reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

SUPERMAMY sposoby na maluszka :)

A myślisz że jak nie zareaguje na taki potworny ryk to on sam przestanie? Pewnie tak, ale dopiero jak zmęczy się płaczem i zaśnie.. Ja bym nie praktykowała takich metod:no:.
tez tak mysle..Marta jak ryczy to znaczy,ze naprawde cos jej sie dzieje nie jest to jej widzimisie.W sumie to z dwa razy jej sie tak zdarzylo, nie moglam jej uspokoic, i sama byla przerazona co jej sie dzieje, raz to byly gazy a drugi chyba jej sie cos przysnilo i dopiero maz ja uspokoil po prstu obudzil.Noce ma ra lepsze raz gorsze, jak zle spi,wierci sie to przewaznie dlatego,ze przez dzien nie zrobila kupy;-)i ja to meczy.
I jeszcze mamy problem ze smoczkiem niestety, jak jej wypada to sie wybudza.
 
reklama
Kasiulka podziwiam cie. U mnie tez Hubcio budzi sie w nocy i niestety jest ten problem ze on nawet na spiaco wstaje od razu na nozki i jezeli go nie poloze to jest ryk i sie jeszcze bardziej wybudza a wtedy usypianie trwa godzine. Tak wiec wole wstac przytulic odlozyc do luzeczka i miec nadzieje ze szybko zasnie. przewaznie to dziala. Jezeli nie to dostaje butle i wtedy zasypia.

ja mam to szczęście,że Rochu jak śpi to nie wstaje:no:
jakby wstawał to byłaby inna sytuacja...
 
w sumie nie wiem w jaki sposób Antos zasypia, a to jest dość ważne.
Antoś dopiero od niedawna zasypia we własnym łóżeczku i robi to na razie w mojej obecności, nie zostawiam go jeszcze samego. Siedzę koło łóżeczka, ale nic nie mówię, nie nawiązuję kontaktu wzrokowego, czekam az zaśnie i wychodzę. Wiem, że sam pewnie by nie usnął w nocy po tych zabawach, musiałabym być obok.
 
Antoś dopiero od niedawna zasypia we własnym łóżeczku i robi to na razie w mojej obecności, nie zostawiam go jeszcze samego. Siedzę koło łóżeczka, ale nic nie mówię, nie nawiązuję kontaktu wzrokowego, czekam az zaśnie i wychodzę. Wiem, że sam pewnie by nie usnął w nocy po tych zabawach, musiałabym być obok.
w takim razie obawiam się,że bdzie potrzebował kogoś do uspokajania.
Osobiście jednak uważam,że bawienie się z dzieckiem w środku nocy moze przynieść więcej szkody niż pożytku.
 
w takim razie obawiam się,że bdzie potrzebował kogoś do uspokajania.
Osobiście jednak uważam,że bawienie się z dzieckiem w środku nocy moze przynieść więcej szkody niż pożytku.
Ja się z nim w nocy nie bawie, sam sie bawi dopóki mu się nie znudzi a potem to ja juz muszę wkroczyć do akcji i zrobić coś by szybko usnął.
 
A myślisz że jak nie zareaguje na taki potworny ryk to on sam przestanie? Pewnie tak, ale dopiero jak zmęczy się płaczem i zaśnie.. Ja bym nie praktykowała takich metod:no:.

Ja raczej też potrafię odróżnić czy Witkowi coś dolega czy nie, jego płacz jest zupełnie inny. Ale raczej też nie praktykuję metody zostawienia go samemu sobie :no:

Kasiulka podziwiam cie. U mnie tez Hubcio budzi sie w nocy i niestety jest ten problem ze on nawet na spiaco wstaje od razu na nozki i jezeli go nie poloze to jest ryk i sie jeszcze bardziej wybudza a wtedy usypianie trwa godzine. Tak wiec wole wstac przytulic odlozyc do luzeczka i miec nadzieje ze szybko zasnie. przewaznie to dziala. Jezeli nie to dostaje butle i wtedy zasypia.

Witek ostatnio śpi w takiej dziwnej pozycji - leży częściowo na boku i częściowo na brzuchu :baffled:, ale na kolankach. Czasem w nocy jest tak, że już zaczyna stękać i jęczeć, ale jeszcze śpi i już jest na czterech :szok::baffled: Jeśli nie podejdę do niego i delikatnie nie położę go spać i nie podam mu smoka i pieluchy to za moment jest tak syrena, że oboje z małżem zrywamy się w szybkim tempie. Płacz jest taki jakby synka obdzierano ze skóry :szok::-( A jak w porę zareaguję to Witek śpi dalej i ja sama mogę położyć się spać. A jak nie to jest ryk i godzinka z głowy :wściekła/y:
Jak na razie to ja czuwam nad zasypianiem Witka, ale niedługo przeniesiemy go do jego pokoju i będzie spał całkiem sam. Ciekawa jestem jak mu to będzie szło? Pewnie będzie się buntował.
Ach, a jeśli chodzi o światełko, to niektóre dzieci boją się jak jest całkiem ciemno, gdy się w nocy obudzą i nikogo i nic nie widzą, tak jak mój synek :eek:
 
Hmm, tak się zarzekałam, że owszem, naucze Hanie spac osobno w łóżeczku, ale może dopiero na wiosne.. I po wczorajszej nieprzespanej nocy postanowilam, koniec z tym:wściekła/y:. Będzie spała sama i koniec:wściekła/y::-D. I zaczęłam tak jak Antosiowa, położyłam Hanie a sama usiadłam obok, co by wiedziała, że jestem i nuciłam jej pocichu ta samą kołysnakę co zawsze:tak:. Zasnęła tak szybko, że aż do tej pory nie wierze.. Mam nadzieje, że w nocy nie będzie źle.. No i oby się udało:tak:.
 
reklama
Do góry