reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Zdrowie naszych maleństw- wizyty u lekarzy,szczepienia i wszystko z tym związane:)

reklama
ja robilam inhalacje z polowki 5ml ampulki - w starym inhalatorze starczalo to na 10 minut. niczym tej soli nie rozcienczalam... nie skupialam sie na ilosci plynu tylko na czasie bo mi w szpitalu powiedzieli ze nie dluzej niz 10 minut ma trwac inhalacja...tylko ze Monia miala wtedy 6 tygodni...musze sie teraz dopytac...

nowy inhalator jakos wolniej chodzi i 2 ml roztworu (1 ml soli i 1 ml Pulmicortu) tak sie Moni dluzylo ze strasznie mi ryczala :-( chyba ze ten Pulmicort nieladnie pachnial...? nie sprawdzalam ale cos musi w nim byc bo po inhalacji jest zalecenie wyplukania ust i umycia twarzy...

inhalacje robilysmy 2 razy dziennie :-):tak:
najwazniejsze to zapuscic po kropelce soli do noska przed inhalacja, zrobic inhalacje a potem OKLEPAC plecki i boczki (dlon w łódeczke) i odciagnac gilasy aspiratorem albo gruszka ;-) i nocka spokojna :-)
 
ja robilam inhalacje z polowki 5ml ampulki - w starym inhalatorze starczalo to na 10 minut. niczym tej soli nie rozcienczalam... nie skupialam sie na ilosci plynu tylko na czasie bo mi w szpitalu powiedzieli ze nie dluzej niz 10 minut ma trwac inhalacja...tylko ze Monia miala wtedy 6 tygodni...musze sie teraz dopytac...

nowy inhalator jakos wolniej chodzi i 2 ml roztworu (1 ml soli i 1 ml Pulmicortu) tak sie Moni dluzylo ze strasznie mi ryczala :-( chyba ze ten Pulmicort nieladnie pachnial...? nie sprawdzalam ale cos musi w nim byc bo po inhalacji jest zalecenie wyplukania ust i umycia twarzy...

inhalacje robilysmy 2 razy dziennie :-):tak:
najwazniejsze to zapuscic po kropelce soli do noska przed inhalacja, zrobic inhalacje a potem OKLEPAC plecki i boczki (dlon w łódeczke) i odciagnac gilasy aspiratorem albo gruszka ;-) i nocka spokojna :-)

Zebym ja predzej wiedziala jak poprawnie inhalowac:wściekła/y:
Nigdy wczesniej nie mialam nic wspolnego z inhalatorem i nie wiedzialam,ze po trzeba oklepac i sciagnac ...:baffled:
A jeszcze tylko dzisiaj jedna inhalacja wieczorem i jutro musze inhalator oddac:-(
W przychodni jak bralam inhalator to mi tylko tlumaczyla jaki roztwor do srodka i ile ...nawet zapomnialam spytac jak dlugo ma taka inhalacja trwac i robilam tak dlugo az sie skonczylo...jakies 15-20 minut a tu czytam,ze powinna trwac 10...ehh...wszystko zle...moze dlatego mimo inhalatora mala ma katar nadal:wściekła/y:
 
jestemjolka :-) spokojnie... my bylysmy w szpitalu to nas nauczyli i jak pisalam Monia miala wtedy 6 tygodni... teraz nie patrzylam na zegarek tylko inhalowalam az sie lekarstwo nie skonczylo... dluzylo mi sie bardzo bo Monia darla sie jak opetana :no::wściekła/y::baffled:

ale oklepywanie i odciagniecie smarkow jest b.wazne... bo w smarkach wszelka zaraza siedzi a inhalacje je rozrzedzaja, oklepywanie odrywa je od scianek i latwiej je wyciagnac :tak::tak::tak:
 
jestemjolka :-) spokojnie... my bylysmy w szpitalu to nas nauczyli i jak pisalam Monia miala wtedy 6 tygodni... teraz nie patrzylam na zegarek tylko inhalowalam az sie lekarstwo nie skonczylo... dluzylo mi sie bardzo bo Monia darla sie jak opetana :no::wściekła/y::baffled:

ale oklepywanie i odciagniecie smarkow jest b.wazne... bo w smarkach wszelka zaraza siedzi a inhalacje je rozrzedzaja, oklepywanie odrywa je od scianek i latwiej je wyciagnac :tak::tak::tak:

popieram
choc u nas po 2 tygodniach katarku nadal gdzieś mozno siedzi i niechce sie oderwac i ta goraczka:wściekła/y:
 
no, dlatego ja jestem Rubi ogromnie dźwięczna;-) za tak fajny opis, jak się za to inhalowanie całe zabrać.
Sama też nie wpadłam na to, żeby oklepać (bo glutki akurat ściągnęłam, bo same z nochalka wypływać zaczęły:blink:). Ale tak, to ciemna masa byłam i tyle :dry:
A! No i w szoku jesteśmy z małżem, bo ten nasz mały psotnik siedzi grzecznie z maską na buzilce i wdycha te opary :tak: czasem cos tam se pogada, paszcze pootwiera, jakby chciał je połknąć hihih :-D no fajnie, ze tak nam to sprawnie idzie (tfu tfu, zeby nie zapeszyc :dry:)
:-)
 
Dziewczyny czy temperatra w uszku jest taka sama jak pod pacha czy na czole? nBo ja co mierze w uchu to jest 35,7- 35,8 :baffled: To chyba troche malo:dry: Ale zimny nie jest w domu mamy 21 stopni wiec chyba nie marznie...:confused:
 
reklama
u mnie zapisywali w książecce wielkośći ciemniączka, ale potem chyba już nie :-)
poza tym jak ciocia mówi, ze ok, to ok
Oliwia miała zawsze małe na początku 1 cm/1,5 cm więc malusie teraz może 0,6 cm tak na oko lub nawet mniej

DELI podpytaj jeszcze Ciocię o to ciemiączko - ja tak miałam z Anielką, że jej szybko zarastało i okazało się, że miała zwiększone wydalanie wapnia w moczu - byliśmy z nią w CZD i inaczej jej podawałam wit D - chyba 2 razy w tyg tylko

A i przy łapaniu siuśków u nas pomagało jak moczyłam Anieli zimną wodą stopki albo kładłam coś chłodnego na podbrzusze - sik był w chwilkę :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry