reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Cześć dziewczyny, pisze tutaj bo nie wiem gdzie się zwrócić z tym pytaniem. Obecnie jestem w 18tc i w najbliższych dniach niestety lekarze prawdopodobnie przerwą moja ciążę. Proszę napiszcie mi jak wyglądały procedury w Waszym wypadku po poronieniu, wiem że aby uzyskać 8 tygodniowy urlop macierzyński, będę potrzebowała karty martwego urodzenia. Czy u was wydanie takiej karty i chęć zarejestrowania dziecka w USC wiązała się z tym że zostalyscie przez szpital zmuszone do pochowania dziecka na własną rękę? Pytam o to, ponieważ nie wyobrażam sobie załatwiania tych wszystkich formalności a raczej nie bede w stanie wrócić do pracy póki co
Jeżeli chcesz korzystać z tego urlopu musisz mieć akt urodzenia/Gonu dziecka i zarejestrować dziecko w USC a następnie cała procedura pogrzebowa. Nie wiem jakie macie plany czy chcecie pochować dziecko czy nie... Ale tylko przy chęci pochówku możesz otrzymać akt... U nas w Lublinie jest możliwość pochówku przez gminę ale wtedy bez urlopu i bez zasiłku...
Bardzo i przykro z powodu tak ogromnej straty... Niedawno przechodziłam to samo tyle że był to 9tydzien.. ☹️
 
reklama
Jeżeli chcesz korzystać z tego urlopu musisz mieć akt urodzenia/Gonu dziecka i zarejestrować dziecko w USC a następnie cała procedura pogrzebowa. Nie wiem jakie macie plany czy chcecie pochować dziecko czy nie... Ale tylko przy chęci pochówku możesz otrzymać akt... U nas w Lublinie jest możliwość pochówku przez gminę ale wtedy bez urlopu i bez zasiłku...
Bardzo i przykro z powodu tak ogromnej straty... Niedawno przechodziłam to samo tyle że był to 9tydzien.. ☹

Właśnie dostałam informację z Fundacji Ernesta że pochówek i zarejestrowanie dziecka to są 2 odrębne kwestie i tak naprawdę wszystko zależy od procedur obowiązujących w danym szpitalu ale jestem ciekawa jak to wyglądało w przypadku innych osób po stracie, w sensie jakie są praktyki. Na moje nieszczęście dziecko żyje i rośnie ale ciąża zagraża mojemu życiu więc prawdopodobnie lekarze nie będą mieli innej możliwości niż przerwać ciążę
 
Kochana co u ciebie słychać? Mało się odzywasz albo nie widze[emoji848] Jak tam wróciły do normy cykle?
No mało mnie ostatnio. Cykle dalej każdy w inną stronę. Ostatni 28dni miał, poprzedni 33.
Wspominałam, że partner zaczął długie leczenie, na ciążę aktualnie nie ma najmniejszych szans. Także życie leniwie sobie płynie do przodu. Nie czekam i nie liczę już na nic. Mam jedno dziecko ziemskie, drugie w niebie. Widocznie tak musi być.
 
No mało mnie ostatnio. Cykle dalej każdy w inną stronę. Ostatni 28dni miał, poprzedni 33.
Wspominałam, że partner zaczął długie leczenie, na ciążę aktualnie nie ma najmniejszych szans. Także życie leniwie sobie płynie do przodu. Nie czekam i nie liczę już na nic. Mam jedno dziecko ziemskie, drugie w niebie. Widocznie tak musi być.
Może głupio zabrzmi ale chociaż dobrze ze masz jedno ziemskie. U mnie jest gorzej bo nie mam żadnego. Ale 2 ostatnie cykle trwały 30 dni owu w 15dc ale miesiączki trwają 2 max 3 dni tylko. Mam nadzieję że już na dobre wracają na dobre tory chociaż z jednego jest duży plus u mnie.

U mnie też leniwe życie leci do przodu. Męża operacja się przeniosła z powodu koronawirusa na luty 2021 dopiero także od czerwca 2020 siedzi na chorobowym i nie wiem kiedy wróci do pracy. Coś wspominał że zrezygnuje z operacji i pojedzie na kontrakt 2 letni gdzieś tam w głąb Niemiec. A ja 18.12 mam koniec szkoły i jeszcze w grudniu jak wszystko się ulozy to idę do pracy na pełen etat. Zmieniłam mieszkanie parę dni temu i tak czas leci. Jeszcze chwila i zaczniemy nowy rok i znowu wszystko od nowa. Tylko rok starsze.
 
Może głupio zabrzmi ale chociaż dobrze ze masz jedno ziemskie. U mnie jest gorzej bo nie mam żadnego. Ale 2 ostatnie cykle trwały 30 dni owu w 15dc ale miesiączki trwają 2 max 3 dni tylko. Mam nadzieję że już na dobre wracają na dobre tory chociaż z jednego jest duży plus u mnie.

