yol_alenia najlepiej komus oddac tyylko uwazaj komu bo ja ostatnio chyba oddaalam mojemu M i kompletnie przestal mi pomagac w domu tylko w TV sie gapi i tak mnie wkurza ze juz z nim nie rozmawiam.:no: (o serduszkowaniu juz nie wspomne)

co do mandarynek to bardzo mozliwe ze uczulaja...i ja chyba tego doswiadczylam.ostatnio jadlam je kilogramami i na nogach wyskoczyla mi wysypka,bylam u dermatologa i napewno jest to uczulenie ale nie wiadomo na co.ja jednak podejrzewam mandarynki bo np wczoraj nie zjadlam i uczulenie przestalo sie rozwijac. musze isc do apteki wykupic lek ale nie mam sily,gardlo mnie boli a oczywiscie szanowny M nawet nie zainteresowal sie wczoraj jak wrocilam od lekarza co mi jest, czy moze trzeba mi lek wykupic itd.,siedzial caly dzien i ogladal TV botam przeciez taie ciekawe rzeczy są a ja zapeirdzielalam ehh faceci...po raz kolejny sprawdza sie moja teorai" umiesz liczyć- licz na siebie"

dobra juz wam wiecej nie marudze....trzymajcie sie cieplutko w ten zimny poranek;-/)


ps. jutro mam wizyte u gina a pozniej usg...zobaczymy ile mój pełzaczek waży;-)
 
Wpadam się przywitać!

Kacha wawa
cieszę się z dobrych wieści o Madzi!!!! byle tak dalej!!!!

a co do serduszkowania- mamy zakaz od początku ciąży...
nie powiem że mi tego nie brakuje, ale czego się nie robi dla dziecka!

A teraz uciekam coś zjeść kochane...
choć nie wiem czy powinnam bo od dwóch dni mam problemy brzuszkowe...
chyba jak juz pojde jesc to gorzka herbatka i kefir od rana...

Odezwe sie pozniej...

P.S. Od dwóch dni moje sny tylko krążą wokół Was kochane...
normalnie szok BB mnie się śni....
a wczoraj Beti zapomniałam Ci napisac, że śniło mi się że urodziłaś...

no ide jesc...
 
Beti "jesli umiesz liczyc, licz na siebie" to jedna z moich zasad zyciowych ;-):-)

Klara nie wiem jakie masz problemy brzuchowe, ale moze lepiej byloby zjesc cos "stalego", a nie kefirek. Bo jesli masz biegunke, to wcale sie nie dziwie. Bo gorzka herbatka i kefirek raczej czegos "stalego" nie sa w stanie ulepic, bo to sa plyny i do tego ich polaczenie to i ja bym miala problemy.
 
reklama
Klara ale masz sny;-) poki co trzyma sie w dwupaku:tak:
na problemy brzuszkowe ty pijesz kefir? to co to za problemy?:))

wiecie co?dowiedzialam sie od poloznej w szpitalu wktorym chce rodzic ze na 99% dostane antybiotyk podczas proodu bo mialam paciorkowca i neiwazne ze przez tydzien bralam antybiotyk i nawet jak zrobie powtorne badanie i wyjdzie ze sie wyleczylam to lekarze profilaktycznie podadza mi antybiotyk. troche to jak dla mnie bez sensu.po co w takim razie przez tydzien faszerowalam sie antybiotykami?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry