reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wątek kulinarny

Przepis na pasztet. He he, przynajmniej wreszcie będę wiedziała gdzie szukać jak mi znowu kartka z przepisem zginie, bo Babcia ma dość dyktowania mi przepisu mniej więcej dwa razy w roku.:-p:-D
Składniki:
30 dag mięsa wieprzowego - najlepiej łopatki
1 pierś kurczaka
30 dag wątróbki wieprzowej
30 dag lub więcej podgardla
25 dag mięsa wołowego
2 cebule
2 bułki
2 jajka
ziele angielskie
liść laurowy
gałka muszkatołowa
sól
pieprz
Najpierw całe mięso (z wyjątkiem wątróbki) ugotować do miękkości w garze razem z 2 całymi, obranymi cebulami, zielem i liściem. Wywaru nie wylewać. Wątróbkę pogotować ok. 15 minut osobno w drugim garnku (gotowana z resztą mięsa dała by wywarowi zły smak). Ja mięso zawsze gotuję dzień przed pieczeniem, to zdąży ostygnąć. Całość 2 razy przepuścić przez maszynkę do mięsa, ugotowaną cebulę też. Dodać 2 namoczone i wyciśnięte bułki, 2 jajka, sól, pieprz, 2 łyżeczki gałki muszkatołowej. Całość dobrze wyrobić. Jak masa jest za "ścisła" - a najczęściej jest, dodać wywaru który powstał z gotowania mięsa. Masa musi być nie za rzadka i nie za gęsta.
Blachę wysmarować smalcem i wysypać bułką tartą, włożyć masę mięsną do blachy i piec w piekarniku ok. godziny w temp. ok. 180-200 stopni.
U mnie wszyscy się zajadają tym pasztetem.
 
Ostatnia edycja:
reklama
To jak zrobisz to pochwal się jak wyszedł i jak smakował.;-)Ja będę robić ale dopiero w następny poniedziałek-wtorek, bo jakbym teraz zrobiła, to do świąt śladu by nie było po pasztecie.:-D

I wiesz, tak mi się przypomniało jeszcze, że jak będziesz dolewać tego wywaru, to naprawdę nie żałuj. Bo ja jak robiłam pierwszy raz, to mi się niechcący nieźle chlapnęło i się przestraszyłam że pasztet będzie pływający. A jak się upiekł to wyszło że generalnie jest bardzo dobry w smaku, ale wciąż jeszcze trochę za suchy i można było dodać więcej.:-D To tak trudno wytłumaczyć ile wlać, ja robię tak bardziej "na oko". Wiadomo że masy nie masz wlewać do formy, tylko przekładać, ale musi być naprawdę wilgotna, bo inaczej bez "popychacza" w postaci jakiegoś chrzanu czy ćwikły pasztetu się nie połknie - zapchacie się.;-)
 
Dzagudku-mysle ze nie ma znaczenia na czym to podsmazysz.Ja smazylamw brytwance bo tyz dla mnie dziwne bylo smazenie w zaroodpornym naczyniu:tak:Mysle ze to bez roznicy.Co do schabu po goralsku moglam wspomniec ze ja nie dodawalam calego sosu bo cos mi sie wydawalo za duzo.Wlalam mniej wiecej polowe i super mi sie to zapieklo z kapustka.Akurat tylko zagecsilo i zaden sos mi bokami nie wyplywal.Njo moglam napisac:zawstydzona/y:ale ja tez robilam to pierwszy raz;-)A co do schabu to ja wogole nie przepadam bo dla mnie jest za suchy wiec zrobilam wg instrukcji tyle ze z łopatki:sorry:

na pasztet juz mi slinka cieknie,wiec jest do wyprobowania:tak::tak::tak:
 
