reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zdrada

Mama Julci mnie też wydaje się, że czasy w których ludzie się pobierali bo musieli już minęły... teraz kobiety samotnie wychowują dzieci, świadomie wybierają życie singla... wolą być same i szczęśliwe niż nieszczęśliwe z mężczyzną... teraz nie ma już takiego nacisku ze strony rodziny... przynajmniej tak mi się wydaje... :tak:



A może zmienił hasło nie po to żeby coś przed Tobą ukryć. Może zorientował się że czytasz jego rozmowy, wiadomości... wściekł się i dlatego zmienił hasło... ja jakbym dowiedziała się że ktoś czyta moją korespondencję też bym pozmieniała hasła... :tak:

Zresztą sama napisałaś więć czemu ty chcesz wiedzieć o wszystkich jego sprawach skoro uważasz że są rzeczy o których on nie musi wiedzieć.
Może gdybyś Ty jemu o wszystkim mówiła to on odwdzięczyłby się tym samym... nie może być tak, że Ty masz sekreciki a On nie... :tak: Może on też myśli sobie, że coś przed nim ukrywasz bo masz hasła...

Zresztą nie bardzo rozumiem układu między Wami... napisałaś, że przed ślubem spotykał się z innymi, więc po co za niego wyszłaś... zdawałaś sobie sprawę z tego co robi i jaki jest...

Ja wolałabym być sama niż z mężczyzną który jest ze mną a spotyka się z innymi kobietami... i na dodatek mówi im że jestem jego siostrą... :confused:

Mimo wszystko życzę Ci żeby wszystko dobrze się ułożyło.. powinnaś porozmawiać z mężem szczerze... może czas się rozstać a nie trwać w takim toksycznym związku... bo nie tylko Ty na tym ucierpisz, ale Twoje dziecko... :tak:

Llika jeżeli Wam taki układ odpowiada i oboje się na to zgadzacie to OK... masz rację ludzie są różni... :tak: ale chyba rzadko się zdarza żeby człowiek nie potrzebował chociaż odrobiny swojej prywatności... ale wyjątek potwierdza regułę ;-) :-)
Wiesz ja myśle podobnie jak ty.Jestem w związku w którym nie ma tajemnic.Opiera się on na wzajemnym zaufaniu i nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy jedno podejrzewałoby drugie o jakieś tam rzeczy .Poprostu dużo rozmawiamy na wszystkie tematy i nie mamy tajemnic.Nie wiem ja poprostu nie umiałabym żyć w związku opartym na kłamstwie.Wolałabym być sama z dziećmi niż być oszukiwana
 
reklama
Czasy takich ślubów może i mineły ,ale wiem że sie jeszcze zdazają.
Mam hasło na gg bo zdaża mi się narzekać na niego do koleżanek,bo ktos mi pisze coś o czy on nie powinien wiedzieć.Inni tez mają tajemnice o których niechca żeby ktoś wiedział.
Wyszłam za niego bo wierzyłam,ze to może sie zmienić.I nadal w to wierze.
Wydaje mi się że też nie postępujesz w porządku skoro narzekasz na swojego męża do innych po kryjomu przed nim może on w ten sposób ci się odwdzięcza.Ja swoje sprawy załatwiam między nami a jak coś mówe to mówie otwarcie tak,żeby słyszał czy wiedział co mnie boli.Przecież takie gadanie za plecami może wyjść na jaw i co wtedy? Jak będziesz się czula?
 
Wydaje mi się że też nie postępujesz w porządku skoro narzekasz na swojego męża do innych po kryjomu przed nim może on w ten sposób ci się odwdzięcza.Ja swoje sprawy załatwiam między nami a jak coś mówe to mówie otwarcie tak,żeby słyszał czy wiedział co mnie boli.Przecież takie gadanie za plecami może wyjść na jaw i co wtedy? Jak będziesz się czula?
Zgadzam się z mama Julci... :-) Należy rozmawiać, mówić sobie co nam nie odpowiada i wspólnie rozwiązywać problemy... narzekanie za plecami nic nie zmieni, a może tylko pogorszyć sytuację...
Powinnaś szczerze porozmawiać z mężem... :tak: Powiedzieć co Cię "boli", co chcesz zmienić w Waszym związku. Szczera rozmowa jest najlepszym rozwiązaniem Waszych problemów. Jeżeli nie potraficie ze sobą rozmawiać to może napisz do męża liścik albo wyślij mu wiadomość na gg... napisz co Ci nie odpowiada, co chcesz zmienić... to będzie taki wstęp do rozmowy... może to otworzy mu oczy, coś zrozumie i z czasem nauczycie się ze sobą rozmawiać...
Napewno poprawa nie nastąpi z dnia na dzień, ale może z czasem dojdziecie do kompromisów, nauczycie się żyć tak żeby jedno i drugie było zadowolone...
A jeżeli rozmowy, czy liściki nie pomogą to już nic nie pomoże... :no:

Wyszłam za niego bo wierzyłam,ze to może sie zmienić.I nadal w to wierze.

Myślę, że jeżeli w ciągu 3,5 roku Waszego małżeństwa nic się nie zmieniło to już się nie zmieni... :no: Powinnaś była odrazu rozwiązać te problemy, jeszcze przed ślubem... a nie zwlekać tyle lat... nie twierdzę, że Twój mąż jest bez winy ale skoro sobie na to pozwoliłaś to teraz masz...
Widziały gały co brały!! Chłopa trzeba sobie "wychować" bo inaczej robi co chce ;-) :-D
 
Tak naprawde jedyną radą na taką sytuację jest szczera rozmowa (mówię na własnym przykładzie) bez tego się nie uda. Musisz mu powiedzieć jak się czujesz, że masz wątpliwości co do was i waszego związku, że boisz się że nie jest Ci wierny. Zobaczysz co on na to odpowie, jeśli mu na tobie zależy na pewno z tobą szczerze porozmawia. Takie szczere rozmowy zawsze oczyszczają atmosferę i zbliżają ludzi. Jęsli tego nie zrobisz będziesz się męczyć, borykać się sama ze swoimi myślami, dalej sprawdzać męża i na pewno na dobre Ci to nie wyjdzie.
Pozdrawiam i życze powodzenia, Mnie się udało!
 
