reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Wychowujemy nasze rozrabiaki

reklama
Dziewczyny odnawiam wątek. Co robić jak dziecko piszczy??? Mój Kuba jak mu coś nie pasuje,coś jest nie po jego myśli to wystawia do przodu łapki, trzęsie nimi i piszczy,ale to tak strasznie i przeraźliwie,że chyba go sąsiedzi na parterze słyszą( a mieszkamy na 6 piętrze):angry:. Próbowałam już tłumaczyć, przetrzymać to, a nawet krzyknęłam na niego:zawstydzona/y: - bez skutku. Potrafi tak długo piszczeć i płakać dopóki nie osiągnie celu:-(. Naprawdę nie wiem co robić... Jeszcze w domu jakoś to znoszę,ale on ostatnio tak zrobił w sklepie:szok:
 
Jejku...Iwonko chyba jakaś telepatia zadziałała ;-)...ja wstałam dziś z myślą że muszę wam opisac zachowanie mojej Amelki...
Dotąd spokojne i grzeczne dziecko zaczęło histeryzować, denerwować sie, rzuczać rzeczami i obrażać się....
Przykład: jak jej coś nie wychodzi od razu nerwy, krzyk i płacz, jeżeli coś się jej odbierze rzuca się na podłoge i krzyczy, wczoraj jadła danonka i chciałam tylko poprawić jej łyżeczke w rączce żeby sie jej lepiej jadło a ona w płacz, rzuciła łyżeczką, rzuciła danonkiem i obraziła się...Od paru dni w moje dfziecko wstąpił diabełek...i wcale mi się to nie podoba :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Mówię Wam jestem w szoku bo nie wiem co mam robić, jak się zachować, czasami brakuje cierpliwości....:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

Tak więc Iwonko...ja Ci nie pomogę, nic nie umiem poradzić bo sama potrzebuję rady :zawstydzona/y::-(
 
Monisiu no to obie jesteśmy w kropce:zawstydzona/y::-(. O właśnie też zapomniałam dodać,że jeszcze łapie w tej złości wszystko co jest w zasięgu jego rączki i rzuca na podłogę.... no ale najgorszy jest ten pisk:wściekła/y::wściekła/y:
 
U nas identycznie:szok:nie dosc,ze piszczy,wrzeszczy,rzuca wszystkim to jeszcze mnie gryzie albo bije:tak:Tłumacze,prosze i nic nie pomaga,bije i sie smieje.A jak jest zła to odchyla głowe w łuk do tyłu i musze pilnowac,zeby sie nie uderzyła,bo robi to tak mocno,ze az leci:wściekła/y:na szczescie jak ja zagadam i odwroce uwage to szybko mmija.Najgorzej jak probuje przeczekac,bo ona zaczyna płakac i nakreca sie jeszcze bardziej i tak strasznie płacze,ze mi serce peka.Dlatego szybko odwracam uwage,mowie ze idziemy jesc i zeby sprawdziła czy grzeje sie jej na kaloryferze jogurt,albo mowie,ze idziemy robic banki albo po prostu otwieram łazienke i wabie ja jakims kolorowym opakowaniem(ona uwielbia łazienke:tak:).Wiem,ze to przekupstwo ale tłumaczenie nie pom aga,choc widze,ze rozumie co do niej mowie.
 
To znaczy że nie jestem sama :confused::sorry2:
Może nasze dzieci przechodzą jakiś taki okres gniewu i nerwów :confused::baffled:...podobnie było z biciem po buzi ale Amelce juz przeszło...może trzeba poprostu to przeczekać...tylko jak się zachować w takiej sytuacji ????
 
Może nasze dzieci przechodzą jakiś taki okres gniewu i nerwów :confused::baffled:...podobnie było z biciem po buzi ale Amelce juz przeszło...może trzeba poprostu to przeczekać...tylko jak się zachować w takiej sytuacji ????

Dokładnie o tym samym pomyślałam, bo mój Kuba też przestał bić....
 
reklama
Dziewczyny ja myslę,że to jest rozwojowe zachowanie choc nie jest to pocieszające ani tez nie stanowi usprawiedliwienia dla wyczynianych przez dziecka brewerii.
Zbliża sie tez okres 2 lat,czyli negacji,buntu oj niełatwy.;-)
Marcel zachowuje się podobnie do Amelki,Kuby,Julii.Krzyczy,piszczy,rzuca przedmiotami i sam sie rzuca na podłoge i wygina do tyłu w łuk az się boję,że sie stuknie w głowę.I tak reaguje czasem na delikatne bodzce,tak jak opisała Monika jak cos nie jest po jego mysli.:wściekła/y:
Chce dostać wszystko co akurat ja biorę do ręki.Jak nie to wrzask:angry:I cały czas rozwiazuje dylematy ustapic czy nie.Wiadomo,ze cały czas nie mozna ustepowac.
Zacęłam nawet czytać ponownie ksiażkę "Język dwulatka".Obawiam sie nie popełnic jakiegos poważnego błędu na tym etapie.;-)
 
Do góry