dziewczyny mam prosbe-poniewaz ja jestem slaby kucharz, a musze sama w tym roku wyprawic Wigilie to prosba ogromna-jak macie jakies sprawdzone i latwe przepisy to dawajcie tutaj, moze nawzajem sobie pomozemy. Barszczyk i pierozki umiem zrobic i chyba zrobie wczesniej i zamroze zeby nie miec w czwartek wszystkiego na raz do zrobienia. Ja mam jeszcze dodatkowe utrudnienie w postaci-nie wiadomo czy dostane pol produkty. Na szczescie obcykalam juz azjatycki market w ktorym sprzedaja karpie-ciekawe tylko czy to bedzie jadalne :confused2:
Generalnie narazie wymyslilam ze bedzie:
1. barszczyk z uszkami (grzyby sama zbieralam to wiem ze dobre, bo tak normalnie to sie tu nie kupi ladnych grzybow w sklepie tylko te shitake).
2. kapusta z grzybami
3. karp z azjatyckiego marketu (lo matko zeby to sie dalo zjesc)
4. kupie na pewno jakas fajna lokalna rybke bo duzo tu pysznych i tanich jak losos, troc, pstragi itd.- jak macie jakies fajne przepisy to please podrzuccie bo ja to tylko usmazyc umiem...:zawstydzona/y:
5. sledziki-niestety moge je kupic tylko w postaci gotowej w zalewie z octu i cukru ale no niech bedzie jakos moze je urozmaice? jakies pomysly?

no i na tym narazie sie koncza moje pomysly... do 12 potraw mi daleko ze hoho. Ciasto kupie bo mam dobra cukiernie pod nosem a sama chyba nie dam rady bez okopcenia polowy kuchni. Normalnie taki stres nie lapie, przeciez to juz za niecaly tydzien!!! moze jakies golabki wigilijne albo paszteciki z grzybami, krokiety. Co sie u was podaje?
 
matko teraz sama siebie dobilam, przeciez Wigilia to jedno a jeszcze pierwszy i drugi dzien swiat!!! HELP
Bigos trzeba zrobic-to juz kiedys robilam i nawet sie udal tylko caly dzien mi to zajelo. Mieso trzeba upiec-jakie jest najlepsze, lo matko za co mnie to spotkalo :rofl2: Pasztetu na pewno nie upieke, takie rzeczy to nie dla takich leszczy jak ja. Ale moze schab, karkowke-co najlatwiej? w sumie umyc mieso posolic i opruszyc majerankiem i do pieca, samo sie zrobi :sorry: Dziewczyny bede wdzieczna za podpowiedzi i powiedzcie co mozna zrobic wczesniej? Bigos i uszka na pewno.
 
Izka, nie wiem jak u Ciebie z tradycją, ale u mnie nigdy nie ma 12 potraw.:szok: Kto by to zjadł!!!
Na Wigilię mam: karpia smażonego, pierogi z kapustą i grzybami, samą kapustę z grzybami, śledzie w oleju, sałatkę śledziową, barszcz czerwony, kompot z suszu i wsio. U mojej Babci jest jeszcze dodatkowo śledź w occie z ziemniakami, krokiety z kapustą i grzybami, karp w galarecie, ryba po grecku i ryba smażona.
A na święta to co kto chce. Ja piekę boczek i schab (po prostu najpierw marynuję w soli czosnkowej i jakiś przyprawach, a potem piekę w rękawie). Do tego ten pasztet, a Teściowa robi w tym roku flaki, kaczkę lub indyczkę i nóżki w galarecie.
 
Izka--mam propozycje mam nadzieje ze sie przyda;-)
Śledzie jak kupisz takie jak mowisz w zalewie octowej to ja robie tak.Kroje sledziki na male kawalki,kroje duzo cebulki w drobna kostke.Mieszam, dodaje sol pieprz i sporo przyprawy korzennej i wkladam do sloika i zalewam olejem.Trza to zrobic ze 3 dni przynajmniej przed wigilia coby sie przegryzlo;-)
Łososia,pstraga lub troć mozna zapiec w piekarniku.Glowke czosnku trza przecicnac przez zgniatarke i rozmieszac z kostka masla,sola pieprzem i odrobinka posiekanej natki piertuszki.Rybke kroimy w dzwonki solimy pieprzymy i polewamy sokiem z cytryny(ja zwykle robie to wieczorem i rybke zostawiam na noc pod przykryciem w lodowce)Kazdy kawalek rybki dokladnie smaruje maslem czosnkowym(mozesz dac nawet tak sporo zeby ryba plywala jak zawiniesz ja w folie.zapiekac okolo 50 minut w 180-190 stopniach:tak:Pycha.