U mnie też leniwe życie leci do przodu. Męża operacja się przeniosła z powodu koronawirusa na luty 2021 dopiero także od czerwca 2020 siedzi na chorobowym i nie wiem kiedy wróci do pracy. Coś wspominał że zrezygnuje z operacji i pojedzie na kontrakt 2 letni gdzieś tam w głąb Niemiec. A ja 18.12 mam koniec szkoły i jeszcze w grudniu jak wszystko się ulozy to idę do pracy na pełen etat. Zmieniłam mieszkanie parę dni temu i tak czas leci. Jeszcze chwila i zaczniemy nowy rok i znowu wszystko od nowa. Tylko rok starsze.

Tez jeszcze nie mam dziecka, a bardzo bym chciala. Z mezem powiedzialismy sobie, ze jesli sie nie uda, to adoptujemy dzieciatko...ale to ostatecznosc, kiedy juz naprawde nie bedzie nadziei. Co Wy myslicie na temat adopcji?
 
Cześć dziewczyny, pisze tutaj bo nie wiem gdzie się zwrócić z tym pytaniem. Obecnie jestem w 18tc i w najbliższych dniach niestety lekarze prawdopodobnie przerwą moja ciążę. Proszę napiszcie mi jak wyglądały procedury w Waszym wypadku po poronieniu, wiem że aby uzyskać 8 tygodniowy urlop macierzyński, będę potrzebowała karty martwego urodzenia. Czy u was wydanie takiej karty i chęć zarejestrowania dziecka w USC wiązała się z tym że zostalyscie przez szpital zmuszone do pochowania dziecka na własną rękę? Pytam o to, ponieważ nie wyobrażam sobie załatwiania tych wszystkich formalności a raczej nie bede w stanie wrócić do pracy póki co

Cześć, bardzo mi przykro z powodu tego co musisz przejść... Wiem dokładnie jakie to jest ciężkie ehhh...
Miałam rozwiązaną ciąże w 19tc.
Od razu po porodzie stwierdzili płeć i wystawili dokument dla urzędu stanu cywilnego. Nikt nie zmuszał mnie do pochowania, i się na to nie zdecydowałam. W pt (następnego dnia) mnie wypisali, w pn pojechałam do urzędu zarejestrować martwe urodzenie. Pamiętaj że będziesz musiała dziecku nadać imię.
I to wysłałam listem do kadr w mojej firmie, razem w wnioskiem o macierzyński.

Jeśli masz jakieś pytania to pytaj, jeśli mogę to pomogę [emoji846]
Edit: Edytowałam post bo opisałam procedurę poronienia, a w sumie może wolisz tego nie wiedzieć [emoji85]
 
Tez jeszcze nie mam dziecka, a bardzo bym chciala. Z mezem powiedzialismy sobie, ze jesli sie nie uda, to adoptujemy dzieciatko...ale to ostatecznosc, kiedy juz naprawde nie bedzie nadziei. Co Wy myslicie na temat adopcji?
Nie umiem się przekonać. Boję się mam obawy że nie pokocham dziecka albo jak dziecko dorośnie i powiem mu/jej ze jest adoptowany bo to trzeba powiedzieć żeby się nie dowiedziało od nikogo innego że kiedyś jak czegoś zabronię czy coś to wykrzyczy mi że nie jestem jego/jej matka. Wtedy by mi serce pękło na kilkanaście kawałków. Póki co jestem na NIE
 
reklama
Cześć dziewczyny, pisze tutaj bo nie wiem gdzie się zwrócić z tym pytaniem. Obecnie jestem w 18tc i w najbliższych dniach niestety lekarze prawdopodobnie przerwą moja ciążę. Proszę napiszcie mi jak wyglądały procedury w Waszym wypadku po poronieniu, wiem że aby uzyskać 8 tygodniowy urlop macierzyński, będę potrzebowała karty martwego urodzenia. Czy u was wydanie takiej karty i chęć zarejestrowania dziecka w USC wiązała się z tym że zostalyscie przez szpital zmuszone do pochowania dziecka na własną rękę? Pytam o to, ponieważ nie wyobrażam sobie załatwiania tych wszystkich formalności a raczej nie bede w stanie wrócić do pracy póki co
Bardzo mi przykro. Jednak tutaj na forum gdzie wszystkie sie starają lub starały i dziecko pisanie "niestety moje dziecko zyje" jest trochę ryzyowne. Wiem ze kontekst byl inny ale sam fakt.
Urodzisz/przerwa ciaze. Dostaniesz akt urodzenia martwego dziecka. Dziecko musisz zarejestrować w UC. Na dzień dzisiejszy można to zrobić przez internet. Jak zarejestrujesz nalezy ci sie odszkodowanie o ile masz dodatkowe ubezpieczenie.
Mozesz tez pieniądze dostac na pochówek z zusu.
Lekarz ginekoloh powinien wypisać l4 w takim wypadku. I chyba na podstawie ajtu zgonu można sie ubiegać o więcej.
 
Do góry