Bylam zdradzana...
Ile razy... nie wiem... Jednego razu jestem pewna.
Jak wyszedl z domu sprawdzilam jego archowum na gg...

No i dowiedzialam sie ze malo brakowalo a nasz syn mial by przyrodnie rodzenstwo...

Na dzien dobry dostal w pape... Pozniej mu wszystko wykrzyczalam... I kazalam sie odwiesc do domu......
 
Wybaczylam... 3 razy wybaczylam...
Ale nie ufam... wszystko sie rozsypalo... Nie jes i nie bedzie jak kiedys...
 
Wiecie, u nas jest tak, że mamy wspólne gg :tak:. A żeby nie kusiło sprawdzanie archiwum, po prostu mamy zaznaczoną opcję "nie archiwizuj wiadomości" i tyle.
Z smsami też nie ma problemu, często mój małż mówi, żebym mu odczytała smsa - dla mnie to dowód że nie ma przede mną tajemnic. A na NK to sam rzadko wchodzi, bo nigdy nie pamięta hasła :-D.
Wiem jedno- gdybym się dowiedziała, że mój facet mnie zdradził, nie miałby co u mnie szukać, zdrady nie potrafię wybaczyć, bo wiem, że później związek moze przerodzić się w piekło.
Dodam, że dla mnie zdrada zaczyna się nie wtedy kiedy facet ląduje z jakąś panną w łóżku, tylko wtedy kiedy pomyśli o tym, że może by tak inną pocałować...To już dla mnie jest zdrada, ale to tylko moje osobiste podejście.
Jeśli dwoje ludzi naprawdę się kocha, to nie ma znaczenia czy czytają swoje smsy, czy przeglądają NK, itp., najważniejsze jest żeby zawsze byli ze sobą, kochali się nawet w najtrudniejszych momentach życia i nie potrafili myśleć o innych z "podtekstem seksualnym".
 
Kartofelek, bardzo się cieszę, że udało Wam się przez to przejść i nadal jesteście razem...

Mija, wiem że to straszne przyznać się, że szpiegujesz swojego męża, ale powiedz mu co czujesz, o swoich obawach i podejrzeniach, o sytuacjach, w których uczestniczyłaś i on nie zachował się wobec Ciebie fair... rozmowy pomagają...

Ja natomiast mam od wczoraj przekonanie, że mój A mnie zdradza... może jeszcze nie w sensie fizycznym, ale mentalnym...
Wszystko zaczęło się od bardzo dużego rachunku za telefon komórkowy... mąż nie otwierał koperty, dopiero jak powiedziałam, że jadę opłacić rachunki, to ją otworzył... kiedy okazało się, że kwota wynosi prawie 500 zł, sam się przeraził... na szczęście dostaje bilingi wraz z rachunkiem, więc go poprosiłam, żeby sprawdził czy wszystko się zgadza... on jednak należy do tych leniuchowatych i nie zrobił tego, dlatego zapytałam czy mogę przejrzeć bilingi i sprawdzić czy wszystko gra... zgodził się...
Niestety już na samym wstępie zauważyłam zbyt często powtarzający się numer telefonu, do którego były wysyłane smsy i z którym prowadzone były długie rozmowy... nie zapytałam się go o ten numer, ale zaczęłam podejrzewać, że coś jest nie tak... wczoraj zajrzałam do jego komórki i zobaczyłam smsy od tej dziewczyny, a jej numer nie
był przypisany do żadnego imienia... potem weszłam na smsy zapisane z urodzin, imienin i walentynek... okazało się, że on wysłał do niej bardzo osobistego mmsa z życzeniami walentynkowymi, a z tego co ja pamiętam, to ja nawet życzeń od niego nie dostałam...
okazało się, że pod tym numerem kryje się sąsiadka, która jest młodsza ode mnie o rok i w ogóle w innym typie niż ja... ponadto ma męża i dwójkę dzieci... (my spodziewamy się pierwszego)
Niestety Jola jest naszą zmorą, bo jeszcze przed ślubem, spotykaliśmy się wspólnie (czyt. ona i jej mąż oraz my z A)... po jakimś czasie zadzwonił do mnie jej mąż i powiedział, że A i Jola mają romans... Po rozmowie z A, okazało się, że to nieprawda i najprawdopodobniej ona sobie to wymyśliła... ja też nie mogłam sobie wyobrazić ich w łóżku razem (on 180 wzrosty byczkowaty, ona 150 i z 40kg wagi)... zaprzestaliśmy jakichkolwiek kontaktów z nimi... potem był nasz ślub i zaszłam w ciążę... ale teraz nie wiem, czy tamto nie było prawdą, a ja dałam mu się przekonać...
Co mam robić... Chcę mu powiedzieć, że wiem... Pomóżcie, bo chyba oszaleję...
 
reklama
Radzisz mi szczerą rozmowe .Sama nie wiesz co robić?Takze poradzę ci to samo.Bilingi pozwolił ci sprawdzić,więc spytaj do kogo i czemu az tyle.Potem rozmowa sama się rozwinie.
U mnie jakby się poprawiło.Jesteśmyjuz na swoim,drobne sprzeczki są.
 
Do góry