Ciagna mnie na zakupy wiec reszte napisze pod wieczor
 
Elmaluszek-swietny pomysl z tymi sledziami, w sumie kiedys podobnie robil moj ojciec teraz skojarzylam, ze ukladal warstwami w sloiku sledzie angielskie ziele i lisc laurowy cebulke i zalewal wszystko olejem. Tak zrobie tym bardziej ze moge a nawet powinnam tak je przygotowac wczesniej. To jedno juz bedzie z bani :-)
Dzagud- masz w sumie racje po co komu az tyle tych potraw, nie zjemy w trojke. Okroje menu i troche sie zrelaksuje :-) A co do flaczkow-matko ale zazdroszcze, uwielbiam flaczki ale tutaj to takich rarytasow nie ma :-(

A sluchajcie mam jeszcze jedno pytanie, ja chcialam upiec karkowke albo cos latwego a moj P sie zaczal wtracac (nie powiem bardzo mnie to cieszy) i wymyslil ze upiecze wolowine, ja sie w sumie nie znam to nie dyskutuje ale jakos tak zawsze mi sie wydawalo ze sie robi indyka albo wieprzowine. Sama nie wiem jaka czesc wziac do pieczenia. Slyszalyscie moze jaka czesc wolowiny sie nadaje najlepiej do pieczenia? Czy chlop zwariowal? Hehe, nieszczescia chodza parami, szkoda ze chociaz jedno z nas nie umie gotowac :sorry:
 
reklama
Izka, tak na szybko podaje linki z netu:-D
Wołowina pieczona | Przepisy kulinarne

i jeszcze to:
Pieczona wołowina porterhouse z liśćmi laurowymi, czosnkiem i czerwonym octem winnym


ilość osób: 4
trudność: łatwe



Składniki
1 kg wołowiny na steki
sól i świeżo zmielony czarny pieprz
2 łyżeczki oliwy do obsmażenia mięsa
55 g masła
10 świeżych liści laurowych
4 ząbki czosnku, obrane i przekrojone na połówki
375 ml octu winnego, najlepiej z wina Cabernet Sauvignon

Przygotowanie
Odciąć nadmiar tłuszczu z mięsa, zostawiając 2 cm warstwę. Ostrym nożem ponacinać tłuszcz w ukośną kratkę. Lekko osolić i posypać obficie pieprzem. W brytfannie lub naczyniu żaroodpornym rozgrzać oliwę i podrumienić z obu stron polędwicę, zostawiając bardziej tłustą stronę na koniec. Zmniejszyć ogień, przewrócić mięso na tłustą stronę i powoli przyrumienić. Zdjąć mięso, nadmiar tłuszczu odlać.
Roztopić w tym samym naczyniu masło i kiedy zacznie się pienić, dołożyć mięso. Dodać liście laurowe, czosnek i 5 łyżeczek octu. Zwilżyć lekko kawałek papieru do pieczenia o wielkości wystarczającej do nakrycia mięsa. Ułożyć papier na polędwicy i szczelnie przykryć naczynie pokrywką. Dusić na wolnym ogniu, aż ocet odparuje do połowy. Dodawać stopniowo pozostały ocet i odparowywać powstający sos. Dusić przez 50-70 minut. Powstały sos nie powinien być zbyt gęsty. W razie potrzeby można dodać trochę wody. Zdjąć mięso z ognia i odstawić na 10 minut, po czym pokroić na plastry i podawać z sosem, dekorując listkami laurowymi i kawałkami czosnku.
 
Do góry