reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zdrowie naszych maleństw- wizyty u lekarzy,szczepienia i wszystko z tym związane:)

Starszej córki nie szczepiłam dodatkowo, bo lekarka mówiła, że nie ma sensu, jak jest w domu z opiekunkom. Teraz Ania od września idzie do przedszkola, a do tego małe dziecko będzie w domu, więc lekarka zaleciła szczepić chociaż na pneumokoki (co zrobiłam w tym tygodniu). Szczepienie kosztowało 310 zł.

Zastanawiam się, czy będę szczepić maluszka na pneumokoki i chyba się wstrzymam do drugiego roku życia, kiedy wystarczy jedna dawka. Po pierwsze jest to różnica finansowa - takto trzeba cztery dawki, a do tego uważam, że w ciągu pierwszego półrocza dziecko jest szczepione na tyle różnych rzeczy, że nie ma co przesadzać.
 
reklama
To i ja mam pytanie.Jak to jest z tymi szczepieniami obowiązkowymi?Zostanę poinformowana z przychodni że mam przyjść na szczepienie z maluszkiem czy sama muszę chodzić i się pytać??Czy to w każdej przychodni inaczej??:confused:

U nas samemu trzeba sobie tego pinować :baffled:, choć kiedyś wysyłali zawiadomienia :tak:
 
ja nie szczepiłam ale nie chodziło o kasę bo ta by się znalazła tylko o to że nasz lekarz uważał że nie ma większego sensu jeśli dziecko nie chodzi do żłobka, przedszkola itd, poza tym w necie jest duzo info o różnych także negatywnych skutkach szczepień a to wszystko co oglądamy to jest strasznie napędzane przez firmy farmaceutyczne....normalnie nie mogłam patrzeć na te reklamy grające na emocjach rodziców...
a czy teraz będę szczepić - do ponownego rozważenia no bo starszy będzie w przedszkolu i sytuacja trochę się zmienia...no ale to jeszcze się zobaczy


Baska-dokladnie moja lekarka jest przeciwna dodatkowym szczepieniom,bo to moze tylko dziecku zaszkodzic....a masz racje ze to glownie firmy farmaceutyczne robia same nagonke zeby szczepionki sprzedac a o skutkach ubocznych to juz nie informuja....a powiem ze Gosia chodzila do przedszkola i to 3 lata i obylo sie bez szczepien,nawet na grype jej nie szczepilam.....
Takie jest moje zdanie....ale szanuje rowniez inne poglady na ten temat....
 
jak szczepiłam starszego syna to dostawał to Hiberix z zalecenia lekarza a a jak szczepiłam młodszego to już mi kazali kupić to
Infanrix hexa oczywiście kupę kasy poszło na te szczepionki ale lekarka tak zachwalała tak nas namawiała bo to takie dobre że szczepiliśmy a teraz się zastanawiam co jej zakłady farmaceutyczne odpalały za te szczepionki
 
Dziewczyny,moja przyjaciolka pracuje w firmie,która zajmuje się reklamą,propagowaniem szczepionek,lekow itd. Sama ma dzieci i nie szczepi zni na pneumokoki ani rotawirusy,ani siebie przeciw boreliozie. Powiedziala,że to wszystko jest marketing. Oni dostają zlecenie,ze trzeba sprzedac np.miliony szczepionek przeciw boreliozie( byloa tak akcja w tv i na kazdym bilbordzie,pewnie pamietacie) i tak kierują reklame do nas,ze nagle wszyscy lecą sie szczepic bo myslą ,ze inaczej umrą...To samo powiedziala,ze jest z pneumokokami i rota. Jest po prostu moda na to,firmy farmaceutyczne wyprodukowaly mase tych szczepionek i teraz robi sie wszystko zeby sprzedac...
Ale oczywiscie decyzja zalezy od kazdej z nas co zrobimy z ta wiedzą:);-)Ja szczepic nie bede.

A i napewno nie bede szczepic skojazonymi szczepionkami. Owszem jest mniej stresu dla dziecka,ale z drugiej strony badania pokazują,ze m.in zaburzenia calościowe jak np.autyzm czesto występuja po zastaosowania szczepionek skojarzonych...Oczywiscie to nie jest regulą,ale jest takie pradwopodobieństwo istnieje,wiec ja nie chce ryzykować.

O to tyle ode mnie. Ale sie rozpisalam:)
 
Zgadzam się z Tobą, że na szczepionki jest bądź nie ma mody. Pare lat temu trąbili o szczepieniach przeciwko grypie i też masa ludzi się szczepiła.
Co do skojarzonych to chyba się na to zdecyduje, bo szkoda mi troche maleństwo męczyć tyle razy igłami... :baffled:
 
Ja nad tymi szczepieniami się zastanawiam, głównie dlatego, ze starszy do zerówki pójdzie i będzie pewnie przynosił różne świnstwa. Syna nie szczepiłam dodatkowo i odpukać nie jest aż taki chorowity, tak w normie łapie infekcje, jak to dziecko w przedszkolu.
 
Enka,moja Gosia tez do zerowki idzie .....ale nie bede szczepic na dodatkowe szczepienia......w przedszkolu byla i tez nie szczepilam....
A Nat,ma racje,potwierdza to co mowila moja lekarka,sama mila ze swoja cora jakies powiklania po szczepieniu....a spece od reklam szczepionek to tak zachecaja,bo to ich praca,ale w tych reklamach o skutkach ubocznych to juz nie wspomna.....
Mi moja pediatra szczepienia przeciw grypie,np,....to odradzala nawet jak Gosia do przedszkola szla,bo powiedziala ze jak zaszczepie raz to potem trzeba i drugi raz i trzeci,co roku....a potem organizm sie przyzwyczaja ze nie broni sie sam przed zarazkami,tylko sie sztucznie mu pomaga i sam potem przestaje produkowac przeciwciala do zwalczania wirusow.....uf,...mysle ze bardzo nie zagmatwalam.....
Ale wybor i tak pozostawiam wam,kazda zrobi co uwaza za sluszne dla swojego malenstwa.....:blink:
 
no własnie te powikłania - całościowe zaburzeni rozwoju miałam na mysli pisząc o tym że można znaleźć w necie info o negatywnych skutkach szczepień...wiem że są to nieliczne przypadki ale mój lekarz też twierdzi że zdecydowanie liczniejsze niż przy szczepionkach tradycyjnych
no i powiem wam że ja jakoś nie wspominam traumatycznie szczepień Karola...pielęgniarka miała od razu przygotowane szczepionki i te wkłucia trwały naprawdę parę sekund, jedno po drugim więc płacz był ale tak naprawdę krótki - dostawał potem cycusia i już było ok :)
 
reklama
Do góry