Na początku witam wszystkich serdecznie :-) Chciałabym zapytać Was o coś, bo sama już niestety nie wiem, co o tym myśleć... :-(
Przytulaliśmy się z moim mężczyzną bez zabezpieczenia 18 listopada (8 dzień cyklu). Mam długie cykle (32 dniowe, odkąd przestałam brać pigułki), i według obliczeń @ powinna się była pojawić 12 grudnia. Jednak do chwili obecnej po @ ani śladu... ;-)Po około 3 tyg od przytulania pojawiło się u mnie kilka objawów mogących sugerować ciążę (senność, zachcianki żywieniowe, uczucie ociężałości, dziwne "skurcze" w podbrzuszu jak te przed @, 2 dni miałam też lekkie mdłości). Dodatkowo od tego samego momentu czuję, że podbrzusze stało się twardsze i oczywiście w dalszym ciągu towarzyszą mi te lekkie "skurcze" (dodam, że dotąd już kilka dni przed @ umierałam z bólu podbrzusza i pleców
)... Zresztą, odkąd po przytulanku wstałam z łózia mam nieodparte wrażenie, że w środku siedzi fasolka... :-) Ciężko mi było wytrzymać, ale postanowiłam poczekać do 14 grudnia i jeśli nic się nie wydarzy, zrobić test...
I zrobiłam, dzisiaj rano... PRE-TEST... Wynik był negatywny, ale @ dalej brak... A wszystkie "dolegliwości" o których wspomniałam dalej mam... Czy to możliwe, że jednak jestem w ciąży?... Dodam, że w mojej rodzinie były już przypadki zafasolkowania przed "spodziewanym" terminem owu...
Będą wdzięczna za odpowiedź